[LISTY CZYTELNIKÓW] Czy to już plaga szczurów? [AKTUALIZACJA]

piątek, 22.9.2017 08:54 11748 13

ŚWIDNICA. Biegają po klatkach schodowych, piwnicach i podwórkach. Przeprowadzane dwa razy do roku deratyzacje niewiele dają. Dlaczego na świdnickich osiedlach wciąż obecne są szczury?

Co prawda skalę zjawiska trudno porównywać do tej ilości gryzoniów, które pojawiają się chociażby we Wrocławiu (dwa miliony tych nieproszonych gości), lub Berlinie (w mieście przed dwoma dniami zamknięto kilkanaście parków i placów zabaw) to i tak problem jest zauważalny.

- Szczury biegają sobie po naszej klatce i piwnicy, przebywają także w boksach śmietnikowych. Niestety, prawdopodobnie to wina przede wszystkim sąsiadów, którzy dokarmiają gołębie wyrzucając chleb przez okno. Ludzie nie zgadzają się także na wpuszczanie kotów do piwnic. I efekt jest taki, że wracając wieczorem do domu, zwyczajnie, po ludzku boję się - mówi pani Alina, mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Słobódzkiego w Świdnicy.

Podobny problem występuje na Osiedlu Zawiszów, m.in. przy ulicy Brodatego, Długosza, Łokietka.

Włażą do domu, kolejne w piwnicach. Mam malutkie dziecko, które boi się zasnąć. Sanepid został zawiadomiony, spółdzielnia też a szczury dalej są - mówi pani Aldona.

- Informujemy, iż zgodnie z Uchwałą Rady Miejskiej w Świdnicy, Spółdzielnia przeprowadza deratyzację na swoich zasobach dwukrotnie w ciągu roku tj.:na przełomie maja i października. Usługi deratyzacyjne wykonuje uprawniony podmiot zewnętrzny na podstawie zawartej umowy. Nikt nie zgłosił na tą chwilę problemów z gryzoniami na ul. Słobódzkiego - informuje Spółdzielnia Mieszkaniowa przy ulicy Okulickiego.

Aktualizacja:

Po naszym tekście UM w Świdnicy rozesłał komunikat. Jego treść znajdziecie Państwo w linku:

Obowiązkowa deratyzacja w Świdnicy

fot. pixabuy

Przeczytaj komentarze (13)

Komentarze (13)

olo sobota, 23.09.2017 22:16
Przy Pobożnego, obok garaży, bezmózgi codziennie wywalają całe reklamówki chleba.
Nie wiem jak GŁUPIM trzeba być, żeby nie rozumieć skali zagrożenia?
Ewa piątek, 22.09.2017 21:25
Widać z Przychodni jak sypią z bloku chleb i zboże ptactwu to nagminne.
Inka piątek, 22.09.2017 09:51
Przecież to jest plaga.... ludzkiej glupoty.Zwlaszcza starsi ludzie przy ul kopernika juz nie tylko dokarmiaja golebie chlebem, ale cale trawniki przy blokach zarzucone sa resztkami jedzenia.
Mozna tam znalezc wszystko. Kosci, obierki z ziemniakow, warzywa z zupy czy makarony. Trudno przejsc z psem przez trawnik. To wiadomo ze szczury sie beda mnożyć. Masakra jakas!
kongo szczur. piątek, 22.09.2017 20:28
Uważaj, oj uważaj, by szczury tego twojego psa na tym trawniku ci nie zżarły.
piątek, 22.09.2017 10:01
Właśnie starszych ludzi widuję mniej.Wyrzucają jedzenie gołębiom całymi reklamówkami głównie ludzie młodzi.500 zł, to zbyt mała kara dla takich debili.
J 23 piątek, 22.09.2017 19:01
Szczurek jak szczurek tez jest obywatelem swiata
kamil piątek, 22.09.2017 15:35
to tak trudno kupić trutke za 15zł i postawić w piwnicy w kilku miejscach ????
Gość piątek, 22.09.2017 09:24
Szczury są również na ul. Kunic z bloku nr 1 sypią chlebem i zbożem dla gołębi nagminnie tak było również wczoraj , nikt z odpowiedzialnych we wspólnotach i służbach nie reaguje, chodnikiem ciężko przejść by nie oberwać.
Jan z osiedla piątek, 22.09.2017 12:48
A jak niby mieliby reagować? Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest okna pozabijać dechami.
domino piątek, 22.09.2017 12:46
U moim bloku jest kot. Wszyscy kota szanują, dokarmiają i wpuszczają do piwnic, bo dzięki niemu nie ma szczurów, a w blokach obok pełno. Jakieś kretyńskie przekonanie ludzkiej ciemnoty,że kotów nie należy karmić, bo są leniwe. Kot, jak każdy pracownik, musi jeść. Kot nie je myszy, szczurów, tylko je zabija. Gdyby było inaczej, to w sklepach dostępne by były karmy z tych gryzoni.
piątek, 22.09.2017 10:52
No i będą szczury dopóki tonami wyrzuca się żywność. Że nie wspomnę o dokarmianiu kotków, piesków itd. I nie mówię tu o działkach, normalnie na blokowiskach widać miseczki dla zwierzątek wszelakich
piątek, 22.09.2017 10:11
Moje starsze sąsiadki ochoczo dokarmiają chlebkiem gołąbki. Zwróciłam im razem grzecznie uwagę... od tamtej pory nie odpowiadają mi dzień dobry, no cóż na ludzką głupotę nie ma rady
piątek, 22.09.2017 10:21
Dokładnie, ja mam to samo. Nie ma sie co odzywać! Ale jakies sluzby powinny sie tym zająć!