[WIDEO/FOTO] Dolnośląski akcent w Brukseli: zabytki, miody, soki i kiszonki na Polish Day

wczoraj, 21 godz temu 579 0

Walory Dolnego Śląska – atrakcje turystyczne, zdrowe kiszonki, miody, soki, naturalne olejki promowały 28 czerwca podczas Polish Day w Parku Cinquantenaire w Brukseli powiaty trzebnicki i wołowski. Polish Day jest największym wydarzeniem publicznym promującym Polskę w Brukseli, tegoroczny stanowił zwieńczenie półrocznej polskiej prezydencji w Radzie UE, która przebiegała pod hasłem „Bezpieczeństwo, Europo!”

Wydarzenie adresowane jest do Polonii mieszkającej w Belgii oraz do Brukselczyków. Było okazją do podsumowania polskich osiągnięć wśród dyplomatów i urzędników, a także przybliżało polską kulturę i tradycję. Podczas imprezy promowały się wszystkie województwa, a także polonijne stowarzyszenia, szkoły i inne organizacje działające na rzecz Polonii w Belgii. Program Polish Day zaprojektowano z myślą o wszystkich grupach wiekowych. Organizatorami były Stałe Przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej, Ambasada RP w Brukseli oraz organizacja „Sztabki” (Help Centre Belgium ASBL).

- Impreza ma charakter pikniku rodzinnego, cieszy się dużym zainteresowaniem Polonii i Brukselczyków, co roku odwiedza ją tysiące osób, także ze środowisk dyplomatycznych i pracownicy instytucji unijnych – mówi Katarzyna Świętosławska, dyrektor Regionalnego Biura Województwa Dolnośląskiego w Brukseli.

Wejście do 30 hektarowego parku w centrum miasta otwiera potrójny łuk tryumfalny wzniesiony w 1905 roku z inicjatywy króla Belgów Leopolda II. Tuż za nim wśród biało- czerwonych barw w rozłożonych namiotach polskie regiony zapoznawały odwiedzających ze swoimi największymi atrakcjami turystycznymi, kulinarnymi czy historycznymi. Jako gwiazdy wieczoru wystąpiły zespoły Mazowsze i Golec uOrkiestra, a tłumy rodaków odśpiewały  z braćmi Golec "Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco!".  

Województwo Dolnośląskie wzięło udział w imprezie po raz trzeci, w ubiegłym roku promowano między innymi ceramikę bolesławiecką, kopalnię uranu w Kletnie, zamek Grodziec.
Odwiedzających Polish Day ze sceny powitał wicemarszałek województwa dolnośląskiego Wojciech Bochnak.
- Dolny Śląsk dla nas jest najpiękniejszym regionem w Polsce, możemy poszczycić się największą liczbą pałaców w kraju, mamy góry, malownicze miasteczka, zapraszamy także do stolicy województwa, położonego nad Odrą Wrocławia.

Gmina Wołów na Polish Day w Brukseli wystawiała się po raz pierwszy. Na swoim stoisku promowała klasztor w Lubiążu, miody, lemoniady z dodatkiem wywarów z ziół i naturalne olejki eteryczne.
- Mamy wyjątkową okazję, by pokazać to, co mamy na naszym terenie unikatowego – mówiła Monika Bronowicka, kierownik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji w Urzędzie Gminy w Wołowie.
- Zachęcamy do odwiedzenia krainy Wzgórz Trzebnickich i doliny Baryczy. Można u nas aktywnie spędzić czas, szczególnie jeśli chodzi o turystykę rowerową – zachęcała Joanna Jasłowska ze Starostwa Powiatowego w Trzebnicy.

- O imprezie dowiedzieliśmy się z Facebooka, mieszkamy także niedaleko Parc du Cinquantenaire. Poprzednie edycje odbywały się podczas ferii, przyjeżdżałyśmy wtedy do Polski – mówi pani Agnieszka, która na imprezę przyszła razem z córką. Pochodzi z Podlasia, w Brukseli mieszka od dwudziestu lat. I ze względu na dziecko swoją dalszą przyszłość wiąże z tym miastem.

- Na Polish Day jesteśmy z rodziną po raz drugi, w zeszłym roku pogoda niestety nie dopisała. Odzwiedzamy stoiska różnych województw, przygotowano wiele atrakcji także dla dzieci, wspaniałe jedzenie. Możemy być dumni, że taka impreza odbywa się w Brukseli – mówi pan Piotr, który wraz z rodziną mieszka Brukseli od kilkunastu lat. - Pochodzę z Pomorza, ale jeździmy na Dolny Śląsk na urlop w Karkonosze, do Szklarskiej Poręby i Karpacza czy odwiedzamy zabytkowe zamki i pałace. Moi znajomi z zagranicy też chętnie przychodzą na tę imprezę, dla nich Polska jest atrakcyjna, smakują im pierogi i ciasta, ogórki kiszone. Cieszę się, bo Polska była bardzo widoczna w Brukseli przez ostatnie sześć miesięcy naszej prezydencji. Patrząc na przestrzeni lat pozycja Polonii w Brukseli wciąż rośnie, ludzie rozwijają się, zakładają firmy, działają coraz bardziej prężnie. Oczywiście nastroje nacjonalistyczne w Belgii rosną, to zjawisko ogólnoeuropejskie, ale głównie w stosunku do emigrantów spoza UE, ponieważ nasze modele społeczno-gospodarcze nie są przystosowane do przyjmowania nieskończonej liczby ludzi – przyznaje pan Piotr. Jest pracownikiem Komitetu Regionów, organu doradczego dla komisji Parlamentu. - Komitet Regionów pomaga reprezentować samorządy. Nasi członkowie pochodzą z miast, gmin i powiatów całej Europy. Przyjeżdżają tutaj, by uchwalać rożne opinie i pomagać Komisji i Parlamentowi zrozumieć wymiar lokalny polityki europejskiej.

Tekst i foto: Aneta Pudło-Kuriata

Dodaj komentarz

Komentarze (0)