Chciał zabić psa drewnianym kołkiem. Usłyszał wyrok!
Pięć miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz osiem lat zakazu posiadania zwierząt - taki wyrok usłyszał 54-letni mężczyzna, który próbował uśmiercić psa uderzając go drewnianym kołkiem w głowę.
Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku w Lądku-Zdroju. Jeden z mieszkańców miasta, przechodząc w godzinach popołudniowych w rejonie obrzeży miasta, usłyszał skowyt psa, sprawdził skąd dobiega i tym samym uratował mu życie.
- Sprawca przywiązał psa do drzewa, a następnie drewnianym kołkiem zadał zwierzęciu cios w głowę w celu uśmiercenia go. Świadek zdarzenia uniemożliwił ponowne zadanie ciosu już zakrwawionemu zwierzęciu i zaalarmował przechodniów, którzy wezwali policję. Podejrzany oddalił się z miejsca zdarzenia, jednak po krótkim czasie został zatrzymany przez policjantów - informuje podinsp. Wioletta Martuszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. - Ciężko ranny pies został przez funkcjonariuszy przewieziony do weterynarza, a następnie zwierzę trafiło pod opiekę fundacji „Pod psią gwiazdą”. Policjanci ustalili, że 54-letni mężczyzna dostał psa od znajomej, aby znaleźć mu nowego opiekuna. Jednak 54-latek spożywając wcześniej alkohol, „wpadł na pomysł”, by zwierzę zabić.
Podejrzany usłyszał zarzut usiłowania zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem i do przedstawionego zarzutu się przyznał. Za swój czyn odpowiedział także przed sądem, który wymierzył mu karę 5 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz 8 lat zakazu posiadania zwierząt. Zadowolenia z wyroku nie kryją właściciele fundacji "Pod psią gwiazdą".
- Sprawiedliwości stało się zadość! Pierwszy raz udało nam się uzyskać taki wyrok, wcześniej były to bowiem kary grzywny lub zakazy posiadania zwierząt. Teraz udało się wywalczyć karę za krzywdę zwierzęcia. Może ludzie zaczną zastanawiać się nad swoimi czynami, skoro kary zaczynają być bardziej realne - komentują właściciele fundacji.
Pies trafił pod opiekę fundacji, gdzie doszedł do siebie. Później udało mu się także znaleźć dom i odpowiedzialnych właścicieli. Niestety po dwóch miesiącach pies z powodu choroby odszedł.
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)