[FOTO] Wystające żebra, guz wielkości noworodka. Pies ze Strzelec odebrany właścicielom
7 listopada inspektorzy Dolnośląskiego Inspektoratu ds. Ochrony Zwierząt odebrali w trybie administracyjnym psa z jednej posesji na terenie Strzelec Świdnickich. Kundelek był w fatalnym stanie, natychmiast trafił na stół operacyjny.
- Pies miał wystające żebra i ogromny brzuch. Jak udało nam się ustalić, w ogóle nie wychodził z kojca, gdzie było pełno jego odchodów. Przewieźliśmy go do weterynarza. Okazało się, że ma ogromnego guza na śledzionie (wielkości noworodka) i wodobrzusze. Podjęliśmy decyzję o operacji, która trwała 5 godzin a odbyła się w przychodni Vetka. Wielkie ukłony dla pań! Marat musiał ogromnie cierpieć. Rokowania są ostrożne, ale jesteśmy dobrej myśli - mówi Konrad Kuźmiński, społecznik z DIOZ.
Właściciele czworonoga twierdzili, że pies od jakiego czasu nie jadł, ale nie wzbudziło to w nich niepokoju.
- To kompletna bzdura. Pies przez ogromny nowotwór nie jadł od długiego czasu. Wskazuje na to jego wygląd i ogólny stan. Nie potrafili też wyjaśnić dlaczego nie opuszczał w ogóle kojca- dodaje Kuźmiński.
Sprawa lada chwila trafi do prokuratury. Właścicielom Marata grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
- Wzmożymy teraz kontrole na terenie powiatu świdnickiego żeby sprawdzać w jakim stanie żyją zwierzęta - zapowiada Konrad Kuźmiński.
Leczenie psa można wesprzeć poprzez dobrowolne wpłaty:
mBank S.A. 49 1140 2004 0000 3802 7654 3761
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
ul. Przechodnia 4A
58-560 Jelenia Góra
w tytule: uratowany Marat
PayPal - sekretariat@dolnoslaski-ioz.pl
Zbiórka internetowa - https://www.ratujemyzwierzaki.pl/walkaomarata
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)
Po taki diagnozie należy się eutanazja!
Pani weterynarz podjęła się leczenia, BAAARDZO dobrze wiedząc że rokowanie jest letalne, kwestia czasu. Ale pieniądze się przydadzą, zwłaszcza budżetówka.