Wrocław rozmawia o bezpieczeństwie dzieci w mieście
W piątek, 23 maja 2025 roku, o godzinie 11:00 w Barze Barbara we Wrocławiu odbyła się debata pt. „Ulice dla dzieci, miasto dla wszystkich: debata o bezpieczeństwie dzieci we Wrocławiu”. Spotkanie zgromadziło przedstawicieli władz miasta, organizacji społecznych i ekspertów, by wspólnie odpowiedzieć na pytanie: co zrobić, aby drogi wokół szkół były bezpieczniejsze, a dzieci mogły samodzielnie i bezpiecznie poruszać się po mieście?
Wydarzenie zainaugurowała prezentacja Europejskiego Rankingu Miast Przyjaznych Mobilności Dzieci, przygotowanego przez Clean Cities Campaign. Ranking ocenia 36 europejskich miast pod względem m.in. udziału tzw. „szkolnych ulic”, infrastruktury rowerowej i stref ograniczonej prędkości.
„Tlenki azotu z samochodów gromadzą się właśnie tam, gdzie powinno być najbezpieczniej – przed szkołami. Jeśli nie ograniczymy ruchu wokół placówek, będziemy nadal narażać dzieci na choroby, które rozwijają się po cichu, z każdym oddechem.” — Krzysztof Smolnicki, Dolnośląski Alarm Smogowy
Tegoroczny ranking "Streets for Kids, Cities for All" pokazuje wyraźnie: dzieci są barometrem jakości życia w mieście. Tam, gdzie władze inwestują w „szkolne ulice”, infrastrukturę rowerową i strefy z ograniczoną prędkością, nie tylko poprawia się bezpieczeństwo najmłodszych – rośnie też liczba podróży pieszych, spada poziom hałasu i zanieczyszczeń, a mieszkańcy chętniej korzystają z przestrzeni publicznej.
„Dzieci mają mniej swobody w poruszaniu się po miastach niż kiedyś. Jeśli chcemy aby zbudowały zdrowe nawyki należy stworzyć im do tego bezpieczne warunki. Rodzice będą bardziej skłonni, aby ich dzieci jechały rowerem do szkoły, jeśli droga rowerowa będzie odseparowana od samochodów, a przed placówką będzie mniejszy ruch. A jeśli miasta zaczną tłumaczyć potrzebę wprowadzania takich zmian odwołując się do argumentów zdrowotnych i tłumaczyć je potrzebą ograniczenia spalin w mieście - zyskają zaufanie społeczne”. — Nina Józefina Bąk, dyrektorka Clean Cities Campaign w Polsce.
Wrocław, choć jest na początku swojej drogi ku takim zmianom, znalazł się w gronie miast, które mają potencjał, by stać się liderami.
„Dzieci i rodzice najlepiej wiedzą, co nie działa w ich codziennej drodze do szkoły. A mimo to wciąż zbyt rzadko są pytani o zdanie. Czas to zmienić – planowanie miast musi się zacząć od rozmowy z tymi, którzy każdego dnia doświadczają skutków złych decyzji.” — Joanna Szczygielska-Żółtańska, Rodzice dla Klimatu
Z danych zawartych w raporcie wynika również, że w stolicach takich jak Paryż czy Londyn, ponad 20% szkół podstawowych objętych jest programem szkolnych ulic. Dla porównania – we Wrocławiu funkcjonują obecnie tylko 3 takie strefy.
Co istotne, badania pokazują, że takie zmiany przekładają się także na lepsze wyniki dzieci w nauce oraz poprawę ich zdrowia psychicznego i fizycznego, co powinno być priorytetem dla każdego miasta dbającego o młodszych.
Uczestnicy dyskutowali m.in. o wpływie zanieczyszczenia powietrza i hałasu na zdrowie dzieci, zagrożeniach drogowych w pobliżu szkół oraz o tym, w jaki sposób samodzielna droga do szkoły wpływa na dobrostan psychiczny i fizyczny najmłodszych mieszkańców.
„My chcemy takiego miasta, w którym tylko dzieci, ale w ogóle wszyscy, będą się czuli bezpieczni, bezpiecznie jeśli chodzi o czyste powietrze, jeśli chodzi o możliwość poruszania się niekoniecznie samochodem. Ściągajcie rodziców do współpracy a my w mieście będziemy Wam pomagać.” — Ryszard Kessler - Wiceprezydent Wrocławia
Debata pokazała, że Wrocław stoi dziś przed wyborem: czy pozostanie w ogonie miast, które nie chronią dzieci przed skutkami nieprzemyślanej urbanistyki, czy też wykorzysta szansę i pójdzie drogą europejskich liderów, takich jak Paryż, Londyn czy Mediolan. W tych miastach bezpieczne i zielone okolice szkół stały się standardem, a nie wyjątkiem – efektem współpracy władz z mieszkańcami i organizacjami społecznymi.
Dlatego apelujemy do rodziców – domagajcie się szkolnych ulic, nie bójcie się zadawać pytań dyrekcjom szkół i urzędnikom, dołączajcie do lokalnych inicjatyw, bo zmiana zaczyna się od presji społecznej. Dziennikarzy i media prosimy o nagłaśnianie tego tematu – bezpieczeństwo dzieci nie może być marginesem debaty publicznej. A decydentów – radnych i urzędników – wzywamy do odwagi: macie narzędzia i dane, które pokazują, co działa. Potrzeba jedynie politycznej woli i zaufania do mieszkańców
Dodaj komentarz
Komentarze (0)