Jacek Magiera i Petr Schwarz przed meczem z Legią

czwartek, 22.8.2024 13:21 980 0

W niedzielę o godz. 20:15 Śląsk Wrocław podejmie Legię Warszawa w 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Przed spotkaniem na pytania dziennikarzy odpowiedzieli trener Jacek Magiera oraz pomocnik Petr Schwarz.

Jacek Magiera: Dla mnie to normalny mecz. W każdym ze spotkań można zdobyć trzy punkty. Nie podchodzę do niego w sposób szczególny. Może takie pytania do mnie padają przez to, że 23 lata spędziłem jako trener i zawodnik w Legii. Dziś skupiamy się na tym, co jest do zrobienia we Wrocławiu. Drużyna rośnie. Z każdym meczem widać lepsze zgranie. Zagramy w niedzielę o pełną pulę. Interesuje nas to, co dzieje się u nas. Patrzymy na siebie. Spotkanie z jesieni 2023 to historia i to odległa. Były piękne chwile, ale nie patrzę na to. Liczy się tu i teraz. To będzie zupełnie inny mecz. Legia ma inną osobę prowadzącą drużynę. Chcemy by to było widowisko. Dziękuję kibicom, którzy kupili bilety. Dziękujemy tym kibicom, na których zawsze możemy liczyć, są z nami od początku i kupili bilety na niedzielny mecz. Apelujemy również do tych, którzy się wahają, by przychodzili na stadion, bo są to emocje i chwile, które można zapamiętać na bardzo długo.

Nie wypada z kadry nikt poza Yehorem Matsenką i Piotrem Samcem-Talarem. Wraca do zdrowia i gry Łukasz Bejger. Czekamy na Patricka Olsena w stu procentach gotowego do rywalizacji w treningu. Po meczu z Koroną nie ma nowych urazów. Jesteśmy w tej chwili w momencie przygotowań do meczu z Legią. Co do Patricka Olsena - może być więcej niż tydzień do stuprocentowego powrotu. Po przerwie na reprezentację najpewniej będzie mógł być brany do walki o miejsce w podstawowym składzie. Może pojedzie do Szczecina, ale jest za wcześnie by o tym mówić. Nie chcę jednak mówić o Pogoni, gdy mamy przed sobą starcie z Legią.

Petr Schwarz: Po meczu z St. Gallen byłem bardzo smutny. Nie zagrałem jeszcze takiego meczu, gdzie działoby się tyle na boisku. Nie mogłem spać. Było nam wszystkim przykro w szatni jak i na drugi dzień. Jako zawodnicy nie mogliśmy nic z tym zrobić, tylko się zresetować i skupić na meczu z Koroną, który bardzo chcieliśmy wygrać. Nie udało się. Taki jest sport. Musimy wyrzucać takie rzeczy z głowy i teraz koncentrujemy się tylko na Legii. Jestem zadowolony z tego, że dobrze czuję się na boisku i jestem zdrowy. Graliśmy ostatnio co trzy lub cztery dni. To piękna sprawa dla piłkarza, że tyle grasz i nie musisz trenować cały tydzień. Z drugiej strony te mecze nie dały nam awansu czy też punktów w lidze i to jest do poprawy.

Każdy zawodnik ma w sobie coś innego. Przykładowo Marcin Cebula potrafi znakomicie kontrolować piłkę i jest bardzo aktywny. Szuka przestrzeni. Nie chcę rozmawiać o cechach moich kolegów, ale zawsze na boisku po spędzeniu dłuższego czasu lepiej się na nim czujemy. Dlatego trenujemy razem, docieramy się w treningach, aby coraz lepiej rozumieć się na boisku. W drużynie nie wracamy do tamtego meczu z Legią, wygranego 4:0. To już historia. My się koncentrujemy na tym, aby napisać nową historię. Będziemy grać innym sposobem, ale chcemy wygrać i razem z kibicami czerpać ze stadionowej atmosfery.

 Fot. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)