City&Co, czyli jak stworzyć miasto przyjazne seniorom

środa, 30.10.2024 15:57 195 0

Projekt „City&Co”, w którym uczestniczy zespół naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu ma na celu stworzenie zaleceń dla samorządów w zakresie miast przyjaznych osobom starszym. Dzięki badaniom i ankietom decydenci dowiedzą się m.in. co seniorom w ich mieście przeszkadza, jak oceniają transport publiczny i jak dużą grupę stanowią tzw. „więźniowie czwartego piętra”.

Projekt zdobył finansowanie w międzynarodowym konkursie ERA-NET Urban Transformation Capacities. Na 152 wnioski finansowanie zdobyło tylko 16, w tym „City&Co: Older Adults Co-Creating a Sustainable Age-friendly City”.  Uczestniczą w nim Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu i Uniwersytet Jagielloński w Krakowie – który jest liderem po stornie polskiej oraz badacze z Holandii i Rumunii. Cel to analiza jakości życia seniorów i senioralnych polityk realizowanych w czterech wybranych europejskich miastach: Hadze, Wrocławiu, Krakowie i Bukareszcie. 

– Do zamknięcia projektu mamy jeszcze pół roku, ale jesteśmy już po przeprowadzeniu badań ankietowych z seniorami z poszczególnych miast oraz po badaniach jakościowych, w których osoby starsze korzystając z aplikacji – robiąc zdjęcia i komentując je – zgłaszały rozwiązania przyjazne i problemy – tłumaczy kierujący zespołem naukowców z UPWr prof. Jan Kazak z Katedry Badań Systemowych, dodając, że te zgłoszenia podzielono na kategorie wyodrębnione przez Światową Organizację Zdrowia, takie jak m.in. mieszkalnictwo, transport, partycypacja w życiu społecznym itd.

Jak to wyglądało w praktyce? Uczestnik badania wybierał kategorię, do której chciał się odnieść, robił zdjęcie oraz je komentował. Automatycznie zgłoszenie to zaopatrzone było w informację o jego lokalizacji. Badacze mając te dane ustalali „punkty zapalne”, a więc te, gdzie są największe potrzeby i problemy. Co ważne, rozwiązania tworzone w projekcie nie są jednak efektem pracy wyłącznie naukowców.

Od początku włączeni w ten proces są przede wszystkim seniorzy, ale także przedstawiciele samorządów lokalnych. W październiku, podczas warsztatów w Bukareszcie spotkali się seniorzy z każdego miasta uczestniczącego w projekcie oraz przedstawiciele lokalnej władzy, odpowiadającej za tworzone i realizowane w danym mieście polityki. Wrocław w Bukareszcie reprezentowała przedstawicielka Wrocławskiego Centrum Seniorów. Wspólnie oni pracowali nad tym, jak wyniki badań ilościowych i jakościowych przenieść na konkretne działania dla miast. 

– Jeśli więc z badań ilościowych wynika, że dużo osób jest np. niezadowolonych z transportu, to z badań jakościowych dowiedzieliśmy się, jakie elementy przeszkadzają w funkcjonowaniu tego transportu – mówi prof. Kazak, dodając, że te elementy to nie tylko m.in. kwestia niskopodłogowych autobusów i tramwajów, czy systemu połączeń, ale też warunki przewozu związane np. z oszczędnościami na klimatyzacji w czasie upałów. 

Jak tłumaczy prof. Kazak, na obecnym etapie zaangażowani w warsztaty przedstawiciele dwóch grup: seniorów i decydentów próbowali przenieść uzyskane w badaniach wyniki na konkretne działania.

– Zależało i zależy nam na sprawczości. W tym projekcie nie chodzi o to, by stworzyć coś na kształt księgi skarg i zażaleń, gdzie seniorzy będą tylko narzekać. Chodzi o to, by potrafili mówić też językiem koncyliacyjnym, w którym jest i wskazanie problemu, jak i sposobu jego rozwiązania. A więc konkretne postulaty. I oczywiście kolejnym punktem tej układanki jest kwestia realizacji polityki miejskiej otwartej na realizowanie tych postulatów – podkreśla prof. Jan Kazak, dodając, że w czasie warsztatów wyodrębniono też osoby, których zadaniem było przekształcanie problemów w listę zadań.

W Bukareszcie przedstawiciele czterech urzędów miast wysłuchali więc opinii przedstawianych przez seniorów, w których znalazły się m.in. odpowiedzi na pytania: Co lubisz w swoim mieście? Co ci przeszkadza w twoim mieście? Jeden z uczestników powiedział np., że drażni go to, że realizowane projekty są czasowe, a po ich zakończeniu podjęty w projekcie temat „umiera”, bo nikt już nie chce się nim zająć.

– W Krakowie i Wrocławiu spośród wszystkich dziewięciu obszarów, które były analizowane, najlepiej oceniane było mieszkalnictwo analizowane w kontekście jego fizycznej dostępności. Czy moje mieszkanie jest łatwo dostępne dla mnie? Czy jest ono łatwo dostępne dla innych osób, które chcą mnie odwiedzić? Odpowiedzi na te pytania nie odnoszą się wprost do infrastruktury, takiej jak winda czy komfortowe schody, ale pozwalają ocenić jak mieszkańcy funkcjonują w tych budynkach, w których żyją – mówi prof. Kazak, dodając, że nie tylko badacze znają określenie  „więźniowie czwartego piętra”. To nadal obszar do dalszej pracy dla miasta. Nawet jeśli we Wrocławiu 90 proc. badanych dostępność w mieszkalnictwie oceniała dobrze i bardzo dobrze, a 10 proc. wydaje się nie tak dużą wartością, to skutki jakie niesie to dla co dziesiątego mieszkańca są bardzo poważnym problemem.

Prof. Kazak od razu przypomina, że nie tylko ten konkretny aspekt należy rozumieć kaskadowo, bo z jednego problemu powstają kolejne – np. „więzień czwartego piętra” to senior nie tylko zamknięty w mieszkaniu w sensie dosłownym, ale z ograniczoną aktywnością fizyczną, co przekłada się na stan zdrowia. To też odcięcie go od więzi społecznych, które dla tego zdrowia są równie ważne. Poczucie braku niezależności dodatkowo pogarsza ich samopoczucie. 

– Zebraliśmy ważny materiał dla miast, musimy jednak pamiętać, że tworząc miasto przyjazne seniorom nie zmusimy tych seniorów do korzystania z pełnej gamy udogodnień, rozwiązań, propozycji. Ja bym to porównał do sklepu z cukierkami, w którym mamy wybór. I to co wybierzemy zależy już od nas – podkreśla prof. Jan Kazak. 

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)