KGHM Ślęza Arena ugości czołowe koszykarki Europy

wczoraj, 16 godz temu 127 0

Koszykarki Ślęzy Wrocław powracają do EuroCup Women. Żółto-czerwone po siedmiu latach przerwy znów będą rywalizować z czołowymi drużynami Starego Kontynentu. Już w październiku zmagania w ramach tych rozgrywek będą odbywać się w KGHM Ślęza Arenie.

Sukces w postaci brązowego medalu Orlen Basket Ligi Kobiet, który koszykarki Ślęzy wywalczyły w kwietniu w Sosnowcu, udało się przekuć w powrót na europejskie salony. Żółto-czerwone ostatni raz występowały w EuroCup Women po mistrzostwie kraju zdobytym w sezonie 2016/2017. Wówczas wrocławianki przeszły fazę grupową bez porażki, odpadając dopiero w kolejnej fazie zmagań po emocjonującym dwumeczu z węgierskim KSC Szekszard.

Teraz, po siedmiu latach przerwy Ślęza znów stanie w szranki z czołowymi drużynami Europy. EuroCup Women to drugi szczebel międzynarodowych zmagań w koszykówce kobiet, ustępując pod względem wagi tylko EuroLeague Women. Właśnie "spadkowicz" z Euroligi, Villeneuve d'Ascq LM w zeszłym sezonie sięgnął po zwycięstwo w tych prestiżowych rozgrywkach. Francuski zespół jest jednym z 45 potencjalnych rywali Ślęzy w fazie grupowej rozgrywek EuroCup Women w sezonie 2025/2026. Oprócz Ślęzy w fazie grupowej znalazły się dwa inne polskie kluby - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski i MB Zagłębie Sosnowiec. Do rozgrywek może dołączyć także Polski Cukier AZS UMCS Lublin, jeśli lublinianki odpadną w kwalifikacjach do Euroligi.

Stawka EuroCup Women jest tradycyjnie niezwykle zróżnicowana. Wśród uczestniczących drużyn są takie koszykarskie firmy jak hiszpańskie Perfumerias Avenida, włoskie Magnolia Campobasso, węgierskie NKA Universitas Pecs czy turecki Besiktas. Nie brakuje również bardziej egzotycznych kierunków - Ślęza może wyjechać chociażby do Kosowa na starcie z KBF Peja czy do Bułgarii na pojedynek z Beroe Stara Zagora. Warto także podkreślić różnice w dystansie do pokonania. Żółto-czerwone potencjalnie mogą pokonać nawet 3000 kilometrów aby dostać się na Azory. Najbliżsi rywale Ślęzy znajdują się w Czechach - aby zagrać w Brnie wystarczy przejechać niewiele ponad 250 kilometrów.

To wszystko sprawia, że EuroCup Women jest niezwykle interesujący i bez dwóch zdań może stanowić ogromną gratkę dla wrocławskich kibiców. Już w październiku KGHM Ślęza Arena będzie gościć czołowe koszykarki Europy. Besiktas Stambuł zakontraktował doskonale radzącą sobie na parkietach WNBA Kennedy Burke, Villeneuve podpisało reprezentantkę Słowacji i byłą koszykarkę Ślęzy Terezię Palenikovą, a mający ogromne aspiracje grecki Athinaikos związał się między innymi z Kamilą Borkowską, Karlie Samuelson czy Borislavą Hristovą. To tylko kilka bardzo dobrze znanych kibicom koszykówki nazwisk, ale doskonale oddają one wysoki i wyrównany poziom rozgrywek.

Aby podjąć rękawicę i jak najlepiej zaprezentować się w Europie, Ślęza zakontraktowała między innymi MVP ligi szwedzkiej Mehryn Kraker czy reprezentantkę Łotwy, Ketiję Vihmane, która w minionym sezonie występowała w EuroCupie w barwach TTT Ryga. Niewykluczone, że Vihmane stanie przed szansą sprawdzenia się na tle swojej byłej drużyny, gdyż TTT to kolejny potencjalny rywal 1KS-u. W walce na arenach międzynarodowych będzie również niezbędne doświadczenie Weroniki Gajdy - rozgrywająca Ślęzy ma za sobą dziesiątki spotkań w Eurolidze. Trener Arkadiusz Rusin wciąż pracuje nad kolejnymi wzmocnieniami, a skład brązowych medalistek Orlen Basket Ligi Kobiet może być jeszcze mocniejszy.

O tym, jakie drużyny pojawią się jesienią we Wrocławiu zdecyduje losowanie, zaplanowane na 23 lipca w Monachium. Jedno jest pewne - europejskie czwartki w KGHM Ślęza Arenie zapowiadają się bardzo, ale to bardzo ciekawie.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)