Pawłowski po meczu z Jagą: "Brakowało kreatywnego zawodnika"

niedziela, 22.2.2015 11:25 1154 0

Tadeusz Pawłowski, trener Śląska, o przegranym meczu z Jagiellonią (1:0 dla Jagielloni):

O meczu mogę powiedzieć, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. A mieliśmy ich dużo. Dlatego wynik jest, jaki jest. Brakowało kreatywnego zawodnika w środku polu, bo Grajciar jest chory. Mieliśmy zdecydowaną przewagę, raz po raz stwarzaliśmy sytuacje. Gdyby było inaczej, zmiany przeprowadzilibyśmy wcześniej. Zastanawialiśmy się w drugiej połowie co zrobić, dołożyliśmy drugiego napastnika, skrzydłowego. Chcieliśmy wpuścić jeszcze Machaja, ale kontuzja kolana Droppy zmieniła plany. Nie można się było za mocno otworzyć, bo ciągle było tylko 0:1.

Jagiellonia ma młody zespół, uznałem, że to dobry przeciwnik na wyjście Dankowskiego w pierwszym składzie. Gdyby miał trochę więcej szczęścia i spokoju - mógł strzelić dwie bramki. Pomału będziemy go wprowadzać. Uważam jego grę za dobrą, troszkę powinien zagrać lepiej w pressingu, w obronie. Ogrywamy go i będzie jeszcze z niego pożytek.

Dudu ma dobrze ułożoną nogę i stałe fragmenty to jego dobra strona. Ale dziś... sam się przyglądałem, czy to na pewno on je wykonuje. Zawsze to robi dobrze. Musi się skoncentrować, bo umiejętności ma, tego się nie zapomina. 

Bolączką naszego zespołu jest to, że potrzebujemy dużo sytuacji do strzelenia gola. Popatrzmy na Jagiellonie - dwie akcje, jeden gol i raz wybiliśmy piłkę z linii bramkowej. Przy wygranych spotkaniach też mieliśmy wiele niewykorzystanych szans. Musimy to przeanalizować. Nie było źle, chłopcy 90 minut chcieli, walczyli, było widać starania. Mieliśmy około 8 sytuacji - może nie 100-procentowych, ale mogły zakończyć się bramkami. Trener może pomóc drużynie do pola karnego. Bo tam liczą się już tylko umiejętności i zimna krew. 

Odzewu w Legii w sprawie Marco kompletnie nie było. To, że taka informacja pojawiła się znów tuż przed naszym - może jakoś wpływać. Wszyscy to czytają, choć oficjalnie nic nie ma. Przed Ruchem było o Mili, teraz o Marco. To nie pomaga.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)