Kłodzko rezygnuje z Inkubatora Przedsiębiorczości. Powód?
Kłodzki magistrat podjął decyzję o rezygnacji z finansowania inwestycji, w ramach której w budynku przy ul. Łukasińskiego miał powstać Inkubator Przedsiębiorczości. Chociaż na realizację tego zadania pozyskano już dofinansowanie, miasto musiałoby dołożyć jeszcze dodatkowo prawie 7 milionów złotych.
Kłodzki Inkubator Przedsiębiorczości miał powstać w zabytkowym budynku, w którym mieściła się hurtownia warzywno-owocowa, a jeszcze wcześniej – w czasach, gdy Twierdza Kłodzka pełniła funkcję wyłącznie militarną – strategiczne dla fortyfikacji spichlerze. Obecnie obiekt miał zostać dostosowany do nowej funkcji usługowo-biurowej. Wartość tej inwestycji oszacowano na 9,7 milionów zł, z czego 6,5 miliona zł miało stanowić dofinansowanie unijne, które udało się już pozyskać. Problem pojawił się jednak po rozpisaniu przetargów, bowiem firmy, jakie się do nich zgłosiły, zaproponowały znacznie wyższe kwoty niż planowała przeznaczyć gmina.
- Samorządy mają kłopot z realizacją inwestycji - mało firm staje do przetargu, a oferty tych, które zdecydują się na wzięcie w nich udziału, znacznie przewyższają oszacowane koszty inwestycji. Taka sytuacja – niestety – nie ominęła także Kłodzka. Problem pojawił się już przy przetargu na budowę skateparku, ale był widoczny także przy próbie wyłonienia wykonawcy modernizacji terenów zielonych w Kłodzku. W tym drugim przypadku właściwie brakowało firm, które podjęłyby się realizacji zadania. Na szczęście, po kilku próbach, udało się wyłonić wykonawcę, jednak harmonogram prac siłą rzeczy musiał zostać przesunięty. Największy kłopot pojawił się z inwestycją oszacowaną na ponad 9,7 milionów zł. Miasto na stworzenie w budynku po byłym magazynowcu przy ul. Łukasińskiego Kłodzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości pozyskało z Unii Europejskiej 6,4 miliona zł, z własnej kasy miało dołożyć ponad 3,3 miliona zł. Według projektu wartość samych prac inwestycyjnych to prawie 7 mln zł. Najniższa oferta, która wpłynęła po ogłoszeniu przetargu, opiewała na prawie 14 mln zł. Miasto musiałoby zatem dołożyć dodatkowo prawie 7 mln z budżetu. Czy gra jest warta świeczki? Z jednej strony można by uratować unikatowy w skali kraju zabytek. Jeden z ostatnich tak dobrze zachowanych magazynowców pruskich. Z drugiej zaś, trzeba by było z kasy miasta, czyli z pieniędzy kłodzczan, wyłożyć łącznie na ten cel 10 milionów zł. Za taką kwotę można zrealizować wiele potrzebnych zadań w mieście, takich jak choćby remonty ulic, chodników, placów zabaw, itp. To właśnie ten argument przeważył i podjęta została decyzja, aby zrezygnować z finansowania inwestycji w taki sposób - mówi burmistrz Kłodzka, Michał Piszko.
Jak zaznacza włodarz, nie oznacza to jednak, że idea powstania Kłodzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości została porzucona. Władze miasta nie rezygnują z ratowania magazynowca i stworzenia tam inkubatora i planują na ten cel pozyskać fundusze z innego źródła. Podjęta zostanie próba sięgnięcia po środki z programu Ministerstwa Finansów.
Przeczytaj komentarze (24)
Komentarze (24)