[FOTO] Nowe, dzikie koty we wrocławskim ZOO

niedziela, 12.8.2018 11:34 2615 0

Oficjalnie otwarto nowy, niezwykły kompleks - „Terytorium Panter”, czyli siedliska dla dwóch zagrożonych wyginięciem gatunków dzikich kotów – panter śnieżnych i mglistych. 

W otwarciu wzięli udział przedstawiciele instytucji i firm współpracujących z wrocławskim zoo. Uroczystego aktu przecięcia wstęgi dokonali: Radosław Ratajszczak – prezes zarządu zoo oraz Maciej Bluj – wiceprezydent Wrocławia, jako przedstawiciel właściciela zoo. Terytorium Panter jest już dostępne dla zwiedzających. 

Ogród zoologiczny we Wrocławiu to najstarsze zoo w kraju i jedno z najstarszych w Europie, jego historia liczy 153 lata. Choć nie należy do największych, to sukcesy hodowlane i frekwencja plasują je w czołówce europejskiej. Dynamiczny rozwój ogród zawdzięcza niewątpliwie Radosławowi Ratajszczakowi, który kieruje nim od 2007 roku. Za jego kadencji zoo diametralnie zmieniło swoje oblicze i co roku prezentuje zwiedzającym nową atrakcję, w myśl parafrazy cytatu z Alicji po drugiej stronie lustra -„żeby zoo mogło stać, musi biec”. Jednak nie są to zwykłe atrakcje, bo kolejne obiekty oddają charakter środowiska naturalnego w jakim żyją poszczególne gatunki, inicjują hodowle zachowawcze zagrożonych gatunków oraz wsparcie ich ochrony w naturze , a także edukują zwiedzających.  

Otwarte dziś Terytorium Panter, nie stanowi w tym wypadku wyjątku, a pomysłodawcy poszli nawet krok dalej.

Na Terytorium Panter składają się dwa środowiska, dla dwóch gatunków, które tworzą trzy siedliska zewnętrzne, jeden zimowy oraz jeden wybieg i trzy pomieszczenia wewnętrzne na zapleczu, wszystkie przygotowane zgodnie z potrzebami zwierząt. Pantery mgliste mają do dyspozycji przestrzeń, która oddaje charakter dżungli Azji Południowo-Wschodniej. Obsadzona jest egzotycznymi drzewami i krzewami przestrzeń, gdzie pantery mogą wspinać się po konarach i linach. Pantery śnieżne zamieszkają „Himalaje”, gdzie dominują wykroty, skały i kamienie – elementy typowe w ich środowisku występowania, czyli na Wyżynie Tybetańskiej. 

Dodatkowo, przy wybiegach znajduje się wiele elementów edukacyjnych, umieszczonych w chatach typowych dla regionów skąd pochodzą te zwierzęta. 

- Podejmujemy się hodowli zachowawczej zwierząt, aby je ratować. Ale ratowanie polega również na edukacji ekologicznej. Dlatego wszystkie nasze inwestycje zawierają bogatą oprawę edukacyjną, a nasi podopieczni stają się ambasadorami zwierząt dziko żyjących. Mamy nadzieję, że dzięki temu uwrażliwimy ludzi na potrzeby zwierząt, że rozbudzimy ciekawość na temat środowiska życia zagrożonych gatunków, a ostatecznie wpłyniemy na rozwój świadomości konsumenckiej i czynną pomoc. Podsumowując, propagujemy proekologiczne zwyczaje zakupowe i darowizny na rzecz ochrony zagrożonych gatunków zwierząt w środowisku naturalnym. – mówi Radosław Ratajszczak

Nowe gatunki we wrocławskim zoo, to początek hodowli zachowawczej kolejnych zagrożonych wyginięciem gatunków. Stąd nawiązanie współpracy z organizacjami Snow Leopard Trust i HUTAN - Kinabatangan Orang-utan Conservation Programme, zajmujących się ochroną panter w ich środowisku naturalnym. 

- Mamy doświadczenie w hodowli dużych kotów. Przypomnę, że pantery śnieżne pierwszy raz pojawiły się we wrocławskim zoo już w 1905 r, a po wojnie w 1951 r. Obydwa gatunki to piękne i bardzo ciekawe drapieżniki, którym grozi wyginięcie, dlatego właśnie powstały dla nich obiekty hodowlane. Jednak doświadczenie i chęci nie wystarczyłyby, gdyby nie pozyskane środki z RPO WD. Dofinansowanie w kwocie niemal 3,5 mln złotych stanowi ¾ wartości projektu – dodaje Radosław Ratajszczak

To nie jedyny projekt sfinansowany przy wsparciu zewnętrznych środków. Wrocławskie zoo to potentat wśród polskich ogrodów zoologicznych. Na budowę pawilonów i wybiegów oraz edukację pozyskało z zewnętrznych funduszy ponad 10 000 000 zł w ramach prawie 20 projektów. W trakcie realizacji są jeszcze trzy kolejne. Trwa budowa wybiegu dla wilków dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, budowa siedliska dla wydry europejskiej i remont zabytkowej Ptaszarni, oba dzięki Regionalnemu Programowi Operacyjnemu Województwa Dolnośląskiego. Wartość pozyskanych na nie środków to ponad 3 mln zł. 

- Dla osób niezwiązanych z biurokracją, rozeznanie się w gąszczu funduszy, projektów i procedur nie jest proste. Ale nasi pracownicy chcą, więc siedzą, szukają, analizują, tworzą wnioski i uzyskują fantastyczne rezultaty. Jestem z nich dumny. – podkreśla Ratajszczak.

W „kolejce” do realizacji czekają kolejne projekty, w tym wyczekiwany kompleks pod roboczą nazwą „Bai”, gdzie zamieszka wiele gatunków zwierząt m.in. goryle. 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)