"Człowiek płaci ponad 200 zł za bilet, po czym odwozi dziecko własnym autem"
Uczniowie ze Szczytnej i Polanicy-Zdroju mają problemy z dojazdem do szkół w Kłodzku. Zdaniem rodziców, którzy zgłosili się do naszej redakcji z prośbą o interwencję w tej sprawie, kierowcy autobusów kłodzkiego PKS-u, notorycznie nie zabierają pasażerów i często nie zatrzymują się nawet przystanku.
- PKS sprzedaje bilety miesięczne na przejazdy, których nie jest w stanie zrealizować. Na początku roku szkolnego zebrał nawet deklaracje planowanych godzin podróży, ale nijak ma się to do rzeczywistości. Notorycznie zdarza się sytuacja, że kierowcy nie zabierają pasażerów, nie zatrzymując się nawet na przystanku. Kilkakrotnie zdarzyło się również, że planowy autobus w ogóle nie przyjechał. W zeszłym tygodniu syn wraz z kolegami nie zostali zabrani 3 razy - relacjonuje jeden z oburzonych rodziców. - Od początku roku szkolnego takich sytuacji było kilkanaście. Tyle też mają opuszczonych z tego powodu lekcji. Jeśli już uda się wsiąść do autobusu to przejazd ze względu na liczbę podróżujących jest bardzo niekomfortowy i niebezpieczny. Pasażerowie stoją ściśnięci, wypełniając całą przestrzeń autobusu i opierając się o drzwi, co w razie gwałtownego hamowania czy kolizji grozi katastrofą. Wielokrotne zgłaszanie telefonicznie do PKS nic nie dają.
Zdaniem naszej Czytelniczki problemy z dojazdem do Kłodzka ma około 20 pasażerów dojeżdżających ze Szczytnej.
- Dzieci nagminnie spóźniają się do szkoły, bo autobus nie jedzie lub też nie ma miejsc. Około 20 dzieci w Szczytnej ma problemy z dojazdem do Kłodzka. Człowiek płaci ponad 200 zł za bilet, po czym odwozi dziecko własnym autem. Pani zastępca prezesa każe złożyć wniosek o zwrot kosztów, gdzie za benzynę zapłacę 10 zł, a zwrócą koszt biletu miesięcznego w jedną stronę czyli jakieś 3.50. To żenada żeby co drugi dzień dzwonić z interwencją w sprawie dojazdu - czytamy w kolejnym liście skierowanym do naszej redakcji. - W rozmowie z Panią zastępcą i zapytaniu jej o logistykę oraz statystyki sprzedaży biletów Pani powiedziała że na godzinę 6.50 jest sprzedanych 140 biletów miesięcznych. Jeszcze tak dużego autobusu nie widziałam.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Kłodzku.
- W PKS w Kłodzku S. A. funkcjonuje system sprzedaży biletów miesięcznych wariantowych. Oznacza to, że w ramach jednej ceny biletu miesięcznego pasażer może wybrać sobie dwa dowolne kursy rano i dwa po południu na danej linii komunikacyjnej. Podanie ilości sprzedanych biletów miesięcznych na każdy z kursów nie obrazuje więc rzeczywistej sytuacji, ponieważ jeden pasażer może mieć wskazane dwa z powyższych kursów rano. Niemniej jednak, przedstawiam ilości sprzedanych biletów miesięcznych na październik br. na każdy z ww. kursów zaznaczając przy tym, iż niemal każdy z pasażerów ma wykupione po dwa warianty kursów rano i po południu, więc jego bilet dubluje się na obu kursach rano. To, którym kursem pasażer będzie w danym dniu podróżował zależy od jego wyboru - wyjaśnia Elżbieta Żytyńska, prezes PKS w Kłodzku. - Spółka nie zbierała na początku roku szkolnego od pasażerów żadnych deklaracji planowanych godzin podróży. Pasażerowie chcący zakupić bilet miesięczny wypełniali jedynie wniosek o wydanie takiego biletu wskazując tam konkretne godziny realizowanych przez PKS. Każdorazowo przed wydaniem biletu miesięcznego pasażer składa wniosek, więc ilość wniosków odpowiada liczbie biletów miesięcznych.
Obecnie w godzinach porannych ze Szczytnej do Kłodzka kursują cztery autobusy. Trzy, relacji Kudowa Zdrój - Kłodzko oraz jeden z Dusznik-Zdroju do Kłodzka, przez Łężyce i Batorów.
- Kierowca, który podczas obsługi kursu odnotuje brak wolnych miejsc w autobusie powinien niezwłocznie zgłosić ten fakt dyżurnemu ruchu. Ten zaś, ma obowiązek zadysponować dodatkowy pojazd do przewiezienia pozostałych pasażerów, którzy nie dostali się na ten kurs. Kierowca, który nie ma wolnych miejsc w autobusie mimo wszystko powinien zatrzymać się na kolejnych przystankach, aby informować pasażerów o braku wolnych miejsc i zawiadomić ich również o zadysponowaniu przez dyżurnego ruchu dodatkowego pojazdu do obsługi przewozu. Jeśli taka procedura nie została wypełniona we wskazywanych przez Czytelników przypadkach to stanowi to naruszenie obowiązków przez kierowcę autobusu lub dyżurnego ruchu odpowiednio do ich kompetencji służbowych. PKS w Kłodzku S. A. od momentu otrzymania informacji o nieprawidłowości zwrócił ponownie kierowcom uwagę, aby stosowali się oni do ww. procedur - zaznacza prezes Żytyńska. - PKS w Kłodzku S. A. zapewnia pojazd zastępczy. Nie zwraca natomiast kosztów paliwa osobom korzystających z własnego pojazdu.
Z informacji przekazanej do naszej redakcji wynika także, iż aktualnie, w związku ze wzmożonym zainteresowaniem pasażerów korzystających z tego kursu, PKS w Kłodzku S. A. analizuje możliwość uruchomienia dodatkowego połączenia Szczytna - Kłodzko w godzinach porannego szczytu.
Przeczytaj komentarze (44)
Komentarze (44)
Telefon: 22 220 40 21
je bądź się spuzni na autobus mimo wykupionego biletu nie może jechać PKSm. Wtym momencie jego miejsce jest puste zapłacone może z niego skorzystać następny pasażer PŁACĄC DRUGI RAZ za to miejsce a dziecko płaci TRZECI RAZza bilet jednorazowo żeby wrucić do domu MIESIECZNY SZKOLNY POWINIEN BYĆ WOLNY OD USTALONYCH GODZIN. Ewentualnie wsiadac na następny kurs w tym kierunku. Zgodzę się dziecko kończy około 15/15 ostatni autobus kursowy którym może wrócić do domu max 17.
Cena za przejazd 35 km w Czechach 50 Koron ( 50*0,163=8,15)
Droga Redakcjo!
Proszę o interwencję w tej sprawie.
Dziękuję i pozdrawiam
Niestety... coś poszło nie tak. Pani prezes dalej twierdzi, że autobusy zatrzymują przed szpitalem.
Wszystko jak w zegarku. Ale tylko poukładane.
Czy inny klan, rządziłby lepiej i szpitalem, i pekaesem?Jak narazie się nie dowiemy :)