[FOTO] Pijani, ze świerzbem, śpią na ławkach i przystankach
ŚWIDNICA. Dla Straży Miejskiej są prawdziwą zmorą i utrapieniem. Pijani, brudni, śmierdzący mężczyźni, leżą na przystankach i ławkach w ścisłym centrum miasta. Mandaty nakładane przez funkcjonariuszy na te osoby nie robią na nich żadnego wrażenia.
Tylko na przestrzeni ostatniego tygodnia patrole strażników interweniowały ponad 40 razy! Najwięcej zdarzeń miało miejsce w ścisłym centrum miasta, ale tracący kontakt z rzeczywistością nie omijali także osiedli.
- Pijani leżeli też nad rzeką Bystrzycą, przy szpitalu „Latawiec” i przystankach autobusowych. Najwięcej, bo aż 31 tego typu interwencji podejmowanych było wobec osób bezdomnych. Należy w tym miejscu uzmysłowić sobie, że większość z nich to osoby nadużywające alkoholu i chorujące na świerzb. Jest to zakaźna choroba skóry, wywoływana przede wszystkim niehigienicznym trybem życia. Osoby bezdomne są zawszone, brudne i ich zapach czuć na odległość. W ubiegłym tygodniu doszło do cyklicznego rozpoznania potrzeb osób bezdomnych, gdzie przy udziale strażników miejskich pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej odwiedziły bezdomnych w miejscach wskazanych przez mundurowych proponując im pomoc. Dzięki takim działaniom udało się jedną z osób bezdomnych przewieźć radiowozem na wizytę lekarską oraz do łaźni przy schronisku, w której zgodziła się wykąpać i odświeżyć - mówi Jacek Budziszewski z SM.
Efektem pracy strażników było osadzenie 7 osób w Policyjnej Izbie Zatrzymań, odwiezienie dwóch mężczyzn do miejsca zamieszkania. Funkcjonariusze nałożyli także 5 mandatów i pouczyli 29 osób. W bieżącym tygodniu doszło do osądzenia 4 osób bezdomnych, które publicznie dopuściły się nieobyczajnego wybryku. W trybie przyspieszonym zostały wobec nich zasądzone przez Sąd Rejonowy w Świdnicy kary bezwzględnego ograniczenia wolności od 10 do 30 dni. W stosunku do jednego z panów Straż Miejska w Świdnicy skierowała wniosek o ukaranie w trybie zwyczajnym i oczekuje na wyznaczenie daty rozprawy.
Przeczytaj komentarze (37)
Komentarze (37)
!!!!!!
Kolejna duszyczka błąkająca się po mieście i szukająca wczorajszego dnia.
Pamiętać trzeba, że oni będą i nie wezmą się za swój los dopóki będą otrzymywać datki, które nie są małe.
Ci ludzie będą pić mimo leczenia. I dlatego nie pójdą do Alberta.
Ale jak żyleta to zmieni to jej kwiatki kupię :)