Udane negocjacje w wałbrzyskiej strefie

poniedziałek, 17.10.2016 15:13 1153 3

Zakończyły się jedne z najważniejszych negocjacji ostatnich lat w Polsce. Dotyczyły nowoczesnej fabryki w Jaworze, którą będzie kierował koncern Mercedes. Sukces ogłosiła premier Beata Szydło. Inwestor ma wyłożyć na budowę fabryki silników ok. 500 mln euro i stworzyć tam kilkaset nowych miejsc pracy. W negocjacjach uczestniczył świdniczanin Michał Szukała, wiceprezes WSSE „Invest Park”.

- Panie Prezesie, jak to się stało, że brał Pan udział w podpisywaniu tak ważnej dla Polski umowy handlowej?

- Początkowo negocjacje z koncernem Mercedesa prowadziła Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, ale decyzją Ministra Rozwoju obszar Jawora został przeniesiony w granice administracyjne naszej Strefy. To była ważna umowa dla polskiej gospodarki, więc do decydujących rozmów wyznaczono strefę posiadającą największe doświadczenie w branży automotive. Przypomnę że ponad 30% wszystkich firm w naszej strefie to firmy z tej branży. Dlatego postawiono na WSSE „Invest Park” w Wałbrzychu, gdzie jestem wiceprezesem. I tak znalazłem się w centrum tych ważnych wydarzeń. Muszę przyznać, że było to wielkie wydarzenie dla naszej strefy, ale i dla mnie prywatnie. Fabryka zatrudni kilkaset ludzi. Prawdopodobnie pracę znajdą tam też mieszkańcy powiatu świdnickiego. Wielkie emocje, wielka odpowiedzialność i wielka praca, którą w to przedsięwzięcie włożyliśmy.

 

- Ile czasu trwało przygotowywanie umowy i czy to prawda, że samo czytanie umowy trwało 11 godzin?

- Zaczęliśmy o godzinie 7.30 rano, a skończyliśmy około godziny 18.00. Więc nawet 12 godzin. Ale to była kropka nad „i” tego, co wydarzyło się wcześniej. Intensywne prace trwały ponad 4 miesiące. Gdy przejmowaliśmy negocjacje, to nie ukrywamy że w naszej subiektywnej ocenie mieliśmy spore opóźnienia w stosunku do harmonogramu prac pierwotnie przyjętego z inwestorem. Było ryzyko, że nie zdążymy. Ale udało się wszystko „dopiąć” na czas. Samo podpisanie umowy to był miły, satysfakcjonujący moment. Myślę że jako Zarząd Strefy będziemy dobrze wspominać te negocjacje ponieważ przebiegały one w atmosferze wzajemnego zrozumienia i dążenia do osiągnięcia konsensusu.

 

Ile osób pracowało przy tej umowie? Kogo warto wspomnieć i jaka była Pańska rola?

- Byliśmy zespołem. Oceniamy że przy tym projekcie (zarówno po naszej stronie jak i Daimlera) pracowało ponad 200 osób. Nieocenioną pomoc dało nam Ministerstwo Rozwoju i PAIZ. Wiem że kluczowe sprawy omawiał również z Zarządem Daimlera wicepremier Mateusz Morawiecki. Bo przecież także dla koncernu Mercedesa jest to olbrzymie przedsięwzięcie. To wielki sukces wszystkich pracowników, wchodzących w skład naszego zespołu negocjacyjnego WSSE „Invest Park”, ale myślę, że przede wszystkim sukces dla naszego kraju. Z naszej strony pracami kolegialnie kierował Zarząd WSSE Invest Park z prezesem Maciejem Badorą. Bardzo istotne i pomocne było jego doświadczenie jako adwokata w kwestiach gospodarczych. Inwestor miał bardzo precyzyjne oczekiwania. Chciał podpisać jedną umowę z nami. A to my mieliśmy przygotować umowy z dostarczycielami mediów – energii, gazu, wody. To daje setki dokumentów, które trzeba było wynegocjować i przygotować. Sama umowa wraz z załącznikami liczyła około 700 stron. To była prawdziwa „cegła”, jak mówiło się w szkole. Ale zaliczyliśmy!

- Podczas tak intensywnej pracy nawiązują się ciekawe relacje. Ale zdarzają się zapewne nietypowe sytuacje? Czy uchyli Pan rąbka tajemnicy?

- Oczywiście, że były. Te relacje faktycznie się zacieśniają i budują. Niestety, nie mogą zdradzać szczegółów negocjacji, choć nie trudno sobie wyobrazić, jak czuje się człowiek po 12 godzinach pracy nad dokumentami, które wymagają skupienia. Przecież mówimy tutaj o inwestycji na ponad 2 miliardy złotych. Każda kropka i przecinek miały wymierną wartość finansową. A za każdym słowem stoi praca dla konkretnego człowieka. Dopiero takie spojrzenie na te dokumenty pokazuje ich wartość i odpowiedzialność negocjujących. W każdy dzień roboczy z tej fabryki wyjeżdżać ma blisko 2000 silników. Każdy przestój to dla Daimlera wielomilionowe straty. Więc po obu stronach ta dbałość o najmniejsze detale się pojawiła. Efekty zobaczymy za kilka miesięcy, kiedy rozpoczną się prace budowlane w naszej najmłodszej podstrefie - Jawor. Chciałbym jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować prezesowi Zarządu Maciejowi Badorze i całemu zespołowi za ciężką pracę i poświęcenie włożone w ten projekt.

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

czwartek, 20.10.2016 16:55
Nasi górą!
B poniedziałek, 17.10.2016 21:40
Teraz to juz tylko Zasłużony dla Miasta Jawora.
Kosma poniedziałek, 17.10.2016 19:06
Łubu Dubu, Łubu Dubu niech nam żyje Prezes Naszej Strefy...