Wrocławianie przyjmują uchodźców

poniedziałek, 15.11.2021 15:41 1372 0

“Chciałam Wam życzyć, żebyście byli szczęśliwi. Dziękuję, że przyjęliście między siebie uchodźców, którym ja też jestem“ - mówi afgańska uchodźczyni. 

W sobotę 13 listopada w centrum aktywności lokalnej Duosfera odbyły się warsztaty kulinarne z kuchni afgańskiej prowadzone przez panią Faridę - uchodźczynię, która przybyła do Wrocławia kilka tygodni temu. Jej rodzina dzięki zaangażowaniu mieszkańców i aktywistów buduje nowe życie we Wrocławiu. 

Niespełna dwa miesiące temu do Wrocławia przybyła afgańska rodzina - matka z córką i synem (21 i 14 lat). Są to uchodźcy z Afganistanu, którzy zostali przetransportowani do Polski wojskowymi samolotami. Po tragicznych wydarzeniach, podczas których zabity został mąż Faridy, ich pies, a także brat z żoną i dwójką małych dzieci, dotarli do ośrodka uchodźczego w Polsce. Po przebyciu kwarantanny w ośrodku dla uchodźców i dopełnieniu formalności trafili do Wrocławia.

-  Rodzina przyjechała bez niczego. Tłumacz, który mieszka od kilku lat we Wrocławiu znalazł im mieszkanie, które trzeba było opłacić, zebrało się kilka osób chcących wesprzeć: ktoś zajął się urządzaniem mieszkania,  zbieraniem sprzętów, ubrań, ktoś inny znalazł lekarzy, ludzie zrzucili się na pokrycie pierwszych kosztów, my jako Nomada zajęliśmy się sprawami formalnymi i edukacją. Niestety do tej pory od miasta rodzina nie dostała żadnego wsparcia i nadal czekamy na wieści z magistratu dotyczące pomocy mieszkaniowej czy edukacyjnej - mówi Agnieszka Szczepaniak, przedstawicielka Nomady. 

Cała trójka otrzymała już status uchodźców, co powoduje, że dostaną finansowe wsparcie od rządu - kwotę za którą muszą zapewnić sobie mieszkanie i naukę języka. Z relacji aktywistów wspierających rodzinę wynika, że są oni bardzo otwarci na poznawania naszej kultury, chcą jak najszybciej zacząć pracę i naukę, aby stać się niezależnymi finansowo i aby móc się komunikować po polsku. 

- Propozycja Aleksandry Bolek z centrum osiedlowego Karłowice - Różanka, aby pani Farida poprowadziła warsztaty kulinarne była wspaniała. - mówi Agata Tannenberg- Ratajczak, która organizowała pomoc materialną dla uchodźców. - Farida nie wahała się ani chwilę - od razu powiedziała, że bardzo chce je poprowadzić, co nas nie zdziwiło, gdyż gości i karmi wszystkich, którzy ją odwiedzają i w ten sposób okazuje swoją wdzięczność. To wspaniałe, że tak wiele osób chce pomagać tej rodzinie, jednocześnie za chwilę przyjadą kolejne i wiemy, że bez systemowej pomocy miasta nie damy rady o nich wszystkich tak dobrze zadbać. 

Na warsztatach w Duosferze pojawiło się około 20 osób, przyrządzono kofty, pilav, aromatyczne ziemniaki w sosie, pieczonego bakłażana oraz ryżowo - kardamonowy deser. Warsztaty zakończyły się wspólną ucztą.

Pani Farida dziękując za możliwość poprowadzenia warsztatów mówiła - W Afganistanie prowadziłam warsztaty z kobietmi, uczyłam ich jak uprawiać ziemię, jak gotować przy użyciu minimalnych sprzętów, jak dbać o siebie podczas ciąży, różnych podstawowych umiejętności. Kiedy przybyłam do Polski zorientowałam się, że Wy tutaj żadnej takiej wiedzy nie potrzebujecie, wiecie i macie wszystko. Ja szukałam czegoś, czym mogę się odwdzięczyć za przyjęcie nas tutaj, czegoś, co mogłabym dać od siebie. I pomyślałam, co może być lepszego niż dzielenie się jedzeniem? I to jest mój sposób na integrację i stanie się częścią Waszej społeczności. 

Warsztaty poprowadzone przez Afgankę były częścią cyklu “Kosmopolityczne osiedla - mieszkamy obok siebie, działamy ponad podziałami” realizowanego w ramach Dolnośląskiego funduszu Małych Inicjatyw i finansowanego przez Narodowy Instytut Wolności.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)