13 grudnia 1981 roku internowano 23 osoby

wtorek, 13.12.2016 10:44 3631 2

35 lat temu z braku możliwości opanowania kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego, władze PRL zdecydowały się na krok ostateczny. W mroźną noc 13 grudnia 1981 roku wprowadzono na obszarze kraju stan wojenny. Władzę przejęło wojsko, na czele z Wojskową Radą Ocalenia Narodowego. Całkowicie zakazano wszelkiego rodzaju zgromadzeń (oprócz religijnych), zawieszono działalność wielu organizacji społecznych, internowano kilka tysięcy działaczy opozycji. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych.

Zdjęcie z książki Janusza Manieckiego

13 grudnia 1981 roku ruszyła w Świdnicy fala aresztowań. W sumie internowano 23 osoby. Wśród nich znaleźli się m.in. Marek Kowalski, Marian Dziwniel, Andrzej Kalbara, Michał pirog, Józef Szuba, Andrzej Patejczuk, Wacław Suliński, Bolesław Marciniszyn, Franciszek Gostomczyk Bartłomiej Pytko. Zatrzymano także mieszkających w naszym mieście redaktorów "Niezależnego Słowa", Antoniego Matuszkiewicza, Mirosława Sośnickiego, Marka Szelążka. Dzień później w ręce MO wpadli także Tadeusz Romanowski i Jan Pełka.  15 grudnia aresztowana została Helena Stefanicka oraz Stanisław Walczak. Dobrowolnie na komendą zgłosił się Ryszard Moździerz. Najdłużej poszukiwano studenta, Jacka Drobnego, który wpadł dopiero w styczniu 1982 roku. 

foto: Izba Historyczna w Żarowie

Od dnia pozbawienia wolności, cztery osoby na znak protestu prowadziły strajk głodowy. Wszyscy najpierw trafiali do aresztu w Świdnicy lub Wałbrzycha, następnie przewożeni byli do  Kamiennej Góry, gdzie powstał obóz dla internowanych z województwa wałbrzyskiego i jeleniogórskiego. Warunki w ośrodku odosobnienia były fatalne a samą placówkę zorganizowano w dawnych barakach obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Zwolnienia z aresztu rozpoczęły się w styczniu 1982 roku. Niektórzy internowani podpisali tzw. lojalki, czyli deklaracje o przestrzeganiu stanu wojennego.

Świdniczanie, w dniu ogłoszenia stanu wojennego, na znak protestu przerwali pracę m.in. w ZEM-ie (ok.300 osób), w Zakładach Artykułów Technicznych (do pracy nie przystąpiło wówczas 2620 osób), oraz Pafalu (500 osób). 

- Wspominając to wydarzenie, modlimy się za naszych autentycznych bohaterów tamtych dni, tych zmarłych i tych dzisiaj jeszcze żyjących. Patrząc dziś na to wydarzenie z perspektywy trzydziestu pięciu lat, potrafimy łatwiej rozpoznać prawdziwych bohaterów, synów i córki naszej Ojczyzny. Równocześnie bolejemy nad tym, że zostały przez niektórych przywódców zniekształcone ideały Solidarności i że wiele zmian poszło w niewłaściwym kierunku - powiedział w niedzielę, biskup Ignacy Dec, podczas Eucharystii w katedrze świdnickiej, modląc się w intencji ofiar stanu wojennego i za Ojczyznę.

Tekst powstał na podstawie danych z książki  Janusza Manieckiego "Solidarność ziemi świdnickiej. 1980-1990 przyczynek do dziejów".

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

zasa wtorek, 13.12.2016 13:49
Ignacy Dec modlić się trzeba i śpiewać kolędy a nie
wtorek, 13.12.2016 14:28
Zyje w tym kraju, pracuje to i może mówić co