To cud, że nikt nie zginął
O ogromnym szczęściu może mówić funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy i kierowca osobowego mercedesa, którzy brali udział w niedzielnej kolizji na wysokości Lasu Grochotowskiego. Okoliczności zdarzenia bada Prokuratura Rejonowa.
8 kwietnia ok.godz. 13.30 na wysokości Lasu Grochotowskiego (gm. Strzegom) doszło do zderzenia samochodu osobowego z policyjnym motocyklem.
- Dwóch policjantów poruszających się na motocyklach jechało od strony Strzegomia w kierunku Świdnicy. Pierwszy z nich zauważył kierowcę, który przekroczył linię podwójną ciągłą i dał mu znak lewą ręką do zatrzymania się. W tym momencie z nieustalonych przyczyn, drugi z policjantów jadący za nim, stracił panowanie nad motocyklem i upadł. Natomiast jednoślad z dużym impetem wjechał w samochód osobowy, który jeszcze przez kilkadziesiąt metrów pchał go przed sobą - mówi szef świdnickiej prokuratury, Marek Rusin.
Obaj uczestnicy mieli bardzo dużo szczęścia. Kierowca mercedesa opuścił swój pojazd, chwilę przed tym jak stanął on w płomieniach. Policjant doznał tylko ogólnych potłuczeń.
foto: OSP Jaworzyna Śl. oraz Czytelnik Doba.pl
Przeczytaj komentarze (20)
Komentarze (20)
A twoje "szkoda że przeżył" wsadź sobie w dupe. Ciekawy jestem jak byś zareagował gdyby to był ktoś z twojej rodziny pajacu