Grotołazi uwięzieni w Tatrach to członkowie wrocławskiego klubu speleologicznego
Uwięzieni od soboty w Tatrzańskiej jaskini dwaj grotołazi są członkami wrocławskiego klubu speleologicznego. Takie informacje podaje Jan Krzysztof - naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak wynika z dalszych informacji, mężczyźni są w wieku ok. 30 lat.
Od soboty trwa akcja ratownicza związana z wydostaniem dwójki grotołazów uwięzionych w tatrzańskiej Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Wąski korytarz jaskini zalała woda, uniemożliwiając grotołazom wydostanie się na powierzchnię.
W akcji ratowniczej bierze udział wielu ratowników, jednak poprzez specyfikę miejsca akcja jest bardzo skomplikowana. Ratownicy są zmuszeni działać w bardzo wąskich korytarzach, bez cyrkulacji powietrza.
Uwięzieni mężczyźni uczestniczyli w większej wyprawie, która rozpoczęła się w czwartek. Niestety dwaj z sześciu osób przebywających w jaskini nie zdążyło na czas jej opuścić. Poziom wód podziemnych zaczął się podnosić i tym samym odciął im dostęp do wyjścia. Grotołazi, którym udało się na czas opuścić jaskinię od razu wezwali pomoc. Od tej pory trwają poszukiwania mężczyzn.
Przeczytaj komentarze (3)
Komentarze (3)
1. Od ciepłego fotela nauka się nie wzbogaca.
2. Każdy bierze odpowiedzialność za to, co robi - Pan/Pani jadąc autem po bułki również - a z szerszej perspektywy Pański/Pani wypadek byłby stokroć mniej użyteczny i mało znaczący od tego opisywanego powyżej.
2. Życie jest po to, żeby je przeżyć, a nie przeegzystować.
3. Dobry ratownik to żywy ratownik - i świadomość tego faktu bez wątpienia TOPRowcy i wszystkie osoby biorące udział w akcji mają.
3. Każdy ratownik podejmuje swój zakres obowiązków z całą jego świadomością i rozumieniem.