Koszykarki Ślęzy nie sprostały Wiśle Can-Pack Kraków

niedziela, 8.11.2015 11:31 1259 0

W meczu 8. kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy przegrały na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski, Wisłą Can-Pack Kraków, 51:87. To trzecia porażka wrocławianek w tym sezonie, po której spadły one na szóste miejsce w tabeli.

Początek nie zapowiadał tak zdecydowanego zwycięstwa krakowianek. Ślęza dobrze weszła w to spotkanie i prowadziła przez większość czasu pierwszej kwarty. Na koniec tej części gry było 20:17 dla wrocławianek, a oprócz wyniku mogła cieszyć w miarę dobra obrona, która wymusiła cztery straty wiślaczek. Gdy na początku drugiej kwarty za trzy punkty trafiła Egle Sulciute, Ślęza odskoczyła na 23:17.

Jak się później okazało, było to najwyższe prowadzenie przyjezdnych w tym spotkaniu. Przez kolejne minuty rywalizacja była bardzo wyrównana, niemal kosz za kosz. W Ślęzie wyróżniała się Magdalena Leciejewska, która na półmetku miała na koncie 12 punktów. To jednak krakowianki schodziły na przerwę w lepszych humorach. Po 20 minutach było bowiem 38:34 dla Wisły. Do tego momentu prowadzenie zmieniało się aż 13 razy. Osiem razy na tablicy wyników był remis.

Kibice ostrzyli sobie zęby na wielką grę z obu stron także w drugiej połowie. Na nieszczęście wrocławian, wielka była tylko Wisła. Krakowianki koncertowo rozegrały trzecią kwartą, która zakończyła się ich zwycięstwem 28:7. Najwięcej problemów Ślęzie sprawiała agresywna obrona rywalek, przez którą niekiedy nie udawało się nawet przeprowadzić piłki na pole ataku. W konsekwencji „Biała Gwiazda” zdobywała łatwe punkty po kontrach. Dość powiedzieć, że tylko w trzeciej kwarcie wrocławianki zaliczyły dziewięć strat, a w całym meczu aż 23.

Jeśli o liczbach mowa, to warto wspomnieć, że Ślęza wygrała walkę o zbiórki (38:34). Wrocławianki miały aż 16 ponowień akcji, ale w ogóle nie przełożyło się to na wynik spotkania. Szwankowała skuteczność – zaledwie 33,9 proc. w rzutach za dwa i 23,1 za trzy.

Losy rywalizacji były rozstrzygnięte w zasadzie już po trzeciej kwarcie. Wisła prowadziła różnicą 25 punktów. W czwartej krakowianki powiększyły ją jeszcze o 11 i trzecia porażka Ślęzy w sezonie stała się faktem.

Dodajmy jeszcze, że we wrocławskim zespole zabrakło kontuzjowanej Sharnee Zoll. Nie sposób wyrokować, czy z nią w składzie Ślęzę stać byłoby na zwycięstwo, ale z pewnością obraz gry byłby inny.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)