Wózek z dzieckiem przewrócił się. Kierowca nie zareagował, MPK wyjaśnia

wtorek, 9.5.2017 08:49 35250 36

Nasza Czytelniczka Martyna od jakiegoś czasu korzysta z komunikacji miejskiej. Jadąc autobusem linii nr 6, kobieta musiała zmierzyć się z przykrym incydentem. Kierowca nie zachował należytej ostrożności w wyniku czego doszło do przewrócenia się wózka z 6-miesięcznym dzieckiem w środku. 

- Kierowca autobusu linii nr 6 o godz. 19.54 27 kwietnia odjechał z ulicy Zamenhofa. Niestety poruszał się brawurowo i szybko doprowadzając do przewrócenia się wózka z moim synkiem - opowiada pasażerka.

Okazuje się, że kierowca nie zareagował na ten przykry incydent, i nie wykazał nawet odrobiny chęci pomocy ani zainteresowania. Zapytał tylko czy nic się nie stało.

Kierujący nie zatrzymał się, abym mogła bezpiecznie podnieść wózek z dzieckiem, tylko jechał dalej. Pomógł mi inny pasażer. Byłam przerażona całą tą sytuacją, bo do tragedii było dosłownie o krok - mówi kobieta.

Bohaterka tej nieszczęśliwej sytuacji oraz jej dziecko, na szczęście nie odnieśli dużej szkody.

O komentarz poprosiliśmy jednak MPK Świdnica.

- Wpłynęła do nas skarga męża pasażerki. Informujemy, że w sprawie tej przeprowadzono dogłębne postępowanie wyjaśniające. Przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą z kierowcą gdzie upomniano i pouczono go o dostosowaniu prędkości do ukształtowania terenu i warunków panujących na drodze. Kierowca w swoim pisemnym wyjaśnieniu podkreślił, że jest mu z tego powodu bardzo przykro i rozumie niepokój rodziców. W miejscu zdarzenia poruszała się z prędkością 13 km/h a na wyjeździe 19 km/h. Jednocześnie przepraszamy za przykrość jaka państwa spotkała i żywimy nadzieję, że więcej do takich zdarzeń nie będzie dochodzić - mówi Tomasz Kurzawa, prezes zarządu MPK.

 

Przeczytaj komentarze (36)

Komentarze (36)

Jurand ze Spychowa czwartek, 11.05.2017 08:53
Mam pytanie do mamy dziecka. Dlaczego zostawiła wózek z małym dzieckiem bez opieki a sama poszła usiąść?? Brak wyobraźni, poczucia obowiązku i odpowiedzialności za dziecko. Przypominam że to nie jest "Ogródek Jordanowski" tylko pojazd poruszający się po drodze. Na szczęście nic się dziecku nie stało ale najsmutniejsze w tym wszystkim jest niestety to że Pani Martyna niestety nie poczuwa się do winy.. Żenująca sytuacja, która powinna być przestrogą w przyszłości dla rodziców , którzy bezmyślnie zostawiają wózek z małym dzieckiem bez opieki..
hs sobota, 13.05.2017 18:53
Żenujące są te dziwne historie które wszyscy wymyślacie aby się oczyścić coraz bardziej żal dupe sciska ze człowiek wam odpuszcza bo podchodzi jak do człowieka chyba jednak zglosimy sprawę na policje i poprosimy o udostępnienie monitoringu może jak chlopu zabiorą uprawnienia to wtedy zamilkniecie
hs sobota, 13.05.2017 21:30
Witam
W nawiązaniu do złożonej skargi dot. niewłaściwego działania kierowcy autobusu w dniu 27.04.2017 r. uprzejmie informujemy, że w wyniku przeprowadzonego postepowania wyjaśniającego ( pismo MPK w załączeniu) zostaną wyciągniete wnioski przez przewoźnika i powyzszy fakt bedzie uwzględniony przy ocenie wniosków premiowych dla kierowców.Sądzimy, że podjęcie działań szkoleniowych w zakresie kultury jazdy przyniesie efekt poprawy na tym odcinku i więcej do takich sytuacji nie będzie dochodziło.
z poważaniem
Małgorzata Lubandy
Wydział Transportu
Urząd Miejski w Świdnicy
my jako rodzice chcieliśmy tylko zwrocic uawge na pewne niedogodnosci psazerow niestety sprawa ta ma szersze brzemię a na pewno spowodowala fale hejtow przepraszam ze moja zona ma golebie serce lecz ja jako totalny h*j postaram się z tym walczyc................. stop patologia ... do usłyszenia
ps nie mam zamiaru nikogo straszyć zycie zweryfikuje
weksyl środa, 10.05.2017 09:44
Właśnie powiem co innego kierowcy są OK a ta paniusia niech trzyma wózek bo autobus jedzie a nie stoi więc się wszystko chwieje a jak jakiejś laluni się nie podoba komunikacja niech chodzi pieszo.Ciekawe jak by jechała metrem to wózek poleciałby do drugiego wagonu,radził bym używać mózgu wsiadając do autobusu z dzieckiem.
Jurand ze spychacza środa, 10.05.2017 12:54
Prawda jest taka że ta młodsza generacja kierowców spełnia już kryteria europejskie .... Otwierają wszystkie drzwi na przystankach , mają cierpliwość aby poczekać na spóżnialskich etc ... Problemem są kierowcy tzw. "pekaesiaki " po podstawówkach , pozbawieni jakiejkolwiek kultury osobistej.... Moim zdaniem pracę kierowcy MPK należy traktować jako służbę dla społeczeństwa !!!!!! Ps. Osobnym problemem jest stan techniczny niektórych pojazdów .... Wibracje , trzaski , maaaaaaasakra ! Wysiada się z nich z bólem głowy.... A przecież płacimy za bilety ....
Kontroler z gestapo środa, 10.05.2017 18:52
Kierowcy tak ale stare dziady pekaesiaki ktore robia tam bo w biurze na kolanach klecza degenersty z zeszlej epoki po ohp do wozenia gnoju bym ich nie zatrudnil
El Doopa środa, 10.05.2017 13:18
Należy zgodzić się z opiniami że stan techniczny co poniektórych autobusów jest tragiczny ! Niemożebny hałas wewnątrz stanowi że przejazdy nimi powodują ogólną frustrację pasażerów .... Takiego dziadostwa nie było jeszcze nigdy !
Jurand ze spychacza środa, 10.05.2017 13:12
Podróżując wiele po kraju i nie tylko , mogę stwierdzić że praca pań które zajmują się kontrolą biletów w MPK ( w Świdnicy ) zasługuje ze wszech miar na szacunek .... Wielu kierowców ( pekaesiaków ) mogłoby czerpać od nich wiedzę w temacie służby dla społeczeństwa !
Nobody wtorek, 09.05.2017 13:34
I w ten właśnie sposób kobieta z wózkiem i telefonem w łapie stała się bohaterką artykułu. "Bo jakby nie telefon to by miał postępowanie" cytat z komentarza HS. Czyli bezmyślnie stojmy i nie patrzmy nawet na wózek i pretensje mamy do kierowcy. Czy tylko ja widzę tu debilizm!? A już złożenie skargi to szczyt cebuli!!
hs wtorek, 09.05.2017 21:58
I tu tkwi problem ze dalej nie jarzysz nie ma w polskim prawie przepisu gdzie pasażer nie może korzystać z telefonu chociażby po to aby ustawić drugiemu dziecku grę film czy cokolwiek aby nie marudxilo ze mu sie droga dluzy bo rozumiem ze twoje dzieci to zapięte i zabezpieczone po sama szyje podrozuje stretchem je jeszcze o*** będą bezpieczniejsze po drugie autobus jak sam wskazales poruszal sie z nieduza prędkością ale na tyle odpowiednia iż kierowca być może wykonal zbyt ciasny maly promień skrętu czytaj ze silą odśrodkowa spowodowala wywrotkę wózka zatestami dodam zaprojektowanego również do przewozu dziecka termin sila odśrodkowa znajdziesz w dziale fizyka jaśniej nie mogę i tu tkwi problem
środa, 10.05.2017 06:34
A teraz użyj interpunkcji, bo powstał jeden wielki bełkot.
Nobody środa, 10.05.2017 15:07
Tak użyj interpunkcji to raz. Skoro wiesz co to siła odśrodkowa, przeciążenia i środek ciężkości - to naucz tego kobiety, która była z tymi dziećmi!!! Ja miałem fizykę i stąd wiem, że w autobusie działają na człowieka odpowiednie siły. A zdrowy rozsądek podpowiada, iż nawet podróż dookoła Świdnicy, która trwa raptem 40 minut nie musi wymagać tego żeby zająć czymś drugie dziecko bo mu się nudzi. Zdrowy rozsądek podpowiada, że jak się wsiada do autobusu z dziećmi to trzeba ich pilnować, a nie bawić się telefonem. I nie muszę mieć do tego specjalnych PRZEPISÓW by się do tego stosować. A moje dzieci owszem w aucie wożę w foteliku, zapięte w pasy, na rowerze mają kaski, a w autobusie i na ulicy nie spuszczam ich z oczu bo dbam o ich bezpieczeństwo!!! Takie podstawy warunkujące ich przeżycie. No chyba, że HS liczy na jakieś prawo Darwina.....
AT wtorek, 09.05.2017 19:42
Za to tym komentarzem Nobody zdobył szczyt głupoty !!!
kaka wtorek, 09.05.2017 21:01
Mi kierowca zamknął drzwi przed nosem. Najpierw syna wsadziłam do autobusu,puścilam jego rączkę bo musiałam wozek podnieść a kierowca zamknął drzwi. Synek zaczął płakać bo myślał że autobus odjedzie beze mnie. A kierowca się śmiał "ale on się boi i płacze jeszcze". Wkurzylo mnie to za ten komentarz jego i ten jego uśmiech
P wtorek, 09.05.2017 10:04
Ja tam zawsze trzymam wozek, pomimo hamulca i odpowiedniego ustawienia. Dla mnie logiczne, ze roznie bywa w komunikacji miejskiej i takie sytuacje moga sie wydarzyc. Zostawienie wozka samemu sobie to tak jakby nie przypiecie fotelika samochodowego pasami. Mamusie troche wyobrazni...
AT wtorek, 09.05.2017 19:34
A w ogóle skąd takie informacje, że ta kobieta zostawiła wózek !!! Ludzie czytajcie że zrozumieniem !!! Piszecie takie bzdury że aż włos na d... się jeży
hs wtorek, 09.05.2017 13:35
drodzy czytelnicy , ciesze się ze ta sprawa odbija się takim echem choć nie powinna taka sytuacja miała miejsce i chociaż zarówno my jako rodzice tak i kierowca zrobiliśmy wszystko zgodnie z przepisami to jednak się stało. zawsze człowiek po takiej sytuacji będzie zarzucal sobie ze można było zrobić cos więcej a najlepiej nie wsiadać do autobusu i isc pieszo ,kierowca może zle się czul i mogl wziasc urlop na zadanie nie ważne stało się, ważne ze wszystko się dobrze zakonczylo. zostalismi przeproszeni za zaistniala sytuacje i to nam wystarczy.. nie zależy nam na karaniu kierowcy czy szkalowaniu przewoźnika chcemy zwrocic uwage osob dopowiedzialnych na to ze przewozy w naszym miescie czasami maja swoja ciemna strone choć tak być nie powinno kupując bilet i wsiadając do autobusu powierzamy swoje bezpieczeństwo kierowcy i choć ustawodawca przewidział pewne normy prawne dotyczące transportu to jest jeszcze takie cos jak ZDROWY ROZSADEK i ze sama matka z 2 dzieci w autobusie to nie to samo co zbudowany 20 latek który w razie nieprzewidzianej sytuacji zlapie się poreczy i zadba o swoje zdrowie. taka osoba musi mieć oczy dookoła glowu i mysle za 3 os a nie tylko o sobie a kierowcy powinna się zapalić czerwona lampka ze może zamiast jechać przepisowe 40 pojade na tym zakrecie 20. trzeba było trzymać wozek a może reka scierpla i w momencie zmieniania nastapil przechyl i co..... nikomu nie zycze tej sytuacji ale komentarze co by trzeba było sa po prostu slabe. sa tez sytuacje kiedy to sfrustrowani kierowcy do pasażera chcącego zakupić bilet i nie posiadającego zadnej kwoty narazaja ich na chamskie pyskówki lub na prosbe o pomoc przy wprowadzeniu wozka. nie może tak być to my dajemy prace tym panom i trochę zrozumienia i empatii by się przydalo. wiem ze nie wszyscy sa tacy lecz w imieniu tych co dobrze wykonuja swoja prace pomimo niedogodności i niedocenienia należy eliminować i szkalować takie zachowania. w tym przypadku kierowca bezsprzecznie NIE ZATRZYMA SIE nie pomogl ( czyn zagrozony co najmniej mandatem z kodeksu wykroczeń potwierdzone u odpowiednich sluzb) rzucil tylko "wszystko ok" a wystarczyloby trochę zrozumienia sytuacji i zwykle takie od siebie PRZEPRASZAM i sprawa nie ujrzałaby swiatla dziennego......ps wiem ze zrodla ze skargi składane u dyspozytora sa często zamiatane pod dywan dlatego cala ta akcja i tyle
Nobody wtorek, 09.05.2017 15:36
Ale cebula. Odpowiednie organy powinny się zając tym ,że dzieci były nie pilnowane i matka bawi się telefonem co naraziło dziecko na doznanie obrażeń. Bo oczywista prędkość do 20km/h to jest faktycznie coś co zagraża normalnym ludziom w autobusie. Proponuję by zdrowy rozsądek pojawił się u rodziców i by bardzie pilnowali swoich pociech!!!!! Normalni ludzie jeżdżą autobusami z dziećmi i z wózkami i jakoś nie widać wypadków. Trudno też by duży autobus stanął na środku skrzyżowania i zablokował cały ruch. Idiotyzmy i szukanie taniej sensacji!!
wtorek, 09.05.2017 15:54
Matka żadnym telefonem nie bawiła się. Jakiś troll napisał to w komentarzu, a reszta to powiela.
... wtorek, 09.05.2017 18:36
Skoro taka prędkość to nie problem to proponuje sie rozpędzić rowerem do 20 km/h i Pier...nać glowac w ścianę wielkiej krzywdy pewnie nie zrobi ale pomoże logicznie myśleć nie chodzi o prędkość tylko o fakt zaistnialej sytuacji wózek dziecięcy to ni kolyska i jest tak skonstruowany aby można było nim podróżować autobusem i aby sie nie przewrocil skoro kierowca nie przekroczył prędkości to najwidoczniej nie dopasowal do zakrętu bo wózki sie same nie przewracają a na kierowcy ciąży odpowiedzialność za bezpieczny transport
AT wtorek, 09.05.2017 20:16
Nic by się nie stało gdyby kierowca jechał z głową. A komentowanie w ten sposób sytuacji, której się nie zna to dopiero idiotyzm a zdrowy rozsądek nakazuje zawsze upewnić się czy nic na pewno się nie stało nawet blokując największe skrzyżowanie w mieście . Zawsze na pierwszym miejscu jest zdrowie ludzkie a nie przejmowanie sie kilkuminutowym spóźnieniem.
jadzia wtorek, 09.05.2017 14:06
Ostatnio wysiadalam z autobusu i kierowca przytrzasnal rękę mojemu dziecku bo zamykał drzwu gdzie za nami ludzie jeszcze wychodzili
wtorek, 09.05.2017 09:29
W większości kierowcy ze Świdnickiego mPK są aroganccy i chamscy. Powinni przejść gruntowne szkolenia z pracy z ludźmi.
anka wtorek, 09.05.2017 13:56
za to ludzie mieszkajacy w Świdnicy to dopiero inteligencja z górnej półki
Rr wtorek, 09.05.2017 12:51
Stare dziady nie dowidzą nie doslysza i jescze im daja ludzi wozic do domu krzyżówki rozwiązywać
Pasażerka wtorek, 09.05.2017 10:53
Jestem w ciąży w 7 miesiącu... więc trudno nie zauważyć, jechałam z drugim niespełna dwuletnim dzieckiem w wózku, autobus był prawie pusty, a kierowca gnał jak szalony przez miasto i gwałtownie hamował. Nie zważał na mój stan oraz na fakt, iż jadę z dzieckiem. O przystanku, na którym miałam wysiąść prawie zapomniał, była to linia 52. Na moją prośbę zahamował jeszcze gwałtowniej, bo inaczej "nie miał możliwości" gdy już wysiadłam powiedziałam, że powinien zmienić pracę bo jeździ jak wariat... guzik mnie interesuje to, że był spóźniony. Innym razem kierowca z obniżanym autobusem, tylko spojrzał w moim kierunku ... nie zareagował i musiałam wnieść wózek sama do autobusy podnosząc go jakieś pół metra,niestety jest dość ciężki z dzieckiem waży ok. 25 kg dla kobiety w ciąży było to nie lada wyzwanie ... niestety nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc. Kiedyś miałam dobrą opinię na temat MPK w Świdnicy, i może nadal mam ... tylko nie o kierowcach to zwykłe chamy i buraki, baz empatii.
igor wtorek, 09.05.2017 10:06
wywalic go na zbity pysk moze nauczy sie szacunku i kultury do innych
xdcam wtorek, 09.05.2017 10:27
to kto będzie jezdzil ?
Ostrożna wtorek, 09.05.2017 09:40
Kierowca kierowca to prawda jezdza jak chca ludzie w autobusach lataja. Ale kobieta jadaca z niemowlakiem też zawinila. Wozek byl polozony poziomo wzdłuż okna, zamiast pionowo co jest bardziej odpowiedzialne i bezpieczne. Ja jako matka jeżdżąc autobusami pomimo tego, iz blokuje kola jeszcze stoje dla bezpieczenstwa przy wozku tak aby nie mial mozliwosci odjechac. Ostroznosci nigdy za wiele. Ale kiedy kobieta stoi wpatrzona w telefon bywa różnie. Wypadki chodza po ludziach niestety. Wystarczy ostrozniejsza jazda kierowców i wyobraznia pasażerów.
HS wtorek, 09.05.2017 10:08
Widze ze ktos nie ma bladego pojecia o czy pisze proponuje poczytac o zasadach przewozu w odpowiedniej ustawie, korzystanie z telefonu tez nie jest zabronione zwlaszcza jak ma sie jeszcze drugie dziecko pod opieka i trzeba je czyms zajac to kierowcy powinni jezdzic tak aby ludzie nie latali jsk szmaty po calym autobusie a ten telefon uratowal kierowce od postepowania karnego gdyz byl to jedyny powod przez ktory nie zglosilismy sprawy na policje
P wtorek, 09.05.2017 10:13
Wozek trzeba trzymac, albo przypiac go pasami. Wystarczy, ze ktos wyskoczy na ulice, kierowca zahamuje...przeciez nie przejedzie pieszego, bo wiezie pasazerow. Ludzie troche wyobrazni.
hs wtorek, 09.05.2017 10:20
pasow nie ma w każdym autobusie zwłaszcza w starszych poza tym sa przeznaczone dla wozkow inwalidzkich natomiast sila odsrodkowa przewrocila nie tylko wozek ale i matke rozumiem ze miała go trzymac aby pociagnac za sobą :)
P wtorek, 09.05.2017 10:32
O tym, ze matka rowniez sie przrewrocila nie ma ani slowa...w komentarzu za to jest wzmianka, ze korzystala ona z telefonu komorkowego. Moze gdyby miala dwie rece wolne...ehh z reszta. Dobrze, ze nic sie nie stalo. Faktem jest, ze kierowca powinien sie zatrzymac i upewnic czy wszystko jest w porzadku.
wtorek, 09.05.2017 10:03
Wyznaczone jest miejsce dla dzieci w wózkach i po to są pasy żeby wózek przypiąć a ludziska łażą po autobusie jak po muzeum To jest droga a nie plac manewrowy może być gwałtowne chamowanie bo ktoś zajeździe drogę lub wymusi pierwszeństwo wszystko może się zdarzyć podczas jazdy A co po niektórych komentarzach można się zastanawiać kto wsiada do autobusu człowiek czy jak ktoś tu napisał kartofle ja stawiam na buraki bo człowiek myślący takich bredni nie wypisuje tylko wsiadajac do autobusu powinien tak samo uważać na siebie jak kierowca na drodze A to że jeżdżą jak jeżdżą to do prezesa i osoby która ustala rozkład jazdy bo czas przejazdu jest krótki i ruch na drodze też jest a pseudo pasażer tego nie widzi tylko widzi nr telefonu żeby skargę złożyć bo autobus na czas nie przyjechał
P wtorek, 09.05.2017 10:05
I tu sie zgadzam.
wtorek, 09.05.2017 09:01
To wszędzie tak kierowcy autobusow jezdza. Mysla ze ziemniaki woza czy jak i jeszcze wielka laska ze na przystanku sie zatrzymaja. Kierowca powierzamy nasze zycie i bezpieczeństwo podczas jazdy a oni sa nieodpowiedzialni i bezmyslni