"Trudno sobie uzmysłowić, że te zdarzenia były prawdą": W Świdnicy upamiętniono 78. rocznicę zakończenia II wojny światowej [Foto]

65 Zobacz galerię

Największy konflikt zbrojny w historii ludzkości zakończył się 8 maja 1945 roku kapitulacją Niemiec. Dokładnie o godz. 23.01 oficjalnie zaprzestano działaniom zbrojnym w Europie, jednak walki toczyły się później  jeszcze poza starym kontynentem, m.in. w Japonii.

Wydarzenie sprzed 78 lat upamiętniono w poniedziałek, 8 maja w Świdnicy. Uroczyste obchody Dnia Zwycięstwa zainaugurowano pod miejscem pamięci na cmentarzu przy ul. Słowiańskiej, a następnie przeniosły się przed Pomnik Zwycięstwa na placu Grunwaldzkim.

Symbolicznego złożenia wieńców dokonali przedstawiciele samorządu: prezydent miasta Beata Moskal-Słaniewska, starosta świdnicki Piotr Fedorowicz, wiceprezydentowie Świdnicy Krystian Werecki i Szymon Chojnowski i przewodniczący rady miejskiej Świdnicy Jan Dzięcielski, przedstawiciele partii politycznej Platforma Obywatelska oraz Nowa Lewica, służby mundurowe, przedstawiciele Świdnickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, przedstawiciele związków kombatanckich i byłych więźniów politycznych, Światowego Związku żołnierzy Armii Krajowej, Związku Sybiraków Koło Ziemi Świdnickiej, Związku Inwalidów Wojennych RP, więźniów politycznych okresu stalinowskiego, Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowowschodnich, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz świdniccy harcerze hufca im. Szarych Szeregów.

- Wojna zmieniła wszystko. Choć wrócił pokój, to powojenne ścieżki były bardzo różne. Wielu do domów nie wróciło, dla wielu domem okazały się całkiem inne miejsca. Wojna burzy porządek rzeczy i doprowadza do śmierci niewinnych ludzi. Wojna to najgorszy wymiar eskalacji agresji, czasem niespełnionych imperialistycznych dążeń, żądzy władzy i dominacji. Dlatego tak ważne jest, aby wracając do tamtych wydarzeń, już nigdy nie doprowadzić do podobnego konfliktu. Ludzie nie tylko chcieli zadać innym śmierć. Chcieli ich również zgnębić, zdeptać ich godność. II wojna światowa była jedną z najokrutniejszych w historii ludzkości. O danych dotyczących ofiar śmiertelnych mówi się "szacunkowo zginęło". Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile ofiar pociągnął za sobą holokaust, a za każdym straconym życiem jest przecież czyjś los. Często byli to młodzi ludzie, przed którymi stało całe życie. Jak wytłumaczyć, czym było zagazowanie w komorze gazowej, czy ataki bombowe w Hiroszimie i Nagasaki, kiedy w moment zniknęły całe miasta? Jak wytłumaczyć matkom, których synowie poszli na wojnę, że nigdy nie odnajdą mogiły, bo ich ciała zostały zakopane w lesie, a pozostał po nich tylko bezimienny kopczyk? Wymiary tej wojny bardzo trudno trafiają do osób, które tego nie przeżyły, a znają to jedynie z opowieści, zdjęć czy filmów. Trudno przekroczyć w głowie granicę, która pozwoli uzmysłowić sobie, że te wydarzenia były prawdziwe. Nie ma już wielu ludzi, którzy te okrutne zdarzenia przeżyli, dlatego szanujmy tych, którzy byli ich świadkami i są jeszcze wśród nas. Pamiętajmy, że wielkie agresje zaczynają się od tych małych - podziałów, ataków nienawiści, złego słowa. Zniszczono ogrom dobytku kulturowego, pod wojennymi gruzami znikały całe miasta. Dbajmy o to, żeby nikt nie posunął się dalej, niż ten, który za naszą wschodnią granicą prowadzi naloty, burzy domy, pod których gruzami giną niewinne dzieci. Liczymy na to, że ci, którym dzisiaj udzielamy schronienia będą mogli wrócić do swojego domu - przemawiała prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska.

 foto: doba.pl