Pani Aleksandra opowie wam wszystko o konopiach. Przygotowana przez nią wystawa już rośnie! [AKTUALIZACJA]

czwartek, 13.4.2023 10:34 3677 10

Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju zapowiadało, że zawładną nim rośliny. I słowa dotrzymało. W sali wystaw czasowych powstał ogród, a w nim podziwiać możemy rośliny, z których można wytwarzać papier. AKTUALIZACJA: Na wernisaż przyszły tłumy!

Gdy Aleksandra Reszkowska-Romach, autorka wystawy „Nie tylko konopie – rośliny włókniste”, oprowadzała nas między ustawianymi dopiero doniczkami, widać było jeszcze ślady po poprzedniej ekspozycji – „Sekwencje z natury” [pisaliśmy o niej TUTAJ]. Nadal w młynie papierniczym dostępna jest arcyciekawa wystawa „Na pniu” [więcej o niej TUTAJ]. To jasny przekaz: Muzeum Papiernictwa stawia na ekologiczną edukację swoich gości.

Na nowej wystawie, która otwarta została w piątek, 14 kwietnia, zobaczyć możemy niezwykłą historię 12 z kilkuset roślin włóknistych. „Nie tylko konopie…” – tak wabieni są na tę okazję zwłaszcza młodsi amatorzy. Lekko musimy ich jednak rozczarować. O tej porze roku konopie dopiero się rozsiewa, ale rzeczywiście – dusznickie muzeum od lat je hoduje. I to legalnie! Na razie dopiero co wzeszły, ale do 2 lipca można będzie podziwiać, jak się rozwijają. – Wystawa cały czas będzie rosła! – zapewniała na wernisażu pani Aleksandra.

Wiecie Państwo, że podobną rolę jak konopie, mogą spełniać pokrzywy? Oczywiście każdy z pokolenia rodziców pani Aleksandry wie, że to świetna przyprawa, zwłaszcza do kiepskiej jakości „żółtych” serów. Ale i z niej dodatkiem można wytwarzać papier. Podczas piątkowego wernisażu „każdy chętny będzie mógł poczuć się jak dawny czerpalnik i średniowieczną metodą stworzyć swój własny arkusz papieru”. Właśnie z dodatkiem pokrzyw.

Po co to wszystko? Aleksandra Reszkowska-Romach nie ma wątpliwości: to nie moda, ale konieczność. Z jednej strony zasypywani jesteśmy plastikowymi śmieciami, które nie dość, że pozostaną z nami na dziesiątki, czasem nawet setki lat, to jeszcze opłaty za nie rosną lawinowo. Nie ma żadnych wątpliwości: plastik mogą zastąpić przyjazne nam rośliny. Łatwo będzie można się o tym przekonać na wystawie w Muzeum Papiernictwa.

Pani Aleksandrze zależy, by wystawa pozwoliła zrozumieć połączenie, wydawać by się mogło oczywiste. Skąd się biorą choćby bawełniane koszulki? Często dziś pada odpowiedź: ze sklepu! I na tym kończy się nasza wiedza. Mało kto się już zastanawia, co to jest bawełna i skąd ona „się bierze”. A co to jest bagassa? Na wystawie zobaczymy produkty, które z niej powstają. To z pewnością nas zaskoczy.

Wszystko to brzmi niczym lekcja przyrody… I tak właśnie jest. Na wernisażu prelekcję wygłosił na dodatek prof. Przemysław Bąbelewski z Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Sprawdziliśmy: trzeba uważać, bo to nie tylko naukowiec, ale i absolutny pasjonat wszystkiego, co żywe i zielone. I pasją tą no©ł wielu z nas zarazić.

Jedna rzecz na wystawie z pewnością zwróci Państwa uwagę. To tablice z obrazami i opisami roślin, z których można wytwarzać papier. Są po prostu niesamowite! Skromne, gustowne, ale jak one przyciągają wzrok... Kto jest ich autorem? – To nasz Marcin! – mówi z dumą pani Aleksandra. „Nasz Marcin”, czyli Marcin Lemejda z Muzeum Papiernictwa. A my zastanawiamy się, ile jeszcze talentów tam się kryje. Albo inaczej: ile my ich jeszcze odkryjemy.

Aleksandrę Reszkowską-Romach spytaliśmy o jej ulubione rośliny. Nie wahała się ani chwili: to konopie i bliski im len. Dlaczego? Bo są mocno osadzone w naszej tradycji. Po chwili dodała jeszcze pokrzywę. Wiedzcie Państwo, że po wizycie w Muzeum Papiernictwa, inaczej spojrzycie na te „chwasty”. Ta wyjątkowa ekspozycja dostępna będzie – powtarzamy – do 2 lipca. Ciekawe, kto do tego czasu będzie podlewać jej główne bohaterki, czyli rośliny? Sprawdzimy!

A sam wernisaż był niezwykłym wydarzeniem. Na pierwszym planie były oczywiście rośliny, ale dyrektor Maciej Szymczyk, rozdawał ciasteczka z konopi [tak, tak...] i ogłosił, że Muzeum Papiernictwa bardzo chętnie przyjmuje czworonogi, choć... muszą one płacić podwójnie: od każdej pary nóg. Obecny na wernisażu piesek przyjął to ze zrozumieniem.

Nam dyrektor Szymczyk zdradził temat wystawy, który muzeum szykuje na jesień. Na wszelki wypadek się przeżegnaliśmy, a zaraz potem odpukaliśmy w niemalowane drewno... Muzeum Papiernictwa potrafi odczytywać trendy, może jednak tym razem będzie to jedynie „zwykła” wystawa? U Szymczyka?! Nie ma szans. To będzie kolejne wydarzenie. Póki co odpoczywajmy zatem wśród roślin. [kot]

Wystawa „Nie tylko konopie – rośliny włókniste”, dostępna jest w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju do 2 lipca.

Przeczytaj komentarze (10)

Komentarze (10)

Mirek Schwate niedziela, 16.04.2023 03:45
Nie być na wernisażu, wystawie to ciężki grzech. A nie...
Bogobojowy czwartek, 13.04.2023 11:09
Na kolana niewierni!! Przed obliczem waszego jedynego Pana i władcy...
arekafryka czwartek, 13.04.2023 11:21
Rośliny się uprawia,a nie hoduje matoły.
WKR niedziela, 16.04.2023 22:28
https://poradnia-jezykowa.uni.lodz.pl/fa
q/uprawiac-a-hodowac/
doba.pl/dkl czwartek, 13.04.2023 11:28
też pana pozdrawiamy, proszę jednak sprawdzić, czym różni się 'hodowla'...
Stanisław z Klodzka czwartek, 13.04.2023 15:29
Opozycyjni pomysł na psudowolnosc ...oduzyc i otumanić wpędzić w zło...
Stanisław z Kłodzka (PÌS) czwartek, 13.04.2023 15:39
Jestem durnowatym czopkiem pisowskim. Przepraszam.
Stanisław z Klodzka czwartek, 13.04.2023 20:10
Jestem najlepszy i najbardziej lubiany w Klodzku .Bom z PiS
stary piernik czwartek, 13.04.2023 19:29
Pani Aleksandro , takie pytanie: ile trzeba się tego najarać...
THX czwartek, 13.04.2023 16:14
Tcha się podszkolić ... Wpadajcie Uprawiajcie hahaha