W co inwestować

środa, 23.12.2020 18:16 357

Rok 2021 wzbudza wśród inwestorów duże nadzieje. Nic dziwnego, wszystko wskazuje na to, że świat w końcu upora się z pandemią COVID-19, a to oznacza, że gospodarka ruszy do przodu. Pytanie tylko, na jakiego konia powinniśmy w przyszłym roku postawić.

W co inwestować? Błażej Bogdziewicz, zarządzający Caspar TFI twierdzi, że podobnie jak w tym roku warto uważnie przyglądać się spółkom technologicznym, przede wszystkim tym z rynku amerykańskiego. Rynkowa pozycja wielu z nich jest niezagrożona, rok 2020 zamykają znacznymi wzrostami i ich wyniki powinny stabilnie rosnąć również w przyszłym roku. Wiele interesujących spółek technologicznych jest również w Azji, zwłaszcza w Korei Południowej i Tajwanie oraz oczywiście również w Chinach. Przy inwestycjach w spółki chińskie Błażej Bogdziewicz zaleca jednak daleko idącą ostrożność.

- Ostatnio, jeszcze bardziej niż w poprzednich latach, widzieliśmy asertywną wobec politykę władz w Pekinie wobec spółek. Symbolem tego było zablokowanie giełdowego debiutu należącej do Alibaby i zajmującej się płatnościami w Internecie spółki Ant Group. Trendy chińskim spółkom sprzyjają, natomiast polityka władz czasem im przeszkadza. Inwestorzy muszą o tym pamiętać – tłumaczy zarządzający Caspar Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych.

Rozwojowi spółek technologicznych będą w przyszłym roku sprzyjały również pozytywne skutki pandemii. Politycy wielu krajów, wreszcie, zdali sobie sprawę z konieczności cyfryzacji. To może oznaczać spore państwowe inwestycje w rozwój e-administracji. Ale także duże zmiany w funkcjonowaniu wielu firm, które dzięki rozwojowi narzędzi elektronicznych zmniejszą koszty swojej działalności, na przykład eliminując, lub w każdym razie znacząco ograniczając, wyjazdy służbowe. To poprawi efektywność ich działania, więc należy się spodziewać, że firmy będą inwestowały w elektronikę.

Ekonomiści wiążą duże nadzieje z uruchomieniem pieniędzy z nowego budżetu Unii Europejskiej. Znaczna jego część zostanie przeznaczona na inwestycje w tak zwaną zieloną energię, a to oznacza konieczność budowy nowej infrastruktury. Niemałe pieniądze zostaną też przeznaczone na rozwój europejskich spółek technologicznych, przed którymi otworzy się szansa na nawiązanie konkurencji z amerykańskimi oraz chińskimi potentatami. Także w tej dziedzinie inwestorzy powinni mieć na oku przede wszystkim spółki technologiczne zainteresowane produkcją „zielonej energii”.

        - Należy uważnie przypatrywać się spółkom biotechnologicznym, które w ostatnich miesiącach budzą duże zainteresowanie inwestorów. Można się także w tym roku i latach następnych spodziewać postępów w technologii kwantowej, a więc sukcesu spółek działających w tym obszarze – zwraca uwagę doradca inwestycyjny Piotr Przedwojski.

        Napływ pieniędzy spowodowany działalnością banków centralnych oraz inwestycje rządowe faworyzują rynki akcji. Inwestorzy powinni natomiast pilnie zastanowić się, czy warto utrzymywać lub inwestować w fundusze rynku pieniężnego. Nic bowiem nie wskazuje, że w najbliższych miesiącach zaczną one notować lepsze wyniki, a wypracowywana przez tę klasę aktywów stopa zwrotu ochroni nasze oszczędności przed rosnącą inflacją.