4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton - relacja

poniedziałek, 20.6.2016 09:54 4426 1

Musyimi Dominic Mailu z Keni jako pierwszy przekroczył linię mety 4. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu. Marcin Chabowski z Wejcherowai, który przez większość dystansu prowadził - ukończył bieg na 3 miejscu. Pierwszą kobietą na mecie jest Maryna Damancewicz. Biegacze wystartowali ze Stadionu Olimpijskiego o 22.00. Po drodze, oprócz zmagania się z własnymi słabościami, czekało ich wiele niespodzianek, miedzy innymi mini-koncerty czy iluminacje budynków.

Blisko 10 tysięcy biegaczy z 28 krajów świata zawładnęło w sobotni wieczór ulicami Wrocławia, by wziąć udział w 4 PKO Nocnym Wrocław Półmaratonie. Efektowna oprawa zawodów i imprezy im towarzyszące ukazały całą niezwykłość Europejskiej Stolicy Kultury.

Zawodnicy zaczęli zjeżdżać na Stadion Olimpijski na długo przed startem. Przy okazji podpisywania listy startowej mieli także możliwość wpisywania nocnych życzeń dla Wrocławia na wielkiej, okolicznościowej tablicy. Życzeń było tak wiele, że w pewnym momencie zaczęło już brakować miejsca na tym pokaźnych rozmiarów płótnie. Tuż przed biegiem maratończyków zagrzewali do walki znany z zamiłowania do tego sportu dziennikarz Maciej Kurzajewski i polscy olimpijczycy w lekkiej atletyce - Marek Plago i Paweł Januszewski.

Punktualnie o godzinie 22 przy dźwiękach między innymi „Cwałowania Walkirii”, „Tańca z szablami” czy „Lotu trzmiela” cała kolumna wyruszyła na trasę, by zawalczyć o jak najlepsze miejsce z rywalami, ale także spróbować pokonać własne słabości. Samo ukończenie takiej imprezy jest już sukcesem samym w sobie. Od samego początku na czoło wysunęło się trzech zawodników, którzy ramię w ramię biegli przez cały dystans. Wśród tej trójki był Marcin Chabowski, który przyjechał do Wrocławia z zamiarem wywalczenia miejsca na najwyższym stopniu podium.

Chabowski był niezwykle aktywny, cały czas dyktując bardzo mocne tempo i kilkukrotnie próbował mocniej szarpnąć, by zerwać swoich towarzyszy biegowych. Ci jednak odpowiadali na ataki Polaka i nie odpuszczali go na krok. Zawodnicy byli tak zaangażowani w walkę, że jedynie kątem oka mogli podziwiać czekające na trasie atrakcje, takie jak iluminacje mostów, wsłuchiwać się w koncerty muzyki klasycznej towarzyszące biegaczom na całej długości półmaratonu, czy zobaczyć pokaz świetlny projektu P.I.W.O na wschodnim skrzydle budynku Urzędu Wojewódzkiego. Prowadząca od początku trójka, czyli Chabowski, Kenijczyk Musyimi Dominic Mailu i Etiopczyk Mengistu Zelalem dotarła wspólnie aż do21 kilometra. Na kilkaset metrów przed metą Chabowski po raz ostatni zaatakował i wydawało się, że będzie w stanie zwyciężyć, lecz to zawodnicy z Afryki zachowali więcej sił w nogach i minimalnie wyprzedzili „na kresce” zawodnika z Wejherowa. 4 PKO Nocny Wrocław Półmaraton wygrał Musyimi Dominic Mailu z czasem 1:03:04 i o sekundę wyprzedił Zelalema. Chabowski przekroczył linię mety ze stratą pięciu sekund do zwycięzcy (1:03:09).

- Czułem się bardzo dobrze na trasie. Dopisała pogoda, dopisali kibice, którzy dopingowali mnie nawet z okien w blokach mieszkalnych. Cały czas dyktowałem tempo i w końcówce zabrakło mi trochę sił. Ale nic się nie stało, za rok znowu tu przyjadę i spróbuję wygrać – podsumował swój występ trzeci na mecie, najlepszy z Polaków Chabowski.

Do biegu wystartowała także specjalna grupa „turystyczna”, dla członków której nie liczyła się walka o jak najwyższe miejsca, ale przede wszystkim zwiedzanie Wrocławia. W tej grupie tak zwany „pacemaker”, czyli osoba odpowiedzialna za dyktowanie tempa, pełniła funkcję przewodnika, która opowiadała o atrakcjach na trasie i najważniejszych zakątkach miasta.

4 PKO Nocny Wrocław półmaraton przechodzi do historii pod kątem frekwencji. W tym roku wystartowała rekordowa liczba biegaczy, a i tak chętnych było o wiele więcej, lecz ze względów bezpieczeństwa nie wszyscy mogli zostać zgłoszeni. Te zawody, oprócz rywalizacji sportowej połączonej z atrakcjami kulturalnymi, służyły niesieniu pomocy potrzebującym. Biorąc udział w tej edycji można było wesprzeć 6-miesięczną Oliwkę z Wrocławia z zaawansowaną wadą serca. Po dobiegnięciu do mety odpowiedniej liczby zawodników sponsor tytularny półmaratonu zobowiązał się do przekazania darowizny na operację dziewczynki.

O godz. 20 w sobotę ruszył 2. PKO Młodzieżowy Bieg Olimpijski m. Jerzego Witkowskiego. Młodzi biegacze przebiegli 2,34 km wokół stadionu Olimpijskiego. Zwyciężył Dawid Stachura z Wrocławia z czasem 7 minut 26 sekund. Pierwsza z dziewczyn była Magdalena Kusz z Lubiąża, która przybiegła na metę po 3 minutach i 38 sekundach.

– Do tegorocznego PKO Nocnego Wrocław Maratonu zgłosiło się 15 tysięcy uczestników, ale ze względów organizacyjnych, w tym roku jeszcze musimy ograniczyć ilość biegaczy do 10 tysięcy – wyjaśnia Wojciech Gęstwa, dyrektor Wrocław Maratonu.

Tegoroczna trasa półmaratonu – 21097,5 m – posiada atesty AIMS i PZLS. Start i meta są na Stadionie Olimpijskim. Trasa wiedzie przez: al. Różyckiego – most Szczytnicki – plac i most Grunwaldzki – pl. Powstańców Warszawy – ul. Pułaskiego – Małachowskiego – Ślężną – Wiśniową – Powstańców Śląskich – Świdnicką – Piłsudskiego – Podwale – Ruską – Grodzką – most Piaskowy – most Młyński – ul. Sienkiewicza – most Pokoju – ul. Purkyniego – Frycza-Modrzewskiego – Kraińskiego – Św. Katarzyny – Oławską – pl. Powstańców Warszawy – most Grunwaldzki – Wybrzeże Wyspiańskiego – Norwida – Skłodowskiej-Curie – pl. Grunwaldzki – most Szczytnicki – al. Różyckiego do Stadionu Olimpijskiego.

źródło: Wrocław 2016

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

wtorek, 21.06.2016 11:42
Dziewczynka pokonała 2,34 km w 3 min i 38...