Nawadnianie automatyczne

poniedziałek, 21.11.2022 12:11

Nawadnianie automatyczne ma sporo zalet i cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Tak naprawdę trudno przeceniać jego pozytywne strony, gdyż są one naprawdę ogromne. Decydując się zatem na nawadnianie automatyczne zaoszczędzimy nie tylko pieniądze, ale również czas.

Ponadto jeżeli dodatkowo zdecydujemy się na to, by pracą instalacji kierowały czujniki wilgoci, które rejestrują stopień nawodnienia gleby i dostosowują moc urządzeń do aktualnych warunków pogodowych, to jesteśmy całkowicie odciążeni z procesu nawadniania i tym samym codziennego dostarczania wody roślinom. Czym jest nawadnianie automatyczne i co warto o nim wiedzieć? Tego dowiecie się z dalszej części naszego tekstu.

Nawadnianie automatyczne – na co warto zwrócić uwagę?

Jeżeli już uda nam się zrealizować marzenia o własnym kawałku ziemi, z pewnością działania te były poprzedzone wieloletnim marzeniem o tym, jak nasz ogród ma wyglądać. Zanim jednak rozpoczniemy wszystkie prace związane z zasadzeniem roślin, warto rozważyć nawadnianie automatyczne w naszym ogrodzie. Na etapie planowania możemy odpowiednio wcześnie przemyśleć funkcjonalne podzielenie ogrodu na części i tym samym dobrać materiał idealny do połączenia alejek. To właśnie jest ten czas, by dokładnie wybrać rośliny, szukać inspiracji, zwrócić uwagę na posesję naszych znajomych i tak dalej. Jednak nie możemy zapominać również o tym, by zaplanować w jaki sposób będziemy nawadniać nasz ogród. Warto wiedzieć również o tym, że nawadnianie automatyczne sprawdzi się nie tylko na dużych posesjach, gdzie posiadamy różnego rodzaju uprawy, w tym warzywniaki, czy też zdecydowaliśmy się na jednolity trawnik, ale coraz więcej osób decyduje się na zainstalowanie tego systemu również na niewielkich, przydomowych ogródkach. Na uwagę zasługuje również fakt, że tradycyjne metody nawadniania odchodząc zapomnienie, gdyż wymagają one od nas poświęcenia sporej ilości czasu, a także wiążą się z marnowaniem wody.

Istotne jest to, że nawadnianie automatyczne pozwala nam właśnie zaoszczędzić czas oraz pieniądze. Dzięki temu, że pozbawia nas ono całkowitej konieczności samodzielnego dostarczanej roślinom wody, możemy zająć się innymi działaniami. Decydując się na nawadnianie automatyczne, które zostanie wyposażony w odpowiednie czujniki i sterowniki, w ogóle nie będziemy musieli pamiętać o tym, że nasze rośliny w odpowiednie dni potrzebują konkretnego nawodnienia. Chodzi mianowicie o to, że w czasie upalnych miesięcy podlewanie roślin wykonujemy częściej niż raz dziennie. Zazwyczaj odbywa się ono rano i wieczorem, co wymaga od nas zaangażowania i poświęcenia sporej ilości czasu na to. Jeżeli używamy tradycyjnych metod nawadniania, czyli konewki lub węża ogrodowego, marynujemy spore ilości wody. Warto wiedzieć również o tym, że tego typu sposoby nawadniania mogą doprowadzić w upalne dni do poparzeń naszych roślin, kiedy to woda pozostaje na liściach, a wieczorową porą, kiedy liście są wilgotne, to doskonałe pole do tego, by namnażały się na nich grzyby i bakterie.

Podsumowanie

Wspomnieliśmy już o tym, że nawadnianie automatyczne lepiej jest zaplanować odpowiednio wcześnie, by później nie musieć przekopywać ogrodu. Zatem jeżeli planujemy urządzenie naszej działki lub przydomowego ogródka, warto rozważyć taką opcję i zautomatyzować pielęgnacja naszych roślin. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że rozwiązanie to jest dość kosztowne i wiąże się ze swoją inwestycją i nakładem finansowym. Jednak jeżeli zastanowimy się i popatrzymy na to z szerszej perspektywy i weźmiemy pod uwagę dłuższy czas użytkowania tych systemów, inwestycja ta z sprawnością okaże się opłacalna. Spora oszczędność czasu, a także ogromna oszczędność wody to podstawowe zalety automatycznych systemów nawadniania. Istotny jest także to, że tego typu rozwiązania pomagają nam nawet włączyć lub wyłączyć poszczególne sekcje, które mają być nawadniane lub nie w danym ogrodzie, dlatego możemy zaprogramować jak będzie działa nasz system i które rośliny powinny być podlewane. Oznacza to, że system będzie pracował nawet w czasie naszej nieobecności.