Kandydaci Nowej Lewicy chcą spełnić nasze marzenia: by do każdej miejscowości w powiecie kłodzkim docierał autobus... [FOTO]
Kłodzka konferencja prasowa z udziałem posłanki Pauliny Matysiak i dr Macieja Szlindera oraz Doroty Strug, kandydatów Nowej Lewicy do Sejmu z okręgu wałbrzyskiego, odbyła się w znaczącym miejscu – w pobliżu dworca Kłodzko Główne. Temat: „Problem wykluczenia transportowego w powiecie kłodzkim i propozycje programowe lewicy odpowiadające na ten problem”.
Ile razy już to słyszeliśmy?! A tymczasem mamy mocno już zaawansowany XXI wiek, w niedalekiej perspektywie regularne loty kosmiczne na Księżyc, a w powiecie kłodzkim do wielu wsi nie może dojechać byle autobus, choćby by mieszkańcy pojechali nim na badania lekarskie. Nie masz samochodu, siedź w domu... Państwo, czy to rządowe, czy samorządowe, nie pomoże, choć frazesów usłyszymy mnóstwo.
Dr Maciej Szlinder to naukowiec, policzył zatem precyzyjnie: do 13 proc. miejscowości w powiecie kłodzkim nie dociera komunikacja publiczna. Problem ten dotyka 12 tys. mieszkańców. Lekarz, szkoła średnia, praca... Zapomnijcie! Kandydaci Nowej Lewicy zwrócili uwagę, że w Polsce jest średnio znacznie więcej aut niż w Unii Europejskiej. Tak je kochamy? Nie, ale nie masz własnego samochodu, nie żyjesz!
Dorota Strug opowiadała, jak często jest proszona przez znajome, by podwiozła je z Kłodzka do lekarza, choćby do Polanicy-Zdroju. A jak się dostać z Nowej Rudy do kłodzkiego szpitala? A z wielu wsi? Mission: Impossible... Kandydatka Nowej Lewicy przytaczała przy tym opowieści pacjentek, które błagają lekarzy, by je przyjęli, bo następnym razem mogą nie mieć się jak do nich dostać.
Wkrótce drugi Polak w naszej historii ma polecieć w kosmos, Centralny Port Komunikacyjny będzie obsługiwać loty transkontynentalne, tylko z Niwy nie ma jak się wydostać... Posłanka Paulina Matysiak, w Sejmie przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym, odwołuje się do opinii Rzecznika Praw Obywatelskich: wykluczenie komunikacyjne narusza nasze konstytucyjne prawa.
Nie przekonuje jej, że jest rządowy fundusz, który wspiera lokalną komunikację publiczną. Co z tego wynika choćby na ziemi kłodzkiej? Władze są tu nieporadne? Tak jest w wielu częściach kraju. Kto by nie rządził, robi to zza kółka własnego czy służbowego auta. Dobrze, że są tacy politycy jak Matysiak, Szlinder czy Strug, bo po wyborach, niezależnie od tego, jak się zakończą, nie zapomną o najsłabszych w imię „wyższych celów”.
A tymczasem wspólnie zwiedziliśmy dworzec Kłodzko Główne. Za grube miliony wyremontowany piękny obiekt – dworzec widmo. Nawet kasa biletowa jest zamknięta. Toalety? Musisz mieć monetę: 2 złote. A rozmienić nie ma gdzie, zatem jakby ich nie było. Tętniące życiem biura? Hm... Od lat straszące pustką pomieszczenia. Ułatwienia dla osób starszych czy niepełnosprawnych? Gdzieś tam za horyzontem. Bawi was to? [kot]
PS Ostatnie zdjęcie w naszej galerii zdjęć nie było przeznaczone do publikacji, ale co tam... Dajemy je! Widać na nim normalnych, uśmiechniętych polityków, których interesują jeszcze problemy zwyczajnych ludzi. Gdybyśmy rządzili, zatrudnialibyśmy ich np. do testowania wszystkich usług świadczonych przez urzędy dla obywateli. Mamy niejaką pewność, że zawsze braliby stronę słabszych, a nie biurokratów.
Pełną listę kandydatów Nowej Lewicy do Sejmu w okręgu wyborczym nr 2, który obejmuje powiaty dzierżoniowski, kłodzki, świdnicki, wałbrzyski i ząbkowicki, znajdziecie TUTAJ. Co dr Maciej Szlindler mówił w Kłodzku o roli związków zawodowych – TUTAJ.
Przeczytaj komentarze (17)
Komentarze (17)