Śląsk vs. Ruch 3:1
W meczu 3. kolejki Betclic 1 Ligi Śląsk Wrocław pokonał Ruch Chorzów 3:1. Na listę strzelców wrocławian wpisali się Yehor Sharabura oraz dwukrotnie Przemysław Banaszak. Prezentujemy wypowiedzi z obozu WKS-u.
Ante Simundza: To dla nas bardzo ważne trzy punkty. W szczególności w związku z tym, co wydarzyło się w pierwszych dwóch spotkaniach. Dziś byliśmy na właściwym poziomie, mieliśmy odpowiednią pasję. Byliśmy też dokładniejsi i skuteczniejsi. Sądzę, że zasłużyliśmy na trzy punkty. Są one niezwykle istotne. Szczególnie patrząc na to, co się działo wokół zawodników w ostatnich tygodniach. Ta jedna wygrana nie oznacza, że wszystko jest dobrze. Musimy wciąż ciężko pracować i myśleć o tym, jak być lepszym następnego dnia. Dziś byliśmy skuteczniejsi oraz zdecydowanie lepsi w defensywnym aspekcie gry. Przeciwnicy nie mieli wielu szans. Jedyną dogodną sytuacją była ta, w której strzelili gola. Trzeba też zaznaczyć, że było to uderzenie spoza pola karnego. Możemy być jeszcze lepsi w tercji defensywnej, lepiej blokować strzały i ataki. Samiec-Talar tam był, przy straconym golu, ale wcześniej wykonywał rzut różny i w momencie kontrataku wracał sprintem do defensywy. Musimy wiedzieć, że sam powrót do defensywy nie jest wystarczający. Trzeba być precyzyjnym, blokować uderzenia i nie dopuszczać do dośrodkowań.
Przemysław Banaszak: Szybko otworzyliśmy wynik spotkania, a to nas napędzało do przeprowadzania kolejnych ataków. Kiedy Ruch strzelił gola kontaktowego, nie przestraszyliśmy się tego. Wiedzieliśmy, że wygramy ten mecz. Zawsze pozostaje niedosyt, sam jestem tego przykładem. Chciałem zdobyć trzecią bramkę, ale taka jest piłka. Najważniejsze dla nas jest to, że tworzyliśmy sporo sytuacji – to dobry prognostyk na przyszłość. Dzisiejsze spotkanie to zdecydowanie był poziom ekstraklasowy. Gdy strzeliłem bramkę, to dostałem gęsiej skórki po tym, jak zareagowały trybuny. Liczę na to, że każdy domowy mecz będzie przyciągał tylu kibiców. Myślę, że najgorsze już za nami. Mamy jeden plan – wygrywać w każdym meczu. To nas motywuje do dalszej pracy.
Besar Halimi: To był bardzo trudny mecz, dlatego bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Nasi kibice na to zasłużyli, dlatego ta wygrana jeszcze bardziej cieszy. Ostatnie dwa spotkania nie poszły po naszej myśli, ale dzisiaj było inaczej. Najważniejsze jest teraz zrobić wszystko, aby odnosić kolejne zwycięstwa. Uważam, że zagrałem dobrze. Dalej jednak potrzebuję czasu, aby być ze wszystkimi chłopakami dobrze zgranym. Z meczu na mecz jest coraz lepiej. Nie jestem jeszcze w swojej najlepszej formie, bo wiem, że potrafię grać jeszcze lepiej. Dzisiaj jednak najważniejsze jest zwycięstwo – dla nas, dla kibiców. Cieszą trzy punkty, za tydzień muszą przyjść kolejne.
Śląsk – Ruch 3:1 (3:1)
1:0: - 2' Y. Sharabura
2:0: - 7' P. Banaszak
2:1: - 33' D. Ventura
3:1: - 45' P. Banaszak
Śląsk: Szromnik - Szota, Halimi (85' Dziuba), Samiec-Talar (80' Kurowski), Llinares, Sharabura (64' Ortiz), Jezierski (64' Yriarte), Malec, Guercio, Sokołowski, Banaszak (85' Warchoł)
Ruch: Bielecki - Szymiński (72' Komor), Bała (62' Sobeczko), Konczkowski, Szymański, Szwedzik, Mezghrani (72' Żurawski), Ventura (72' Nagamatsu), Szwoch, Leśniak-Paduch, Ceglarz
Żółte kartki: Szota, Dziuba (Śląsk), Żurawski (Ruch)
Sędzia: Paweł Raczkowski
Frekwencja: 22 636
fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)