Schetyna w Świdnicy oficjalnie poparł Siemoniaka [ZDJĘCIA]
Podczas konferencji prasowej 4 stycznia w świdnickim hotelu Esperanto rezygnację z ubiegania się o funkcję przewodniczącego Platformy Obywatelskiej potwierdził Grzegorz Schetyna popierając na to stanowisko kandydaturę Tomasza Siemoniaka.
Siemoniak jest jednym z pięciu polityków, którzy będą ubiegać się o fotel szefa Platformy Obywatelskiej. O stanowisko będą walczyć także Joanna Mucha, Bartosz Arłukowicz, Borys Budka i Bogdan Zdrojewski.
- Wszystko zaczyna się na Dolnym Śląsku – zaczął Grzegorz Schetyna. - Wczoraj był ostatni dzień zgłaszania kandydatów na funkcję przewodniczącego PO. Tomasz Siemoniak, obecnie wiceprzewodniczący partii, będzie kandydował w tych wyborach. Liczę, że w Wałbrzychu, Świdnicy, na Dolnym Śląsku będziemy głosować w tych wyborach na Tomasza Siemoniaka, który posiada nie tylko doświadczenie, ale świeżość i szansę na nowe otwarcie. To jest ważny czas dla Platformy Obywatelskiej, dla samorządów, dla Polski. Jesteśmy w przededniu rozpoczęcia kampanii prezydenckiej, te wybory będą kluczowe, krytyczne i zdecydują o wizji Polski. Wiemy, jak ważne jest zbudowanie szerokiej koalicji wokół kandydatury marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Wszystkie nasze aktywności są wtórne wobec tego, ile wysiłku i energii musimy włożyć w budowanie sieci dla komitetów poparcia tej kandydatury. Jesteśmy przekonani, że żaden inny kandydat nie będzie tak dobrze reprezentować Polski lokalnej, samorządów – ich trosk, obaw, związanych z tym, co działo się w ciągu ostatnich czterech lat i nadal dzieje.
- Zaczynamy kampanię w Świdnicy. Świdniczanie wiedzą, że jako wałbrzyszanin mam duży respekt do Świdnicy z co najmniej dwóch powodów: może poszczycić się dużo dłuższą historią niż Wałbrzych oraz faktem, że tutaj przyjeżdżałem do WKU, bo w Wałbrzychu nie było. Nie podejrzewałem wówczas, że będę miał później w życiu do czynienia z wojskiem więcej niż tamte trudne wizyty – zażartował Tomasz Siemoniak. - Dziękuję za obecność Grzegorza Schetyny, jego słowa wczoraj w Warszawie i dziś na Dolnym Śląsku. Niektórzy komentatorzy mówią o namaszczaniu, krytykują wspólne konferencje. Powiem wprost: nie chciałbym brać udziału w polityce, w której miałbym mówić, że nie znam Grzegorza Schetyny, bo dałoby mi to siedemnaście głosów więcej w danym miejscu. Jestem z Ewą Kopacz, Donaldem Tuskiem i wszystkimi przewodniczącymi. Uważam, że jeśli ktoś ubiega się o przewodnictwo w partii, musi szanować przeszłość i teraźniejszość, pracę swoich poprzedników dla roli, jaką PO odegrała w kraju w ciągu ostatnich dziewiętnastu lat. Jestem zdeterminowany ubiegać się o przewodnictwo w PO, by wygrywać. Poprzez rozmaite doświadczenia mogę zagwarantować jedność i siłę w ugrupowaniu, a także realizację najbliższych zadań: zwycięstwa najlepszej kandydatki opozycji w wyborach prezydenckich – nie ma ważniejszego zadania dla uczciwych demokratów w Polsce. Liczę, że kampania o przewodnictwo w Platformie będzie rozmową o przyszłej agendzie programowej, mamy ogromny dorobek, konwencje programowe, ale z kontaktem partii politycznej z obywatelami jest tak, że nigdy nie jest go za mało. Chciałbym, żeby wokół tematu wolności, edukacji, zdrowia i pracy toczyła się prawdziwa dyskusja, zamiast angażowania Polaków w sprawy z przeszłości, wyzwalające emocje i dające innym punkty polityczne, ale będące z boku realnych problemów naszego kraju. W okręgu świdnicko-wałbrzyskim trzeba zwłaszcza mówić o edukacji, którą nazwałem tarczą dla każdego na trudne czasy. Świat się zmienia – rynek pracy, idei, rozrywki, wszystko jest tak dynamiczne, że łatwo się w tym pogubić. Jeśli ma się tego świadomość, wówczas jest się odpowiedzialnym, samorządowcy o tym wiedzą. Życzyłbym absolwentom szkół, by bez kompleksów wchodzili w życie, byli obywatelami świata. W kwestii współpracy w opozycji – jestem gorącym zwolennikiem Koalicji Obywatelskiej, uważam ją za ogromny sukces Grzegorza Schetyny. Wiem, ile czasu, spotkań i dyskusji poświęcono na budowanie wzajemnego zaufania, to ogromna wartość. Jeśli to zmarnujemy, zlekceważymy, nie powinniśmy być w polityce.
- Mam szczęście i przywilej, że od lat mówię dokładnie to samo o Tomaszu Siemoniaku – że jest bardzo mądrym, porządnym, uczciwym człowiekiem, moim przyjacielem – powiedział Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. - Reprezentując samorząd aglomeracji wałbrzyskiej mogę powiedzieć, że ma DNA samorządu, zna dokładnie również tę najtrudniejszą dzielnicę rodzinnego miasta - Wałbrzycha. Pomimo tego, że był wicepremierem, ministrem obrony narodowej, nie trzeba mu tłumaczyć, jakie są problemy miasta wymagające wsparcia. Rozumie samorząd i kłopoty, jakie są mu obecnie przysparzane. Samorząd ma coraz trudniejsze warunki do funkcjonowania, a stawia się przed nim coraz bardziej wymagające zadania.
- Jestem dumny z tego, na jakim etapie demokracji jest obecnie Platforma Obywatelska. Nie ma takich partii, które w ten sposób wybierałyby swojego przewodniczącego. To bardzo ważne. Jako samorządowcy wiemy, jaka jest potrzeba wsparcia politycznego naszych działań na gruncie lokalnym. PO jest gwarantem takiego poparcia. Boimy się o samorząd, ponieważ po tych wszystkich działaniach władz państwa samorząd będzie kolejnym elementem rozgrywki politycznej, a nie działań merytorycznych na rzecz mieszkańców - mówił burmistrz Dzierżoniowa Dariusz Kucharski.
Przeczytaj komentarze (99)
Komentarze (99)
59893642584064
pierw-tusk-a-teraz-schetyna-wzajemnie-si
e-wykonczyli