Skargi na lekarza z przychodni przyszpitalnej tylko wirtualne
W przychodni przyszpitalnej na ul. Chrobrego w Ząbkowicach Śl. m.in. w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej przyjmuje starszy lekarz, chorujący na chorobę neurologiczną. Pacjenci narzekają, chcą nagłośnić problem, ale okazuje się, że te skargi są tylko wirtualne i nikt nie bierze ich pod uwagę.
fot. ilustracyjne
Na problem zwróciła nam uwagę jedna z Czytelniczek. Według niej, lekarz ma z powodu swojej choroby mylić leki czy karty pacjentów, nie móc wypisać recepty, a przez to przeciągać wizytę w nieskończoność. Z tego powodu inni pacjenci godzinami czekają w kolejkach.
Dyskusja na ten temat rozgorzała także na publicznym forum Ząbkowic Śląskich, oto niektóre z opinii:
Trzeba coś z tym zrobić... przed chwilą badał N. ..Masakra szkoda słów!!! W końcu poszliśmy do szpitala.
Lekarze w szpitalu tak samo mówią ze on już powinien być na emeryturze czy coś... kiedyś stanie się coś złego i komuś coś przez pomyłkę przepisze poda i będzie problem..
Nie da się nic z nim zrobić. Mój synek w wieku 5 tyg o mało przez niego nie umarł. .. zaskarżyliśmy do NIK a tam ... usłyszeliśmy : syn żyje ? To o co chodzi ?
Byłam w zeszłym roku u niego i też odniosłam takie wrażenie, nie można nawet zrozumieć co on mówi...nie dogadałam się z nim, bo nie rozumiał chyba o co mi chodzi(potrzebowałam zaświadczenie, że syn wymaga rehabilitacji) więc anulowałam wizytę i zmieniłam lekarza...nie rozumiem jakim cudem NFZ w ogóle podpisuje z nim kontrakt
Mojego dziadka prawie wysłał na tamten świat... Nie dość że wizyta trwała ponad godzinę, to jeszcze do dupy leki przepisał...
2 lata temu syn zachorował po 2 godzinnym oczekiwaniu w przychodni przyszpitalnej właśnie trafiłam na tego pana, jeszcze go nie znałam wtedy ale i tak recepty nie wykupiłam, inny lekarz za dwa dni powiedział ze dobrze zrobiłam... tragedia... słyszałam o sprawie sadowej pewnej pacjentki ale nic to nie dało... niestety ale przyłączam się akcji!!!
Były deklaracje nagłośnienia sprawy, skierowania pism do NFZ. Okazuje się jednak, że skargi te są tylko w Internecie. Oficjalnych skarg na lekarza nie ma prawie w ogóle, a więc według osób decyzyjnych wykonuje on swoje obowiązki poprawnie.
- Nie jest w naszej gestii ocenianie pracy lekarza, to nie należy do kompetencji Narodowego Funduszu Zdrowia, tylko Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. W 2015 roku do Oddziału Dolnośląskiego wpłynęła jedna skarga odnośnie tego lekarza, która została przekazana do Dolnośląskiej Izby Lekarskiej w związku z tym, że skarga dotyczyła procesu leczenia. DIL do tej pory nie zajął stanowiska w sprawie – informuje rzecznik Dolnośląskiego NFZ Joanna Mierzwińska.
Także do szpitala św. Antoniego nie wpływają lawinowo skargi na lekarza.
- W 2016 roku do Szpitala w Ząbkowicach Śląskich nie wpłynęła żadna skarga na tego neurologa, natomiast w 2015 roku wpłynęła jedna uwaga od pacjenta. W tej sprawie, tak jak w każdej skardze od pacjenta, zostało przeprowadzone postępowanie wyjaśniające i pacjentowi została udzielona odpowiedź. Doktor cierpi na przewlekłe schorzenie, które jednak nie dyskwalifikuje go z prawa do wykonywania zawodu – twierdzi Ewa Pogodzińska, rzecznik prasowy szpitala w Ząbkowicach.
Przeczytaj komentarze (16)
Komentarze (16)