Mieszkania drożeją, kredyty rosną, a sprzedaż nie spada - rynek mieszkaniowy przed ostatnim kwartałem 2019 roku

środa, 9.10.2019 11:51 308

Aż o 14% wyższa jest średnia wartość kredytu mieszkaniowego w porównaniu z poprzednim rokiem. Jednocześnie nie spada ich ilość. Możemy z tego wyciągnąć 2 wnioski: wysokie ceny nie odstraszają kupujących, a zaufanie do rynku nie spada. Nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić w najbliższych miesiącach.

Kolejny rok boomu na rynku nieruchomości, to kolejne propozycje, zarówno prywatne, jak i rządowe - mające zwiększyć liczbę dostępnych mieszkań. Bo tych ciągle brakuje. Przykładem jest firma Resi4Rent zajmująca się wynajmem instytucjonalnym własnych nieruchomości, posiadająca w tym momencie kilkaset mieszkań w największych miastach Polski. O tym, jaki to perspektywistyczny rynek, niech świadczy fakt, że już w tym momencie w realizacji jest kolejne kilka tysięcy mieszkań. Skoro opłaca się budować je w czasie najwyższych cen, to popyt na mieszkania nie spadnie, przynajmniej nie w najbliższych latach. 

Nowe nieruchomości coraz droższe, ale chętnych nie brakuje

Z informacji Biura Informacji Kredytowej zawartym w BIK Indeks wynika, że w ostatnich miesiącach o kredyt starało się średnio 35 tys klientów miesięcznie. To niewiele mniej niż w poprzednim roku, kiedy średnia liczba zapytań wynosiła 35,4 tys, a więc niecałe 1,2% procent więcej. Za to wartość kredytów poszła wyraźnie do góry. W pierwszych kwartałach 2019 roku, klienci starali się najczęściej o 278 tys zł i było to o 10% więcej niż rok wcześniej. Taki wzrost odpowiada mniej więcej wzrostowi ceny nieruchomości, który w zależności od szacunków, wyniósł w porównaniu do ubiegłego roku od 8 do 12%.

Ciągle jest popyt na nowe mieszkania

Dlaczego rosnące ceny zakupu nieruchomości nie wpływają na popyt? Ponieważ mieszkań wciąż brakuje. Według obliczeń Eurostatu, aby osiągnąć europejską średnią,  w Polsce musi powstać około miliona nowych mieszkań. Do tego czasu, rosnące ceny - na które wpływ mają wysokie ceny materiałów budowlanych, jak i wzrost płac - nie odstraszają kupujących. Szczególnie, że z drugiej strony płace rosną w całej gospodarce, więc pomimo rekordowych cen, za średnią pensję kupimy prawie 2 razy tyle powierzchni mieszkania niż 10 czy 15 lat temu. To, że jest to teraz około 1 m kw, a dekadę temu było około 0,5 m kw, pokazuje, że problem wysokich cen nieruchomości nie jest nad Wisłą nowy. Jeśli dodamy do tego wciąż niskie stopy procentowe, które przekładają się na tani kredyt, to nic dziwnego, że nawet stały, kilkunastoprocentowy wzrost cen nie przekłada się na spadek zainteresowania nowymi mieszkaniami. 

Mieszkania na wynajem, to dobry wybór

Wysokie ceny mieszkań stymulują rynek wynajmu. Bo skoro za cenę 2 m kw mieszkania, mogę mieszkać przez rok w nowym i urządzonym lokalu, to po co wiązać się z kredytem na 30 lat? Szczególnie, że Polacy są coraz bardziej mobilni i nie każdy w wieku 25-30 lat jest w stanie zadeklarować, w jakim mieście będzie mieszkał i pracował do emerytury. We wspomnianym wcześniej R4R.pl, minimalny okres najmu to 12 miesięcy. Porównując nasz rynek do niemieckiego, gdzie prawie połowa osób mieszka w wynajmowanych mieszkaniach, widać jak wielki potencjał ma wynajem instytucjonalny. U nas jest mniej niż 20%, więc pole do wzrostu jest bardzo duże. Szczególnie, jeśli utrzymają się wysokie ceny nieruchomości, a płace ciągle będą rosły. Dużo łatwiej wynajmować mieszkanie gdy wydaje się na to 20%, a nie połowę pensji.