Inicjatywa społeczna STOP wrocławskiej spalarni sięgnęła po muzykę, jako środek wyrazu

piątek, 11.6.2021 13:56 536 0

Inicjatywa społeczna STOP wrocławskiej spalarni sięgnęła po muzykę, jako środek wyrazu. Sztuka już nie raz była narzędziem przekazywania ważnych treści w sytuacjach konfliktu społecznego. Obecny konflikt wywołała firma Fortum Power and Heat Sp. z o.o., ogłaszając plany budowy spalarni śmieci przy północno-wschodniej granicy Wrocławia. 

To kolejne podejście do budowy tego rodzaju obiektu w stolicy Dolnego Śląska lub jego okolicy. Poprzednia próba miała miejsce w 2017 r. i skończyła się fiaskiem. Wówczas Fortum chciało postawić spalarnię na wrocławskim osiedlu Różanka. Za protestującymi mieszkańcami stanął ówczesny Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. W efekcie zostało wydane oświadczenie, w którym władze zobowiązały się nie stawiać spalarni (również w przyszłości) we Wrocławiu. To oświadczenie stało się podstawą tzw. umowy społecznej w sprawie spalarni pomiędzy miastem a mieszkańcami.

Miasto odcina się od obecnych planów Fortum. W oświadczeniu Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka z 20 maja czytamy, że miasto „nie jest realizatorem ani podmiotem tej inwestycji”. Dokument ma przekonać mieszkańców, że sprawczość włodarzy Wrocławia kończy się na granicach miasta. Jednak opłacalność spalarni śmieci zależy od odbiorcy wytworzonej w tym procesie energii. Z uwagi na usytuowanie obiektu, jedynym odbiorcą może być miasto Wrocław. Dlatego w tym przypadku Prezydent Wrocławia może bardzo wiele. Jeżeli umowa społeczna z 2017 r. jest nadal w mocy, a miasto nie jest "zainteresowane takimi instalacjami”, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby potwierdzić to pisemnie. 

Udostępniony za pośrednictwem YouTube'a utwór muzyczny „Jacku, piosenkę Ci napisałam” jest apelem do Prezydenta Wrocławia. Wyraża odczucia i oczekiwania protestujących. Mieszkańcy oczekują od miasta pisemnej deklaracji, że energia wytworzona w wyniku spalania odpadów nie zostanie odebrana przez Wrocław: „Nie bierz jak leci, ciepła ze śmieci”. 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)