Co zjeść w pracy? Przetestowałem mrożone obiady

piątek, 8.8.2025 09:45

Praca biurowa to głównie siedzenie przy komputerze, ale największy problem każdego dnia to… jedzenie. Wiem, jak to brzmi – ale serio: co zjeść w pracy, żeby nie było drogo, smacznie i szybko? W moim przypadku zaczęło się od szukania alternatywy dla kebabów i kanapek z żabki – i wtedy natknąłem się na https://multicook.zgora.pl, gdzie znalazłem gotowe, mrożone dania, które można przygotować w kilka minut.

Dlaczego to był dla mnie temat?

Przez długi czas jadłem albo drogie lunche z dowozem, albo przypadkowe kanapki. Problem?

  • Koszty rosły – 25 zł dziennie to ponad 500 zł miesięcznie.

  • Jakość różna – raz ok, raz ledwo jadalne.

  • Zero kontroli – nie wiesz, co jest w środku.

Potrzebowałem czegoś:
✔ szybkiego
✔ sycącego
✔ łatwego do podgrzania w biurowej mikrofalówce

Przetestowane dania mrożone – moje TOP 5

Zrobiłem własny test. Kupiłem kilka różnych mrożonych dań i przez tydzień codziennie brałem je do pracy. Wyniki? Zaskakująco dobre. Oto, co się sprawdziło najlepiej:

1. Pierogi z mięsem

Proste, klasyczne. 5 minut w mikrofalówce i gotowe. Dają uczucie sytości i nie są tłuste.

2. Kotlety mielone z ziemniakami

Fajna alternatywa dla schabowego. Dobrze doprawione, z chrupiącą skórką po podgrzaniu.

3. Czebureki

Hit tygodnia! Coś innego, nieoczywistego. Idealne do pracy – można je zjeść nawet na zimno.

4. Zupa krem z dyni

Lekka, ale rozgrzewająca. Nie zapycha, idealna na dzień, kiedy nie masz ochoty na mięso.

5. Kluski śląskie z sosem

Superkomfortowe jedzenie. Jak domowy obiad, który ktoś zrobił za Ciebie.

Ile czasu to zajmuje?

Zdziwisz się: większość z tych dań można przygotować w 4–7 minut. Wystarczy mikrofalówka, talerz i... gotowe. Nie śmierdzi w biurze, nie rozlewa się, nie wygląda podejrzanie – a to ważne, jeśli jesz w open space.

Przechowywanie i transport

  • Trzymam dania w zamrażarce w domu.

  • Rano pakuję jedno do torby termicznej.

  • W pracy – 5 minut i mam gotowy obiad.

  • Zero stresu i zero kolejki w sklepie.

Mała uwaga: niektóre dania lepiej wyjąć z opakowania i podgrzać na szklanym talerzu – smakują wtedy lepiej.

Koszty vs lunch na mieście

Zrobiłem prostą kalkulację:

  • Mrożone danie – ok. 8–12 zł

  • Lunch na mieście – 20–30 zł

Różnica miesięczna? Nawet 400–500 zł oszczędności – i to bez rezygnacji ze smaku.

Czy to się sprawdziło?

Zdecydowanie tak. Mam więcej czasu, jem lepiej i taniej. I co ważne – mam wpływ na to, co jem. Nie zawsze idealnie fit, ale zawsze smacznie i bez niespodzianek.

Moje biurowe zasady jedzenia mrożonek

  1. Zmieniaj dania – nie jedz pierogów codziennie.

  2. Dodaj coś świeżego – np. pomidora, ogórka, kawałek sałaty.

  3. Miej w pracy swój widelec i talerz – to zmienia jakość jedzenia!

  4. Sprawdzaj skład – nie każde mrożone danie to „fast food”.

Podsumowanie

Jeśli masz dość nudnych kanapek i przepłacania za obiady w pracy, to mrożone dania mogą być świetnym rozwiązaniem. W moim przypadku się sprawdziły – i dziś nie wyobrażam sobie tygodnia bez takiego awaryjnego zestawu w zamrażarce.

A Ty? Próbowałeś już takiego rozwiązania, czy nadal w kolejce po kebaba?