Okradli fabrykę Colgate na co najmniej 2 miliony złotych. Oskarżeni chcą się poddać dobrowolnej karze

piątek, 13.1.2023 00:00 19337

Na terenie fabryki Colgate-Palmolive w Świdnicy działała zorganizowana grupa przestępcza - sprzątaczka, kurier, kontroler i operator wózka widłowego, która przez sześć lat kradła pastę do zębów i płyny do płukania ust. Z fabryki skradziono produkty o wartości 2 mln zł. W sprawę zamieszanych jest 11 pracowników Colgate-Palmolive, a 9 osób pomagało w ukrywaniu towaru lub zbywało go. Część oskarżonych o kradzież osób, chce poddać się dobrowolnie karze i oddać pieniądze.

 Przypomnijmy:

W 2020 roku szefostwo zakładu nabrało podejrzeń, że coś jest nie w porządku i wynajęło firmę detektywistyczną. Okazało się, że jeden z transportów, który wyjechał ze świdnickiej fabryki dojechał do powiatu kłobuckiego w okolicach Częstochowy. Tam też znajdował się skradziony towar. Policjanci z komendy w Kłobucku, na podstawie informacji przekazanej przez jedną z firm detektywistycznych z Warszawy, zatrzymali mieszkańca powiatu częstochowskiego i odzyskali przewożony przez niego towar, który pochodził z kradzieży. Jak się okazało, 29-latek od marca br. nabywał uprzednio skradzione artykuły higieniczne, których łączna wartość wyniosła ponad 300 tys. zł. Mężczyzna usłyszał już zarzut paserstwa mienia o znacznej wartości, za który grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.

Oficer dyżurny komendy w Kłobucku otrzymał zgłoszenie od przedstawiciela jednej z firm detektywistycznych z Warszawy, z którego wynikało, że drogami powiatu kłobuckiego przejeżdża właśnie pojazd dostawczy, którego kierowca ma „na pace” towar pochodzący z przestępstwa. Policjanci drogówki po otrzymanym zgłoszeniu zatrzymali do kontroli wskazany samochód dostawczy. Jak się okazało, znajdowały się w nim artykuły higieniczne, takie jak pasty do mycia zębów oraz płyny do płukania ust, które wcześniej zostały skradzione z terenu jednej z fabryk z województwa dolnośląskiego.

 Zatrzymany kierowca dostawczego fiata to 29-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu częstochowskiego, który pochodzący z kradzieży towar nabywał od marca br. Podejrzany usłyszał już zarzut paserstwa artykułów chemicznych o łącznej wartości ponad 307 tysięcy złotych. Prokurator wobec mężczyzny zastosował policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.

 Akt oskarżenia obejmuje 20 osób. Metody wyprowadzania produktów z zakładu mieli opracować wieloletni pracownicy fabryki, znający sposób dystrybucji i słabe punkty nadzoru. - Doskonale znali system i korzystali z jego luk. Zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz kradzieży artykułów chemicznych o łącznej wartości nawet miliona złotych usłyszało trzech mężczyzn, którzy byli pracownikami fabryki. Akt oskarżenia obejmuje 20 osób. 11 z nich to pracownicy zakładu firmy Colgate w Świdnicy, którzy usłyszeli zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, w ramach której zajmowali się kradzieżami past  do zębów i płynów do ust. Wszystkim zarzucamy także kradzieże mienia o znacznej wartości. Na podstawie zgromadzonych dowodów wartość ukradzionych wyrobów to 2 miliony złotych, ale mogło być znacznie więcej. Taką kwotę potwierdzają dokumenty i opinia biegłego  - mówił prokurator rejonowy, Marek Rusin.

Proceder kradzieży działał następująco: do biura pocztowego trafiał towar rzekomo do utylizacji w ramach procedury scrap. Ale nie był niszczony, a wywożony z zakładu, między innymi z pomocą pracownika firmy kurierskiej DHL. Jak informuje Gazeta Wyborcza pracownicy świdnickiej fabryki rozliczali się nie na sztuki, a na palety. Piotr N. kierował wózkiem widłowym i przywoził pastę na śluz. Jak zeznał Marcin T. - nikt tego nie kontrolował, nie weryfikował. Marcin T. zorientował się, że Piotr N. coś kombinuje, po tam jak miało przyjechać 10 palet, a przyjechały trzy. Gdy sytuacja się powtórzyła, Marcin T. zaczął dopytywać, gdzie jest reszta towaru. Wtedy Piotr N. zaproponował Marcinowi T. udział w zysku. Pastę sprzedawał sam. Towar zawoził do Legnicy i sprzedawał go nieustalonemu mężczyźnie.

Kolejnym oskarżonym jest Tomasz N., który pracował w Częstochowie, w firmie zajmującej się dystrybucją środków czystości. Tomasz N. na własną rękę sprzedawał pastę do zębów. Na jednym z portali znalazł świdnicką ofertę sprzedaży pasty do zębów. Zamówił pierwszy tysiąc sztuk. Takich zamówień miał kilka i były coraz większe i bardziej opłacalne. W końcu wpadł. Najpierw do winy się przyznał, ale zmienił zdanie.

Teraz o losie byłych pracowników fabryki Colgate-Palmolive zdecyduje sąd. Część z oskarżonych osób chce się poddać dobrowolnej karze i zwrócić pieniądze.