"Niepotrzebne dywagacje"- Dworczyk dementuje słowa wojewody
Nie dalej jak w środę 10 marca wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski powiedział, że być może od poniedziałku Dolny Śląsk zostanie objęty czerwoną strefą. Podczas konferencji prasowej dot. szczepionek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk nazwał te słowa "niepotrzebnymi dywagacjami".
CZYTAJ TAKŻE:
Dolny Śląsk w czerwonej strefie? Wojewoda nie wyklucza lockdownu od poniedziałku
9 marca o możliwości wprowadzenia lockdownu na Dolnym Śląsku opowiadał w TVP Wrocław wojewoda Jarosław Obremski.
- Istnieje niebezpieczeństwo, że jeżeli zakażalność będzie tak wzrastać, to będziemy mieli gorszą sytuację niż na jesieni. Można się pocieszać tym, że Dolny Śląsk jest nadal poniżej średniej w Polsce, ale na Dolnym Śląsku jest naprawdę niedobrze. Jeżeli pandemia nie wyhamuje, to od poniedziałku być może będzie w czerwonej strefie- cytowała wrocławska wyborcza.
Najwięcej zakażeń notują cztery powiaty: kłodzki, kamiennogórski, wrocławski, wałbrzyski oraz miasto Wrocław. Coraz mniej miejsc jest też w szpitalach.
Według danych UMDW w Wałbrzychu we wtorek rano zajętych było 125 łóżek, a 12 pacjentów przebywało na intensywnej terapii. Na 1993 łóżek dla pacjentów z COVID-19 zajętych jest 1426. Na 163 tych respiratorowych - 126. Wojewoda polecił też przed kilkoma dniami zwiększenie liczby miejsc covidowych m.in. w świdnickim szpitalu Latawiec oraz w szpitalu powiatowym w Dzierżoniowie.
Tymczasem słowom wojewody zaprzeczył podczas konferencji szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
- Uważam, że prowadzenie dywagacji na temat tego, w których województwach, jakie obostrzenia będą wprowadzane bądź luzowane, jest niedobrym pomysłem. Informacje trzeba przekazywać wtedy kiedy zapadają decyzje. Według mojej wiedzy takich decyzji nie było. Więc prowadzenie dywagacji na ten temat jest złym pomysłem - mówił Dworczyk.
Przeczytaj komentarze (20)
Komentarze (20)