Katastrofa ekologiczna na Baryczy. Posłowie Lewicy interweniują, by uratować rzekę

środa, 8.7.2020 13:59 2605 0

W wyniku katastrofy ekologicznej w rzece Barycz masowo umierają ryby, woda jest zatruta, a ludzie nie mogą zbliżać się do rzeki. Mimo że o krytycznej sytuacji wiadomo od końca czerwca, według lokalnych władz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie informuje o tym, jak zamierza poradzić sobie ze skutkami kryzysu. Posłowie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Krzysztof Śmiszek i Marek Dyduch z Lewicy wspólnie interweniują, by ratować dolinę Baryczy. 

Posłowie Lewicy pozostają w stałym kontakcie z lokalnymi władzami, które skarżą się na opieszałość i brak komunikacji ze strony Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wód Polskich zarządzającego rzeką i stawami milickimi. Mimo, że od pobrania próbek z rzeki minęło kilka dni, starostwo milickie wciąż nie zostało poinformowane o wynikach analizy czy planach WIOŚ na działania w celu opanowania sytuacji. Nie wiadomo też, co jest źródłem skażenia, chociaż pierwsze ustalenia wskazują, że zanieczyszczenie w wodzie ma pochodzenie organiczne. Już wiadomo, że zanieczyszczeniu uległ co najmniej kilkunastokilometrowy odcinek. Zagrożone są także Stawy Milickie, unikatowy w skali europejskiej rezerwat przyrody. 

Dolina Baryczy to pod względem przyrodniczym unikatowy na skalę europejską region, który dziś zagrożony jest katastrofą - opowiada posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Z rzeką są połączone stawy milickie, a skażony może zostać cały ekosystem. Zagrożenie ekologiczne przekracza zasięg i możliwości interwencji samorządów lokalnych, niezbędne jest zaangażowanie na poziomie województw dolnośląskiego i wielkopolskiego, a koordynacją działań powinno zająć się Ministerstwo Środowiska.

Posłowie wystosowali wspólną interpelację do Ministerstwa Środowiska, a także interwencje poselskie do wielkopolskich i dolnośląskich wojewodów oraz Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska. Złożyli także zawiadomienie do prokuratury w sprawie zanieczyszczenia rzeki Baryczy na terenie województwa dolnośląskiego i wielkopolskiego. 

To, co się wydarzyło, nosi znamiona katastrofy ekologicznej. - twierdzi poseł Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący Dolnośląskiego Zespołu Parlamentarnego - Wszystkie instytucje publiczne, które są powołane do dbania o środowiska powinny pracować z pełnym zaangażowaniem od pierwszych godzin kiedy informacja o zanieczyszczeniu pojawiła się w przestrzeni publicznej.

Posłanka i posłowie Lewicy w interpelacji pytają, czy przy tej skali katastrofy Ministerstwo Środowiska planuje objąć nadzorem sprawę zanieczyszczenia Baryczy i wzywają Ministerstwo do koordynowania działań mających na celu likwidację skutków zanieczyszczenia rzeki. Apelują też, by Minister Środowiska zwrócił się do wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska oraz Wód Polskich z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań. Posłanka i posłowie Lewicy zapowiadają też złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie zanieczyszczenia w dolinie Baryczy. 

Marek Dyduch, przewodniczący sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa podkreśla również, że sprawa powinny zajac sie WIOŚ, Wojewoda Dolnośląski i prokuratura - Wciąż nie wiemy co było przyczyną tak dużego skażenia środowiska. Należy zbadać czy nie doszło tutaj do zaniedbań ze strony określonych instytucji lub firm. Wspólnie z innymi posłami Lewicy będziemy się tej sprawie dokładnie przyglądać.

Barycz przepływa przez Park Krajobrazowy Dolina Baryczy, na terenie którego znajduje się pięć rezerwatów przyrody. To też największa w Europie ostoja ptaków wodno-błotnych. Można w nim spotkać niemal 300 gatunków ptactwa, w tym kormorana, bociana czarnego, bataliona, rybołowa, bąka czy remiza.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)