Trzecie miejsce na koniec sezonu i kolejny tytuł Świdniczanina w wyścigach!

poniedziałek, 10.10.2022 06:45 683 0

Absolutnym rzutem na taśmę świdniczanin, Damian Lempart wraz z Michałem Walczakiem- Makowieckim zdobyli swój kolejny tytuł w Mistrzostwach Polski Endurance w wyścigach samochodowych. W niezwykle nieprzewidywalnym wyścigu, załoga składająca się ze świdniczanina i raszynianina zajęła piąte miejsce podczas finałowej rundy na Torze Poznań. Zapewniło im to zachowanie podium na trzeciej lokacie w klasyfikacji rocznej.

Cały weekend nie przebiegał idealnie dla kierowców. Czwartkowe treningi, pomimo odbytych przejazdów treningowych, zakończyły się awarią skrzyni biegów. Natomiast w piątek, auto uległo uszkodzeniu przed sesją kwalifikacyjną. Na szczęście, organizator pucharu DRIVE SQUAD, zapewnił błyskawiczny serwis, aby zapewnić kierowcom możliwość udziału w kwalifikacjach. Uszkodzenia były na tyle poważne, że przez ograniczony czas serwisu nie dało się zapewnić pierwotnego stanu pucharowego Mini R53, aczkolwiek kierowcy byli w stanie wystartować, co dla nich było najważniejsze.

 Sobotni wyścig rozpoczął się w ulewie. Deszczowe chmury nadciągnęły nad Tor Poznań już podczas procedury startowej, kiedy wszyscy uczestnicy wyścigu Endurance byli przygotowani na suche warunki. Ze względów bezpieczeństwa, wyścig rozpoczął się za safety car’em i zaraz po nim, część załóg zdecydowała się na zmianę kół. Jednak wszystkie pucharowe Mini spod szyldu Super S Cup, zostały na gładkiej oponie w strugach deszczu, próbując robić co się da. Walczak-Makowiecki błyskawicznie przebił się z 4. na 1. Miejsce, aczkolwiek musiał je później ustąpić Tomaszowi Pawlaczykowi.

Na drugą część wyścigu, samochód do dyspozycji otrzymał Lempart. Po ciągłych obserwacjach radarów pogodowych, większość prognoz mówiła o ustępowaniu opadów. Kiedy inni rywale ryzykowali zmianę opon na deszczowe, załoga podjęła decyzję o pozostaniu na gładkich oponach, mając świadomość jak szybko może się zniszczyć deszczowa opona wraz z końcem opadów. Mimo prognoz, w połowie stintu opady zaczęły się nasilać. To mocno spowolniło Lemparta, a zapewniło dużą korzyść pozostałym kierowcom Super S Cup, którzy zaryzykowali zmianę na deszczowe opony. Świdniczanin musiał jedynie nie popełniać jakichkolwiek błędów, co nie było wyjątkowo łatwym zadaniem podczas deszczu, mając do dyspozycji tylko gładkie opony bez rowków odprowadzających wodę.

- Ten weekend nie był dla nas najszczęśliwszy, ale za to był dla nas solidnym doświadczeniem i przede wszystkim – mentalnym sprawdzianem. Pomimo wszelkich przeciwności, razem z Michałem walczyliśmy do ostatniego metra. W przypadku braku zmiany opon, nie można tego nawet nazwać błędem, bo prognoza zmieniała się co chwilę. Mocniejsze opady deszczu zaczęły pojawiać się ponownie w takim etapie wyścigu, gdzie dodatkowy zjazd na zmianę kół mógłby być zbyt dużą stratą czasową w stosunku do zysku tempa na pojedynczym okrążeniu oraz osobnego ryzyka uszkodzenia opon. Z drugiej strony, ryzykowaliśmy tym, że mogło się rozpadać jeszcze gorzej. Ciężko to ocenić. Tak czy siak, co prawda nie udało się obronić tytułu, ale za to wciąż mamy podium w rocznej klasyfikacji. Pod kątem tego jak trudna jest rywalizacja pucharowa, już sama obecność w okolicy TOP5 jest nierzadko cenniejszym wyróżnikiem niż podium w niektórych klasach. Uwzględniając przeciwności jakie nam się trafiły w tym sezonie, jestem dumny ze zdobytego wyniku oraz z Michała, który jest moim podopiecznym. Jeszcze nie mogę zdradzić jak będzie wyglądać przyszły rok. Mogę jedynie zapewnić to, że prace trwają bardzo intensywnie i jest duża szansa na przeskok wyżej - mówi Damian Lempart.

Finalna klasyfikacja Mistrzostw Polski Endurance Super S Cup 2022 prezentuje się następująco:
1. Karkuszewski/Alejski – 37 pkt
2. Stachowiak/Dębicki – 31 pkt
3. Walczak-Makowiecki/Lempart – 28 pkt
4. Kojder/Pawlaczyk – 27 pkt
5. Augustyniak/Wiśniewski – 26 pkt
6. Stępień/Szewczyk – 11 pkt
7. Nojman/Nowak-Ignatowski – 6 pkt
8. Drabent/Tabaczyński/Knapen – 5 pkt
9. Tabaczyński/Knapen/Kaczorowski – 4 pkt
10. Hoffmann/Jakubek – 0 pkt

foto - D. Lempart

Dodaj komentarz

Komentarze (0)