Niezwykły benefis prof. Bohdana Aniszczyka, radnego o najdłuższym stażu samorządowym w Polsce
W Sali Wielkiej wrocławskiego ratusza odbył się niezwykły benefis. Jego bohaterem był prof. Bohdan Aniszczyk, zasiadający w Radzie Miejskiej Wrocławia nieprzerwanie od roku 1990 do 2024. To prawdopodobnie najlepszy wynik w samorządach polskich miast. Pretekstem do zorganizowania wydarzenia była prezentacja książki „Urządzamy Wrocław na nowo” o pierwszej kadencji Rady Miejskiej Wrocławia (1990–1994), wydanej przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” / Centrum Historii Zajezdnia. Ta poświęcona B. Aniszczykowi ponad 500-stronicowa publikacja z esejami i rozmowami o samorządzie miała swoją premierę podczas benefisu w piątkowe popołudnie 10 stycznia.
Tytuł książki „Urządzamy Wrocław na nowo” nawiązuje do słów profesora Stanisława Miękisza, pierwszego przewodniczącego Rady Miejskiej Wrocławia pierwszej kadencji (1990–1994), który podsumowując tę pionierską kadencję stwierdził, że „rada zdała egzamin, jeżeli chodzi o te pierwsze cztery lata urządzania Wrocławia na nowo”.
Publikacja stanowi ponad 500-stronicowy zbiór wspomnień, refleksji oraz świadectw osób, które aktywnie uczestniczyły w historycznych wydarzeniach przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy to Wrocław – podobnie jak i cały kraj – przechodził przełomowe zmiany. Książka jest również hołdem dla prof. Bohdana Aniszczyka, wrocławianina, który przez 34 lata zasiadał w radzie miejskiej Wrocławia, pełniąc kluczową rolę w rozwoju lokalnego samorządu. Prezentacja książki była jednocześnie benefisem zorganizowanym we wrocławskim Ratuszu dla profesora.
Wieloletnia działalność Bohdana Aniszczyka to fundament, na którym budowana jest przyszłość Wrocławia. — Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia
To nie przypadek, że mieszkańcy miasta przez tyle kadencji wybierali profesora jako swojego przedstawiciela. Bohdan Aniszczyk to człowiek wielkiego serca i wrażliwości, orędownik pracy na rzecz dobra wspólnego — dr Andrzej Jerie, dyrektor Ośrodka „Pamięć i Przyszłość” (Centrum Historii Zajezdnia),
Wśród autorów znajdują się zasłużeni działacze opozycji antykomunistycznej, przedstawiciele samorządu oraz osoby, które miały wpływ na tworzenie wrocławskich instytucji administracyjnych i kulturalnych. Publikacja łączy aspekty naukowe, osobiste wspomnienia i eseje, które dają unikalny wgląd w procesy formowania tożsamości miasta oraz jego administracyjnego i kulturalnego rozwoju. O tych trudnych początkach, okraszonych wieloma anegdotami rozmawiali podczas panelu dyskusyjnego autorzy książki Paweł Skrzywanek, Kamilla Jasińska i Zbigniew Magdziarz, główny bohater spotkania Bohdan Aniszczyk, a także Bogdan Zdrojewski, prezydent Wrocławia w latach 1990–2001, a obecnie europoseł i Bogdan Cybulski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia I kadencji.
Z badań wynikało, że we Wrocławiu funkcjonowały wtedy dwa fałszywe mity. Pierwszy – że to miasto jest na wskroś niemieckie, a drugi – że tu każdy kamień mówi po polsku, co było widać w tych przekazach komunistycznych: piastowski Wrocław, „Piast” jako piwo, powrót Wrocławia do Macierzy. To był obraz przygnębiający. Jak przypomniał B. Zdrojewski, Zarząd Wrocławia i Rada Miejska tworzone były w oparciu o taki klucz, aby w wszystkie środowiska były prezentowane: świat nauki, świat kultury, świat architektury, urbanistyki, etc. Jak się patrzyło na tamte władze Wrocławia, to miało się wrażenie takiej ekskluzywności, bo pierwszym przewodniczącym Rady Miejskiej Wrocławia był biofizyk profesor Stanisław Miękisz. Wiceprezydentem był Zygfryd Zaporowski, który był arystokratą wśród architektów. Pojawiły się osoby, które były arystokratyczne solidarnościowo.
Wszyscy generalnie w garniturach, więc Bohdan był niezbędny. Jeszcze jak przypomnę sobie pierwszą wizytę z nim w schronisku Brata Alberta, to wiedziałem, że mamy tę ostatnią, taką kulejącą, ale najważniejszą nogę, czyli wrażliwości społecznej. I Bohdan nie zawiódł. Muszę powiedzieć, że przez całe swoje te 35 lat aktywności w samorządzie, ta noga nigdy nie kulała — Bogdan Zdrojewski, prezydent Wrocławia 1990–2001
Znakiem rozpoznawczym Bohdana Aniszczyka była i jest niechęć do garniturów. Najczęściej można zobaczyć go w swetrze. Bogdan Zdrojewski przytoczył taką historię, gdy razem pojechali z oficjalną delegacją do Wiesbaden.
Byliśmy w Wiesbaden. I w Wiesbaden, Bohdan Aniszczyk był ubrany jak dzisiaj, albo chyba nawet gorzej. Natomiast kolacja była bardzo ekskluzywna i Bohdan patrzył na to naprawdę wzrokiem pełnym politowania i z taką wrażliwością, że on tu w życiu nie powinien być, a musi. I w pewnym momencie była prośba o wybranie czegoś z deserów. Wszyscy sobie wybrali, ale był w karcie deser-niespodzianka. I Bohdan Aniszczyk postawił na tę niespodziankę. I w pewnym momencie na tej dużej sali – białe obrusy, świeczki, kandelabry – światło gaśnie i wjeżdża taki stolik ze sztucznymi ogniami i fajerwerkami, Bohdan mówi – zobacz, zobacz… A to był jego deser… — Bogdan Zdrojewski
Bohdan Aniszczyk, z wykształcenia matematyk, bardziej znany jest z działalności społecznej i samorządowej. Do 2002 r. był również członkiem zarządu władz miasta. Pełnił również funkcję przewodniczącego zarządu głównego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Książka „Urządzamy Wrocław na nowo” jest już dostępna w Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu, gdzie warto przy okazji obejrzeć wystawę główną „Wrocław 1945–2016”, a także wystawę czasową „Freedom Climbers. Wrocławianie w Górach Wysokich”.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)