Oto mistrz ortografii!

sobota, 26.11.2016 11:14 1804 0

Hoże panny, chyży młodzieńcy, w superrzadkich miejscach takich jak Czehryn, Zbaraż czy Zatybrze. A do tego arcymiły i arcydowcipny, na wpół fanfaron i facecjonista Zagłoba, późnogotyckie polichromie i… fast foody.

Takie niespodzianki językowe dla uczestników V Świebodzickiego Dyktanda o Pióro Burmistrza Miasta przygotowali organizatorzy, czyli Publiczny Zespół Szkół Integracyjnych w Świebodzicach. Wielkie pisanie odbyło się w czwartek, 24 listopada.

Swoją wiedzę o polskiej ortografii i interpunkcji w tej edycji sprawdzało blisko 60 osób, w zdecydowanej większości była to młodzież ze świebodzickich szkół.

Wśród osób dorosłych, które zasiadły do dyktanda, był m. in. Poseł na Sejm RP Ireneusz Zyska, burmistrz Bogdan Kożuchowicz, Ilona Szczygielska kierownik Wydziału Promocji UM, dyrektor SP 3 Jolanta Styrna-Grossman oraz pisząca te słowa.

Dyktando przygotowały panie polonistki z PZSI: Justyna Gąsior i Jolanta Bieniasz. Powiedzmy to uczciwie – nie było bardzo trudne, jednak sporo w nim było archaizmów lub historycznych nazw własnych i to mogło sprawić piszącym najwięcej trudności.

Oczekiwanie na wyniki dyktanda umiliły uczestnikom występy artystyczne uczniów z PZSI oraz pyszne ciasta, upieczone przez niezawodnych rodziców – serdecznie dziękujemy!

Napięcie stopniowo rosło, aż około godz. 20:00 jury złożone z polonistek świebodzickich i świdnickich szkół, ogłosiło wyniki.

Mistrzem Ortografii 2016 w kategorii młodzież została Hanna Nowak, tytuł w kategorii dorośli trafił – po raz drugi – do Jarosława Gracy. Zwycięzcy otrzymali pióra i tablety.

Dyplomy i nagrody wręczyli: poseł Ireneusz Zyska oraz burmistrz Bogdan Kożuchowicz.

- Dziękuję za jak zwykle fantastycznie przygotowane wydarzenie, gratuluję wszystkim Państwu – podkreślał burmistrz Bogdan Kożuchowicz, składając także podziękowania na ręce dyrektor szkoły, Magdaleny Stąpor.

 

Wyniki V Świebodzickiego Dyktanda:

Kategoria młodzież do 19 lat

1. Hanna Nowak

2. Aleksandra Mielczarek  

3. Liwia Misztal

 

Kategoria dorośli

1. Jarosław Graca  

2. Krzysztof Szymczak  

3. Karolina Ceven

 

Treść dyktanda:

Wybrałam się niegdyś do odległego miasta w południowo-wschodniej Polsce, by szukać tam późnogotyckich, superrzadkich polichromii. Niestety, po przybyciu na miejsce okazało się, że stojący w parku ponadpięćsetletni [ponad pięćsetletni] zabytek zawierał same tylko paskudztwa. Szłam wzdłuż ulicy Na Skraju, minęłam kościół Świętego Krzyża [lub św. Krzyża] i znalazłam się u zbiegu alei Słowackiego i placu Grunwaldzkiego. Na próżno szukałam w przydrożnych fast foodach swej ulubionej sałatki z rzeżuchy, a o risotcie z karczochami nie miałam, co marzyć.

Ni stąd, ni zowąd zajrzałam do wychylonej zza rogu Księgarni im. Leopolda Staffa. Stanęłam przy wystawie sklepu i zauważyłam  w jej centrum komplet dzieł Henryka Sienkiewicza. Z niedowierzaniem zagadnęłam arcymiłego sprzedawcę, który poinformował mnie, że zauważone przez mnie książki są obecnie bardzo pożądane, gdyż kilku klientów z rzędu zażyczyło je sobie w ciągu ostatniej półgodziny. Poniewczasie  przypomniałam sobie, że rok 2016 ustanowiono Rokiem Sienkiewiczowskim, co było bezsprzecznie związane z 100. rocznicą śmierci autora „Quo vadis”.

Sienkiewicz kojarzony jest głównie jako autor powieści historycznych rozgrywających się w miejscach stanowiących kopalnię pułapek ortograficznych:  Czehryn, Zaporoże, Zadnieprze, Zbaraż, Podhajce, Żmudź, Żółte Wody czy Zatybrze. Jego bohaterami są honorowi rycerze, hoże panny, chyży młodzieńcy. Stworzył też  Skrzetuskiego, Bohuna, Tuhaj-beja, chana tatarskiego, Zbyszka i Maćka z Bogdańca herbu Tępa Podkowa, Chilona Chilonidesa. Największym jednak triumfem kunsztu postaciowego Sienkiewicza pozostaje dla wielu czytelników Zagłoba. Komizm fanfarona i pieczeniarza łączy się  z komizmem arcydowcipnego facecjonisty i niezrównanego w fortelach kunsztownego Ulissesa. Ten wielokształtnie zmienny charakter wplątany w nieprawdopodobne przygody jest kreacją na wpół fantastyczną, a przecież świetnie koncentruje w sobie cechy sarmackiej mentalności i obyczaju.

W trakcie moich zgoła godzinnych rozważań doszłam do wniosku, że Sienkiewicz pozostaje nade wszystko wirtuozem słowa i źródłem kultury języka dla kolejnych generacji czytelników. Sprawa była dla mnie niebłaha, dlatego postanowiłam kupić przepięknie ilustrowane wydanie „Trylogii”, ruszyłam więc po książkę, na której tak mi nagle zaczęło zależeć.

 

                                                                Autorki tekstu: Justyna Gąsior i Jolanta Bieniasz

                                                  Korekta: Aleksandra Domka-Kordek, Uniwersytet Opolski

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)