8 500 widzów podczas Dnia Portu Lotniczego na Partynicach

wtorek, 24.9.2019 09:33 1576 0

Osiem i pół tysiąca widzów odwiedziło w niedzielę Wrocławski Tor Wyścigów Konnych – Partynice. Tak liczna publiczność dopingowała zmagania jeźdźców oraz korzystała z atrakcji przygotowanych przez sponsora sezonu 2019 na Partynicach – Port Lotniczy Wrocław. W gonitwach tytularnych triumfowały: Be My Boy pod Jakubem Pavlickem (Nagroda Lotto) oraz Książe Persji pod Konradem Brygierem (Nagroda Portu Lotniczego – Wrocław).  Dzisiejszy mityng był ostatnim rozegranym w letniej części sezonu, przed nami pozostały dwa dni wyścigowe, które zostaną rozegrane jesienią, kolejno 13 i 20 października.

W serii A wyścigu na 1600 m Trim (Ulan Kozhomkulov) dopiero przed wejściem w ostatni zakręt wyszedł na prowadzenie, ale nie udało mu się zbudować znaczącej przewagi. Na początku finiszowej prostej zbliżył się do niego Past Glories (Konrad Brygier) i kiedy wydawało się, że walka o zwycięstwo rozegra się między tymi dwoma końmi, mocnym finiszem wyprzedziła je Diora (Cornelia Fraisl). Trenerem zwycięskiej klaczy jest Przemysław Łucki.

W pierwszej tegorocznej gonitwie kłusaków francuskich walkę o zwycięstwo stoczyły Diable Maya (Bartłomiej Żakowski), który prowadził prawie przez cały wyścig, i Fulham (Hubert Bagiński), który jednak został zdyskwalifikowany za trzykrotny galop. W tej sytuacji drugie miejsce zajął Buzyrys (Manuela Wasiak), a trzecia była Danielle Premiere (Monika Melinger). Trenerem zwycięskiego konia jest Bartłomiej Żakowski.

W serii B gonitwy na dyst. 1600 m, podobnie jak w serii A, dwa walczące na finiszowej prostej konie – Pipasol (Natalia Hendzel) i Esseę (Konrad Brygier) – pogodził ten trzeci, czyli Szarratu (Aslan Kardanov), która na końcowych metrach wyskoczyła do przodu. Trenerem zwyciężczyni jest Janusz Kozłowski.

Najlepszy w gonitwie dwulatków, o Nagrodę Portu Lotniczego Wrocław, okazał się Książę Persji (Konrad Brygier), który w dystansie galopował na czwartej pozycji w odstępie kilku długości za prowadzącą trójką: Seririo (Jakub Pavlicek), Ever Soleado (Dmitry Petryakov) i Make Sure (Natalia Hendzel). Na finiszowej prostej Książę Persji zbliżył się do grupki liderów, od której najpierw odpadł Ever Soleado, a później Make Sure, i stoczył walkę z Seririo, którą pokonał o dwie i pół długości. Trenerem zwycięskiego konia jest Wojciech Chaboski.

Pierwszą gonitwę dla trzyletnich koni arabskich, pod patronatem Lotto, wygrał dowolnie Be My Boy (Jakub Pavlicek), który w dystansie galopował na trzeciej pozycji, za El Erraiem (Aslan Kardanov) i El Furutem (Petro Nakoniechnyi). Na finiszowej prostej późniejszy zwycięzca łatwo wyprzedził czołową dwójkę i szybko zyskał przewagę nad resztą stawki, w której drugie miejsce utrzymał El Furut, a na trzecie finiszowała Echra (Natalia Hendzel). Zwycięskiego konia trenuje Paweł Talarek.

Gonitwę pierwszej grupy dla trzyletnich arabów poprowadził Something Special (Cornelia Fraisl), który na początku przeciwległej prostej uzyskał sporą przewagę, ale jeszcze przed wejściem w ostatni zakręt rywale ją zniwelowali. W zakręcie na drugie miejsce przesunął się Aria Sf (Dmitry Petryakov), za nim podążyła Debby (Ulan Kozhomkulov). Na końcowych metrach wyścigu z walki o zwycięstwo odpadł Aria Sf, przez chwilę na czele była Debby, którą w samym celowniku Something Special pokonał o krótki łeb. Trenerem zwycięskiego konia jest Michał Romanowski.

W gonitwie eksterierowej długo prowadził Bellator (Ulan Kozhomkulov), ale sił wystarczyło mu do połowy ostatniego zakrętu. Tutaj do przodu przesunęła się Dianora (Petro Nakoniechnyi), w czołówce galopowały też Cheroja (Małgorzata Kryszyłowicz) i Dorena (Dmitry Petryakov). W końcówce wyścigu do walki włączyła się Czarna Perła (Karolina Dynarowska) i w ostatniej chwili wskoczyła na drugie miejsce. Trenerem zwycięskiej klaczy jest Tadeusz Dębowski.

Time Of Glory (Natalia Hendzel) łatwo sięgnęła po zwycięstwo w zamykającej mityng gonitwie na dyst. 2400 m. Drugie miejsce wywalczył Silver De Cerisy (Aslan Kardanov), za którym na trzecie miejsce finiszował King Age Of Jape (Ulan Kozhomkulov). Zwycięską klacz trenuje Michał Borkowski.

Fot. Wiktor Rzeżuchowski

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek