Sanepid nałożył na nią karę za zorganizowanie zgromadzenia w czasie epidemii. Przekazała nadwyżkę zebranych pieniędzy na chorą świebodziczankę
5000 sztuk maseczek uszyły dla mieszkańców pracownice MDK-u w Świebodzicach. Wszystkie rozdały za darmo potrzebującym mieszkańcom, gdy obowiązek zasłaniania twarzy był koniecznością. w każdej przestrzeni. Dyrektor placówki zapłaciła za to wysoką cenę. I to dosłownie.
Jak już informowaliśmy, 10 tysięcy kary nałożył świdnicki sanepid na dyrektorkę MDK-u Katarzynę Woźniak za zorganizowanie zgromadzenia w czasie epidemii. Warto w tym miejscu wspomnieć, że postępowanie zostało wszczęte po ustnym donosie jednego z radnych, który zresztą, gdy sprawa obiegła całą Polskę a hejt w jego stronę wylał się szerokim strumieniem, wszystkiemu zaprzeczał. Teraz zdanie nieco zmienił.
- Mam dokumenty, które potwierdzają, że donos na mnie złożył radny Biały. Byłam tym wszystkim zszokowana i zniesmaczona, ponieważ wszystkim nam przyświecał jeden cel: pomoc mieszkańcom. Nie spodziewałam się, że tego dnia po maseczki przyjdzie tylu ludzi, zwłaszcza, że dwie wcześniejsze akcje mówiąc szczerze, nie cieszyły się takim powodzeniem - opowiada redakcji Katarzyna Woźniak. - W poniedziałek 22 czerwca złożyłam w tej sprawie odwołanie, moją sprawą zainteresował się też Rzecznik Praw Obywatelskich.
- To nie był donos. Poinformowałem o zagrożeniu życia i zdrowia z troski o mieszkańców - mówi z rozmowie z Elżbietą Turlej radny Sebastian Biały w najnowszym wydaniu Newsweeka. - Jestem w opozycji do burmistrza, krytykuję go na swoim portalu (wcześniej radny był w koalicji przyp.red.), ale nie zrobiłem tego z pobudek politycznych ani żeby kogokolwiek zdyskredytować. Pracowałem w MDK, dostałem naganę od Katarzyny Woźniak, (odwołałem się do sądu, sprawę wygrałem), nadal sądzę się z jedną z pracownic o to, że powiedziała, iż w godzinach pracy miałem stosunek intymny z kursantką, ale to naprawdę przypadkowa zbieżność.
W ślad za zgłoszeniem i tekstem na portalu prowadzonym przez radnego śledztwo wszczęła policja oraz sanepid. Dyrektor tego drugiego tłumaczył, że nie miał wyjścia a nałożona kara, według taryfikatora, była najniższą z możliwych.
Jak to jednak zwykle bywa zło uruchomiło lawinę dobra. Na stronie zrzutka.pl uruchomiona została zbiórka pieniędzy a licznik z minuty na minutę informował o nowych wpłatach. Po niecałej dobie udało się uzbierać ponad 10 tysięcy złotych. I tę nadwyżkę dyrektorka Woźniak przekazała na rzecz potrzebującej świebodziczanki, Marty Jasińskiej.
- Marta była naszą instruktorką zumby i zajęć fitness. Zawsze chętna do pomocy przy każdej akcji , teraz sama jej potrzebuje. Dlatego staramy się pomóc jak możemy. Dziewczyna wychowuje samotnie synka i cierpi na chorobę neurologiczną, która nie pozwala jej pracować. Stąd pomysł, by nadwyżkę zebranych środków, czyli ok. 600 złotych przekazać na rzecz Marty. Na pewno, o ile uda mi się wygrać, te 10 tysięcy też przekażę na cel charytatywny - dopowiada Katarzyna Woźniak.
Potrzebującej świebodziczance może pomóc każdy z nas. Wystarczy wpłacić dobrowolną kwotę poprzez portal: KLIKNIJ.
Przeczytaj komentarze (24)
Komentarze (24)
Brawo Polacy!!! Tak trzymać! Wrogowie Polski zacierają ręce. Kaczyński dokonał tego, o nie udało się Hitlerowi i Stalinowi - podzielić naród osłabiając Polskę.