Urząd Miasta deklaruje: sprzedawcy książki Międlara zostaną ukarani

wtorek, 14.8.2018 13:35 2113 2

4 sierpnia na wrocławskim Rynku Jacek Międlar promował i sprzedawał swoją książkę, choć zgodnie z uchwałą o parku kulturowym, w tym miejscu obowiązuje zakaz działalności komercyjnej. Po wydarzeniu Partia Razem zapytała Urząd Miasta o podstawę prawną udzielonej na spotkanie zgody. Dziś w oficjalnym piśmie miasto przyznało, że było ono niezgodne z przepisami.

- Zarejestrowany materiał wykazał, że w sobotę 4 sierpnia 2018 r. na Rynku miała miejsce sprzedaż książki, dlatego powiadomimy Straż Miejską o zajściu, tak by sprzedawcy zostali ukarani - można przeczytać w piśmie z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. - Jednocześnie o tym fakcie poinformujemy Izbę Administracji Skarbowej we Wrocławiu.

- Cieszymy się, że miasto deklaruje działania, choć szkoda, że dopiero nagranie ze zgromadzenia okazało się dowodem na złamanie przepisów - mówi Łukasz Olszewski z Partii Razem. - To, że Jacek Międlar sprzedaje i promuje swoją książkę, było oczywiste już w sobotę. Najwyraźniej obecny na Rynku przedstawiciel miasta tego nie zauważył. Wszyscy skupili się na zapewnieniu bezpieczeństwa protestującym osobom i łamanie przepisów pozostało niezauważone także dla przedstawicieli magistratu.

Uwagę na nielegalną sprzedaż i promocję książki zwrócił jeden z członków Razem dwa dni po zgromadzeniu. Partia złożyła wniosek do Urzędu Miasta, aby wyjaśnić sprawę. Zapytała w nim, na jakiej podstawie prawnej na wrocławskim Rynku doszło do sprzedaży i promocji książki. Niepokój budziło także to, że Jacek Międlar od początku zapowiadał swoje wydarzenie jako spotkanie autorskie, o czym informował m.in. na swojej stronie internetowej i w mediach. Urząd Miasta w piśmie wyjaśnia, że na etapie przyjmowania zawiadomienia nie ma wiedzy o programie zgromadzenia.

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Mis czwartek, 16.08.2018 21:48
Komuchy won!
... wtorek, 14.08.2018 19:20
Partia RAZEM to komuna