Próba generalna na duży plus. Pewny triumf biało-zielonych nad ligowym rywalem!

wtorek, 28.7.2020 09:04 561 0

Bardzo dobrze podczas ostatniego sprawdzianu przed startem sezonu 2020/2021 spisali się prowadzeni przez trenera Rafała Markowskiego piłkarze Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica. Grający na wyjeździe biało-zieloni, pewnie pokonali ligowego rywala – Polonię Nysa 3:1. To dobry prognostyk przed historycznym bojem z Ruchem Chorzów w rozgrywkach makroregionalnej III ligi.

Dla piłkarzy Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica i Polonii Nysa był to drugi test mecz w roku 2020. W lutym na terenie sztucznego boiska Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji górą byli rywale, którzy wygrali dość szczęśliwie 4:2, skrupulatnie wykorzystując nasze błędy. Od początku było wiadomo, że dziś biało-zielonym łatwo z pewnością nie będzie. Starcie dwóch beniaminków grupy trzeciej III ligi rozpoczęło się od ataków miejscowych. Gospodarze mieli sporą przewagę w pierwszych 10-15 minutach, ale później do głosu coraz wyraźniej zaczęli dochodzić świdniczanie. W 17. minucie Grzegorz Borowy ostro zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale żaden z naszych zawodników nie zdołał przeciąć futbolówki. Chwilę później golkiper rywali odbił piłkę po strzale Bartka Paszkowskiego, a w 22. minucie z wielkim trudem wybronił uderzenie głową Marcosa Pauli Baumgartena. Biało-zieloni podkręcali tempo, starając się otworzyć wynik rywalizacji. Kolejne nasze akcje, to próby strzałów Wojciecha Szuby i Baumgartena. W pierwszej sytuacji piłkę zdołał wypiąstkować bramkarz z Nysy, a następnie futbolówka minęła światło bramki. Ostatecznie pierwsza tercja (grano systemem 40 x 35 x 35 minut) zakończyła się bezbramkowym rezultatem.

Druga odsłona, to totalna dominacja i popis gry w wykonaniu gości. Już w 44. minucie powinno być 1:0. Patryk Paszkowski zagrał świetną piłkę z prawej flanki, a skutecznie skontrować ją mocnym strzałem głową próbował Dorian Krakowski. Finalnie futbolówka po uderzeniu naszego młodego napastnika, minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. W 47. minucie było już 1:0 dla przyjezdnych. Damian Chajewski dostrzegł wysuniętego bramkarza naszych oponentów i fantastycznym strzałem z około 40 metrów dał prowadzenie świdnickiej ekipie. Radości i “cieszynek” w wykonaniu naszego pomocnika nie było końca, ale po chwili znów wróciliśmy do gry. Co ważne, wciąż o klasę lepsi byli podopieczni trenera Markowskiego. Ponownie groźnie uderzał Damian Chajewski, lecz tym razem piłka poszybowała nad poprzeczką. Odgryzać próbowali się gospodarze, ale bardzo pewnie między słupkami spisywał się 17-letni golkiper Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica, Bartosz Doliński. W 52. minucie powinno być 2:0. Wojciech Szuba posłał fantastyczną piłkę z rzutu wolnego, jednak uderzenie głową Edila De Souzy Barrosa było minimalnie niedokładne. Następnie mieliśmy niecelne próby strzałów Wojciecha Sowy i Wojciecha Szuby, a także kolejną dobrą interwencję Bartosza Dolińskiego, który w ostatniej chwili zdołał chwycić futbolówkę. Kolejna dobra okazja do zdobycia gola nadarzyła się w 61. minucie, kiedy to niewiele, ale jednak pomylił się Marcos Pauli Baumgarten. Następnie strzałem z rzutu wolnego bramkarza przeciwników starał się zaskoczyć Wojciech Szuba, lecz futbolówka otarła się jedynie o boczną siatkę. Kilkadziesiąt sekund później wszystko przebiegło już zgodnie z planem. Szybki przechwyt naszej ekipy, błyskawiczna akcja, asysta Baumgartena i idealne wykończenie akcji przez Szubę. Biało-zieloni w pełni zasłużyli na tego gola i ostateczne prowadzenie po dwóch tercjach w wymiarze 2:0.

W trzecim fragmencie spotkania trener Markowski wymieniał całą jedenastkę, względem tego, czego byliśmy świadkami na starcie sobotniego pojedynku. Początkowo obraz gry się nie zmieniał, a piłką grali świdniczanie. W 79. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kamil Szczygieł, ale jego intencje wyczuł golkiper Polonii. Kilkadziesiąt sekund później gospodarze zaliczyli swoje jedyne jak się okazało trafienie podczas tej konfrontacji. Kacper Koziarz niezbyt dobrze dograł piłkę do swojego partnera, przejęli ją przeciwnicy i strzelili na 1:2. W odpowiedzi na mocne uderzenie zdecydował się Sebastian Jaroszyński, lecz jego próba została powstrzymana przez nyskiego bramkarza. W 84. minucie golkiper miejscowych był już zmuszony do kapitulacji, kiedy to soczystym strzałem z wnętrza pola karnego rezultat meczu ustalił Jaroszyński. Polonia Nysa starała się wrócić jeszcze do gry, miała przewagę (poprzeczka, nieuznany gol – pozycja spalona), lecz wynik nie uległ zmianie. Drużyna Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica odniosła zasłużona zwycięstwo, pokonując na wyjeździe Polonię Nysa 3:1.

Polonia Nysa – Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica 1:3 (0:0, 0:2, 1:1)

Skład – I tercja: B. Kot, B. Paszkowski, Barros, Orzech, P. Paszkowski, Sowa, Borowy, Szuba, Chajewski, Baumgarten, Krakowski.

Skład – II tercja: Doliński, B. Paszkowski, Barros, Orzech, P. Paszkowski, Sowa, Borowy, Szuba, Chajewski (Baumgarten), Myrta, Krakowski (Jaroszyński).

Skład – III tercja: Koziarz, Sikora, Salamon, Białas, Kozachenko, Stachurski, Sztylka, Filipczak, Szczygieł, Myrta, Jaroszyński.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)