"Szkoda, że Cię matka nie wyskrobała", czyli słów kilka o kulturze

"Szkoda, że Cię matka nie wyskrobała, pewnie żałuje" te słowa do Mateusza Rambachera z Inicjatywy Polskiej skierował poprzez facebooka działacz PiS-u, były kandydat tej partii na senatora w okręgu wałbrzyskim, a także legenda dolnośląskiej „Solidarności” Jerzy Langer.

Na zdjęciu Mateusz Rambacher obok Dariusz Jońskiego

Rambacher jest przedstawicielem stowarzyszenia a także koordynatorem akcji "Ratujmy kobiety", która przeprowadzana jest cyklicznie we wszystkich miastach w całym kraju, ale i w naszym okręgu. Ostatnia, miała miejsce w ubiegłą niedzielę. Działacze przekonywali mieszkańców do złożenia podpisów pod projektem, który będzie w wyjątkowych sytuacjach dopuszczał wykonanie aborcji. To odpowiedź na projekt złożony właśnie pod obrady Sejmu, który ma całkowicie zakazywać przerywania ciąży w Polsce.

– Ta wiadomość to najprawdopodobniej pokłosie właśnie tej akcji – mówi Mateusz Rambacher. - Gdy to przeczytałem poczułem… szok, zażenowanie. To, co napisał kandydat na zaszczytną funkcję senatora PiS, pokazuje poziom buractwa tego Pana. Te słowa nie wymagają tak naprawdę żadnego komentarza - dodaje.

Jerzy Langer kandydował na senatora PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych. Uzyskał 33 tysiące głosów, mandatu jednak nie uzyskał. W tym roku oficjalnie znalazł swoje miejsce w szeregach ugrupowania. Rekomendację otrzymał od obecnego wicewojewody dolnośląskiego Kamila Zielińskiego i Macieja Badory, prezesa WSSE „Invest Park” oraz wiceprezesa wałbrzyskiego PiS.

Przez wiele lat pozostawała także aktywnym działaczem Solidarności. Kolportował także ulotki, organizował pomoc dla internowanych, był drukarzem „Niezależnego Słowa”. Był rozpracowywany przez Bezpiekę w działaniach pod kryptonimem „Jurek” i „Brodacz”. Po raz pierwszy został aresztowany w 1983 roku.

- Nie znam tego Pana osobiście – mówi Rambacher. – Słyszałem wiele o jego działalności i mimo, że nie zgadzam się z jego poglądami, szanowałem Go. Po dzisiejszej wiadomości, przestałem.