Burmistrz Szczytnej zebrał ekipę i rach-ciach podzielili chleb. Na gminnych dożynkach dla nikogo go nie zabrakło [FOTO]
Dożynki gminne tym razem odbyły się w Szczytnej, która w tym roku obchodzi 50-lecie nadania praw miejskich. Nie znaczy to, że zabrakło tam czegoś, co zwykle jest ważne na wsi. „Miastowi” oddali co się należy rolnikom i – co nie mniej ważne – podzielili chleb, którego bez nich byśmy nie mieli. Docenili też Koło Gospodyń Wiejskich z Wolan, które obchodzi jubileusz 60-lecia. Nudy? Wręcz przeciwnie.
Zaczęło się bardzo tradycyjnie: od poświęcenia chleba. Proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela, ks. Jacek Wardak MSF, wraz z innymi kapłanami odprowadził później niosących go starostów dożynek do ołtarza polowego, który stanął w sobotę, 2 września, na scenie na szczytniańskim Placu za Bramą.
W pierwszym rzędzie podczas mszy siedzieli przedstawiciele samorządu: burmistrz Szczytnej, Marek Szpanier wraz z żoną Beatą Hucaluk-Szpanier, zastępca burmistrza, Krzysztof Żak, sekretarz gminy, Aneta Sitarz i Przewodniczący Rady Miejskiej, Stanisław Czarnik oraz gość – Zbigniew Tur, wójt Gminy Kłodzko.
Wymieniamy tych gości, bo – inaczej niż rok temu – nie było np. nikogo z PiS. Dołączył za to starosta Kłodzki, Maciej Awiżeń oraz Adam Jaśnikowski ze Śnieżnickiego Klubu Biznesu, który kandyduje do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej [wójt Tur to kandydat Trzeciej Drogi]. Dlaczego zaczynamy od polityki?
– Praca rolnika nie jest szanowana – powiedział po mszy zebranym burmistrz Szpanier. Dzieje się tak, mimo że rolnik pracuje od świtu do nocy, w świątek piątek i niedzielę, a efekty jego pracy w jednej chwili mogą obrócić się wniwecz. – Szanujmy pracę rolników, szanujmy rolników, szanujmy chleb. Proszę Was o to! – zakończył burmistrz.
Taka to właśnie polityka... Do krojenia chleba Marek Szpanier zaprosił zacną ekipę, choć chyba jemu wychodziło to najlepiej. Starosta Awiżeń na moment się zawahał, co wykorzystał wójt Tur i zajął miejsce przy stole, który chwilę wcześniej był ołtarzem. Rach-ciach i jako pierwszy miał gotowy kosz, by dzielić się chlebem.
Zobaczcie w naszej galerii zdjęć. Widać na nich, że nie jest ważne, jakie kto ma poglądy polityczne, jeśli wychodzi do nas z chlebem, witamy go uśmiechem. To dobra tradycja, którą przypomniały dożynki w Szczytnej. A chleb był tam wyborny! Żaden tam na pokaz, byleby ładnie wyglądał podczas dożynek. To był prawdziwy chleb!
To nieważne? A co jest ważniejsze od chleba?! Żeby było mniej patetycznie: szczytniański chleb skórkę miał taką, że przypomniały nam się najlepsze wakacje z dzieciństwa, które spędzaliśmy na wsi. Ale rzeczywiście – od chleba ważniejsi są ludzie. Pani Bernarda Wojtyś od 60 lat działa w Kole Gospodyń Wiejskich w Wolanach!
Dokładnie tyle, czyli 60 lat, ma to KGW [mniej ma działający tam zespół ludowy „Kukułki”]. Z tej okazji burmistrz Szpanier urządził na tegorocznych dożynkach wielką fetę. Były przemówienia, gratulacje, medale, dyplomy i... wielki tort. Ten też dzielił burmistrz, a było to o tyle łatwe, że tort złożony był z małych babeczek. Taka jest teraz sztuka cukiernicza!
Potem już były tańce, hulanka, swawola... Ale chcielibyśmy zwrócić Państwu uwagę na kilka zdjęć z naszej galerii. Nie mamy w zwyczaju, by osoby publiczne prosić o zgodę na robienie zdjęć. Te „z zaskoczenia” są po prostu ciekawsze. Jak zareagowali panowie Szpanier, Jaśnikowski i Piotr Wdowiak, gdy zorientowali się, że podejrzeliśmy ich powitanie?
Wójt Tur w innej sytuacji spojrzał na nas ostrożnie, po czym... spytał, czy chcemy smalca do chleba [bo zajadaliśmy się nim bez żadnego umiaru]. I mimo naszych protestów smalec wylądował na grubej pajdzie. Była jeszcze propozycja ogóreczka do tego. Ze Szczytnej wyjechaliśmy więc zadowoleni i najedzeni. Niech tak pozostanie do następnych dożynek! [kot]
Przeczytaj komentarze (9)
Komentarze (9)