Policjanci uratowali mężczyznę z palącego się budynku. Odebrali podziękowania od wójta gminy Kłodzko
„Umiejętność odnalezienia się w każdej , nawet najmniej przewidywalnej sytuacji, i chęć niesienia bezinteresownej pomocy bliźniemu w potrzebie to wartość bezcenna...” - te sowa skierował wójt gminy Kłodzko Zbigniew Tur do sierżanta Marka Mierzwy oraz posterunkowego Kacpra Czarnego z kłodzkiej komendy, którzy uratowali mężczyznę z palącego się budynku.
Wójt Gminy Kłodzko Zbigniew Tur spotkał się z policjantami z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku i skierował podziękowania w imieniu swoim i całego samorządu lokalnego za wykazanie godnej do naśladowania postawy. Dzięki ich szybkiej i zdecydowanej akcji nie doszło do tragedii. Chodzi o zdarzenie, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu na terenie gminy.
- Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednym z budynków jednorodzinnych na terenie gminy. Natychmiast zadysponował tam dostępny patrol. Na miejsce jako pierwsi przyjechali dwaj młodzi funkcjonariusze z kłodzkiej komendy. Dowiedzieli się wówczas, że troje mieszkańców w popłochu opuściło płonący budynek i oddaliło się w bezpieczne miejsce. Jednak policjanci musieli sprawdzić czy w płonącym budynku znajduje się jeszcze jakaś osoba. Mundurowi pomimo potężnych kłębów dymu weszli do środka i zaczęli sprawdzać pomieszczenia. W jednym z nich, mocno zadymionym, znaleźli starszego mężczyznę, który siedział bez ruchu. Natychmiast na rękach wynieśli seniora, który jak się później okazało nie mógł samodzielnie opuścić budynku - relacjonuje podinspektor Wioletta Martuszewska, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. - W trakcie ewakuacji mężczyzny, kiedy policjanci byli jeszcze w budynku, usłyszeli skowyt psa. Pomimo płomieni weszli na piętro budynku i z zadymionego pomieszczenia jeden z policjantów na rękach wyniósł przerażonego psa. Drugi funkcjonariusz zauważył butlę z gazem, którą natychmiast wyniósł na zewnątrz w bezpieczne miejsce.
Okazało się, że 76-latek ze względów zdrowotnych nie potrafił samodzielnie się poruszać i nie byłby w stanie wyjść z palącego się budynku. Kiedy dzięki policjantom senior znalazł się już na świeżym powietrzu, ci udzielili mu koniecznej pomocy przedmedycznej. Gdy przyjechało pogotowie ratunkowe mężczyzna został oddany pod ich opiekę i z obrażeniami przewieziony do szpitala.
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)