[FOTO] Kolejny raz strażacy i LPR ruszyli na pomoc choremu

wtorek, 30.3.2021 12:58 2447 0

Na przestrzeni ostatnich tygodni nie ma w zasadzie dnia, by na pomoc osobom chorym nie ruszali strażacy oraz zespoły medyczne ze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tym razem do takiego zdarzenia doszło ok.godz.10 w Jaroszowie.

Przeciążony system ratownictwa medycznego od kilkunastu dni jest codziennością mieszkańców Dolnego Śląska. Ostatni weekend był krytyczny: zespoły ratowników nie miały gdzie wozić pacjentów lub stali wiele godzin pod szpitalami, by chorych przekazać.

O tym pisaliśmy w tekście: "Obudźcie się. Za chwilę nie będzie gdzie Was leczyć!". Wstrząsające relacje medyków

W ślad za wieloma doniesieniami, które pojawiły się w sieci, wojewoda Jarosław Obremski wystosował apel, by pogotowie ratunkowe wzywać tylko w przypadku nagłego zagrożenia życia oraz zdrowia.

Szanowni Państwo, mając na względzie trudną sytuację epidemiologiczną oraz z uwagi na bardzo duże obciążenie systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego w województwie dolnośląskim, zwracam się do Państwa z apelem o wzywanie karetek wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowiaSytuacja jest bardzo poważna. Wiele osób próbuje dodzwonić się do Państwowego Ratownictwa Medycznego, przez co linia jak i samo pogotowie jest coraz bardziej obciążone. W okresie 1-28 marca br. do Centrum Powiadamiania Ratunkowego we Wrocławiu wpłynęło ponad 150 tys. zgłoszeń, z czego blisko 50 tys. zakwalifikowano jako zgłoszenia niezasadne - fałszywe. To aż 1/3 wszystkich zgłoszeń. Zapewniam Państwa, że wszyscy (zespoły ratownictwa, dyspozytorzy, służby wojewody) ciężko pracują i robią wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Pamiętajmy, aby przy pierwszych objawach złego samopoczucia skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu. Wraz z pogorszeniem się stanu zdrowia, kontaktujmy się z pogotowiem ratunkowym - zaapelował Obremski.

Gdyby Pan chociaż w słowniku zapoznał się ze znaczeniem słowa honor, to by takiego posta nie pisał. Już tydzień temu czas oczekiwania na ZRM we Wrocławiu, w stanie zagrożenia życia (saturacja 60%) to były całe godziny. 112 oficjalnie mówiło o 20, że zespoły nie wyjechały jeszcze do zgłoszeń z 10 rano. I taki post? Żebyśmy doczekali czasów gdy lekarz na SOR mówi że oddawanie bliskiej osoby pod opiekę szpitala w obecnej sytuacji jest nieludzkie? To brzmi gorzej jak okres wojenny. Państwo żeście polegli na całej rozciągłości w kwestii sowich obowiązków w zapewnianiu ochrony zdrowia Polaków. Ale tak to jest jak się pół życia jest politykiem i nie ma żadnej odpowiedzialności - odpisał w komentarzu internauta Grzegorz.

Szanowny Panie Wojewodo! Pański apel to niezbity dowód na to, że jako odpowiedzialny za funkcjonowanie systemu państwowego ratownictwa medycznego na poziomie województwa zupełnie Pan nad tym nie panuje. Zamiast wypisywać żałosne odezwy czas rozważyć podanie się do dymisji - dodał kolejny internauta.

-  A jaki ma plan na rozwiązanie sytuacji w związku z długimi oczekiwaniami zespołów RM pod WSZYSTKIMI SOR-ami w województwie. Koordynatorzy tylko wzdychają - "a co ja mogę…musicie czekać" - zapytał z kolei Paweł.

Niestety, jak wskazują medycy, pojęcie wzywania karetki w stanie zagrożenia życia lub zdrowia jest bardzo, bardzo szerokie i niedoprecyzowane. Dla jednego pacjenta gorączka może być powodem wezwania zespołu, a dla drugiego dopiero utrata przytomności lub duszności. Faktem jest, że system, według służb, właśnie załamuje się na naszych oczach. 

Dlatego w imieniu medyków apelujemy o zachowanie rozsądku i stosowanie zaleceń epidemicznych.

fot. OSP Strzegom

Dodaj komentarz

Komentarze (0)