Walka o lepsze jutro dla Kacpra [Się Pomaga]

sobota, 1.9.2018 12:38 533 0

   

  Chciałabym na moment powrócić do tej akcji i przypomnieć Państwu dzielnego wojownika Kacpra. Właśnie dobiega końca jego aukcja charytatywna. Potrzebne są Państwa działania. Po pierwsze odruch serca i wpłata, nawet symboliczna jak kawa na mieście ze znajomym i jedno kliknięcie : "Udostępnij", aby również inni mieli możliwość pomóc...

    Kacper ma niepełnosprawność sprzężoną i tak naprawdę walczy z trzema groźnymi przeciwnikami... ale...
Ponieważ wielu ludziom wydaje się, że walka nic nie znaczy, a niezłomność matki warta jest wyszydzenia skoro się jest anonimowym w necie, postanowiłam zachęcić Państwa do chwili refleksji nt. poprawy życia i zdrowia dziecka, które nie tylko, że cierpi z powodu toksoplazmozy wrodzonej a epilepsja niszczy jego komórki nerwowe i osłabia siły do walki, ma jeszcze jednego groźnego przeciwnika: autyzm, który mu przeszkadza w tej walce o powrót do zdrowia.

"Akceptacja Autyzmu, czy miłość w zaangażowaniu?

Twoja miłość do dziecka nie zmieniła się z dniem diagnozy, kiedy zauważyłaś, że na Ciebie nie patrzy, nie uśmiecha się, nie widzi Cię, że jego zabawa nie jest zwyczajna, że robi ciągle to samo, że godzinami kręci się w kółko…

Diagnoza nie zmienia nic w odczuwanej wcześniej miłości…

Ale, czy zauważyłaś, że nie było badań diagnostycznych, nawet jeśli diagnozę postawił specjalista? Diagnoza została postawiona na podstawie Twoich opowieści o dziecku, krótkiej obserwacji i porównaniu umiejętności dziecka do grupy rówieśników.
Może widziałaś wcześniej wysypki, biegunkę, zaparcia, problemy ze snem, alergie i inne.
Może widziałaś jak zdrowo się rozwija, gdy nagle stanął w miejscu i cofnął się o kilka miesięcy.
Jeśli taki regres zdarzyłby się dorosłemu, na pewno każdy lekarz zwróciłby na to uwagę, ale Tobie powiedziano, że to jest autyzm i za dużo się z nim nie robi. Wyobraź sobie, że lekarz zaleca Ci terapię behawioralną na problemy z odpornością…

Brzmi śmiesznie? Dlaczego? Przecież to nasza rzeczywistość.

 Diagnoza zaburzeń neurologicznych otwiera drzwi na terapie, wsparcie edukacyjne, rehabilitacje. Zwykle akceptujemy dziecko, takim jakie jest. Dlaczego więc leczymy infekcje? Przecież takie jest nasze dziecko, chorowite…

Czy nie powinnaś zrobić wszystkiego, aby dowiedzieć się dlaczego Twoje dziecko (...) [cierpi i jak mu pomóc?]

Jeśli dziecko ma złamaną rękę, nie akceptujesz tego, dlaczego więc zaakceptować autyzm?
Tylko dlatego, że jest mało zbadanym i niezrozumiałym zaburzeniem?
Nie ma dwóch takich samych dzieci z autyzmem, nawet jeśli przyczyną ich choroby jest to samo. (...)

Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego jest wiele leków na wysokie ciśnienie? Dlatego, że jest to objaw, który ma wiele przyczyn. Brzmi znajomo?
Nie ma lekarstwa na autyzm, jest ciągłe poszukiwanie przyczyny, której skutkiem jest autyzm."

Źródło : Pandas.pl

 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

      Magda wie o tym, dlatego się nie poddaje, najważniejsze jest aby Kacper się rozwijał i regenerował siły do walki z epilepsją

To prośba od Magdy, mamy Kacpra:

Tylko 7 dni do końca!
Zewrzyjmy szeregi dla Kacpra, im więcej udostępnień tym lepiej.
Wczoraj było 1 475 , dziś już 1 505 !
Jesteście wielcy <3
Damy radę dojechać do 2 tysięcy?
Mocno wierzę, że się uda!!
W tej chwili mamy zebrane (47,61%) , każda złotówka ma sens.
Pomagajmy !

 

AUKCJA DLA KACPRA SZYDŁOWSKIEGO:

Czułeś kiedyś strach?
Ja czuje codziennie gdy mój syn zasypia.
Patrze na Niego i zastanawiam się
„Co dalej?”
„Jak będzie wyglądało Nasze jutro?”
Czułeś kiedyś lęk?
Ja czuje codziennie gdy musimy się rozdzielić.
Czy nie wydarzy się „coś” w czym tylko Ja jestem w stanie mu pomóc.
Ma tylko mnie.
Czułeś kiedyś bezradność?
Ja czuje codziennie gdy widzę Jego zagubienie w Naszym świecie.
Fakt ile mógłby osiągnąć gdyby dano mu szanse.
Szanse na samodzielność.
Szanse na niezależność.
Szanse na łatwiejsze życie w tym i tak trudnym dla Nas świecie.
Jaki tym razem będzie napad, ile godzin będzie trwał, czy uda się wygasić stan padaczkowy?

Półtora roku spokojnego snu, bez ciągłego czuwania, bez wstawania kilkaset razy, żeby sprawdzić czy oddycha.
Osiągnęliśmy już wiele.
Robię wszystko co mogę.
Udało się poskromić padaczkę, jednak bardzo potrzebujemy pomocy na kontynuację leczenia olejem CBD, który jest bardzo kosztowny, ale przywrócił mojego synka do życia.

https://www.siepomaga.pl/kacper-szydlowski

Tak bardzo nie chcemy powrotu do tego co było, do ciągłych pobytów na oddziałach intensywnej terapii.
Chcemy żyć normalnie, ale bez Waszej pomocy , to nie będzie możliwe.

Proszę, pomóżcie mi zrobić wszystko, żeby mój syn był samodzielny, gdy mnie zabraknie.
Twoja decyzja to moja nadzieja. Nadzieja Edzika.
Dziękuje.

A. Paszkowiak
M. Szydłowska
P. Swoboda

Dodaj komentarz

Komentarze (0)