[FOTO] Niedokończony dom - projekt na Dworcu Świebodzkim

piątek, 2.9.2016 09:04 2856 0

Dokąd zmierzamy my, Europejczycy okopując się na swoim kontynencie przed resztą świata? - pytają artyści biorący udział w rozpoczętym 31 sierpnia międzynarodowym projekcie multimedialnym „Niedokończony dom. Przemieszczający się ludzie. Ruchome granice” na Dworcu Świebodzkim w ramach ESK 2016.

 Oko w oko
„Niedokończony dom” to opowieść o migracjach wykorzystująca wiele języków sztuki. Widzowie wchodząc do budynku dawnego dworca przez foyer Sceny na Świebodzkim stają oko w oko z ludźmi, którzy z różnych przyczyn musieli opuścić swoje domy. „Meeting faces” pokazuje, że każda ze sfotografowanych osób niesie swoją, często wstrząsającą historie. To nie anonimowa masa, ale indywidualne ludzkie losy. W budynku dawnego dworca można też zobaczyć dwie wystawy karykatur. „Uciekając”, przygotował kolekcjoner Koos van Wering. To prezentacja prac 64 europejskich artystów, którzy uświadamiają widzom, że świat jest niczym ogromny obóz dla uchodźców, bo z powodu wojen, konfliktów, klęsk żywiołowych ludzie zmieniają miejsce swojego zamieszkania od zawsze. W miejscu kulis teatralnych zawisły prześmiewcze rysunki Marka Raczkowskiego, wiele z nich znanych z prasy i z internetu jest komentarzem do aktualnych wydarzeń w Polsce i na świecie, satyrą, a czasem szyderstwem z polskiej i europejskiej ksenofobii i braku tolerancji i lęku przed innymi.

Forteca Europa
W przestrzeni dworca oglądać można także instalacje odnoszące się do tematu uchodźców. Na ekranach wyświetlane są filmy przedstawiające lądujących na plażach Morza Śródziemnego uchodźców z Syrii, przestrzeń dzielą pryzmy rozsypanego piachu, widzowie przechodzą po zdjęciach ich twarzy. Przy wejściu na tory usypano symboliczne mogiły, jest też kopiec piachu podpisany Festung Breslau, a obok wielka dziura w piachu ogrodzona cmentarnym płotkiem i kolejna pryzma, symbolizują konwersje i Fortecę Europa. W tle olbrzymi mural Zbigniewa Libery – ironiczny, rozgrywający narodowo-faszystowską symbolikę i boleśnie aktualny.

Reżyser projektu Stephan Stroux przypomina widzom, że wszyscy jesteśmy uchodźcami, że każdy przybył skądś. Tu na Dolny Śląsk trafili ludzie przesiedleni z Kresów, na Zachód odjechali dawni mieszkańcy Breslau. I podkreśla, że ostatnie wydarzenia na świecie pokazują nam jak ulotne i niepewne jest przekonanie o stabilności i pewności świata, w którym aktualnie żyjemy. Stroux nie straszy, lecz stara się obudzić empatię i współczucie dla tych, którzy przybywają z regionów świata ogarniętych wojną.

Nie bądź pewien swego
Podsumowaniem działań na Dworcu Świebodzkim jest multimedialne widowisko „Don’t be so sure that you are legal”. Za pomocą różnych form (teatr, performance, film, dźwięk, światło, fotografia) artyści przedstawiają uniwersalną opowieść o migracjach, o strachu przed innymi, o prawach każdego do wolności, do równego traktowania, niezależnie od pochodzenia, rasy, czy wyznawanej religii. Początkowo bardzo poetyckie widowisko (malarskie projekcje na ścianie dworca zgrane z muzyką Joao de Sousa, czy śpiewem Borjy Soto) jest pewnego rodzaju rozliczeniem z uprzedzeniami, lękami, odrzuceniem. Są w nim odniesienia do historii Wrocławia – tej powojennej i tej najnowszej. Spotykamy przesiedleńców i odchodzących dawnych breslauerów. Nie brakuje też odniesień do europejskiej historii – lęku przed Maurami, który paraliżował niegdyś chrześcijańskich mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego, są też historie zza oceanu. Białe, zakapturzone postacie z rasistowskiego Ku Klux Klanu zamiast płonącego krzyża niosą płonące serce. Symboli i odwołań w tym widowisku jest mnóstwo. Chwilami jest od nich aż za gęsto – bo i usłyszymy manifest intelektualistów o prawie do wolnego umysłu, który sformułowali na Światowym Kongresie Pokoju, zorganizowanym przez totalny reżim, wyświetlone zostają także punkty porozumień sierpniowych. Śpiewają romskie dzieci, torami przechodzą przerażające postacie z miotaczem ognia, przypominające nazistowskie oddziały wypalające do cna Warszawę po powstaniu. Jest i Beatrycze i Dante, słyszymy fragmenty „Don Kichota” Cervantesa, cytaty z Zygmunta Baumana, aktorzy skandują hasła narodowców... Za dużo tego. Przedstawienie traci swój początkowy impet, staje się nużące, przegadane. Znacznie lepiej oglądałoby się je, gdyby było krótsze i niedopowiedziane, pozostawiające widzom przestrzeń do refleksji.

„Niedokończony dom” trwa do 10 września. Spektakl „Don‘t be so sure that you are legal” pokazywany jest do 3 września o godz. 20.30. Wstęp 1 zł

„Niedokończony dom”. O ludziach, migracji i granicach

źródło: Wrocław pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)