Dwa autobusy z powiatu kłodzkiego na marszu Miliona Serc w Warszawie. Dużo to czy mało? Co to zmieni na ziemi kłodzkiej? [FOTO]
Marsz Miliona Serc, do którego wezwał na 1 października do Warszawy Donald Tusk, miał być demonstracją woli zmian w Polsce. Czy entuzjazm tłumu na ulicach Warszawy przyniesie zwycięstwo opozycji w wyborach 15 października? Co zmieni się teraz na ziemi kłodzkiej?
Adam Jaśnikowski, kandydat na posła, podsumował to tak: – Uczestniczyłem w nim z Przyjaciółmi i setkami tysięcy Polek i Polaków, których nie znam, ale wiem, że ich serca, tak jak nasze, biją wspólnie, pełne troski o naszą przyszłość.
Tuż po przemówieniach na Rondzie Romana Dmowskiego [dla wielu rondo to nosi nazwę Praw Kobiet], nasza posłanka Monika Wielichowska, która prowadziła marsz wraz z Bartoszem Arłukowiczem, witała Dolny Śląsk, w tym Kłodzko. Ile osób z naszego powiatu było w Warszawie?
– Dwa autobusy oraz wiele aut prywatnych, to ponad 130 osób – szacował Maciej Awiżeń, lider lokalnej Platformy Obywatelskiej. – To znak zwycięstwa nie tylko dla naszego powiatu – ocenił. Dlaczego tam pojechali?
– Jestem tu, gdzie dziś powinnam być – nie miała wątpliwości Mirosława Boduch. A Marek Mazurkiewicz dodał: – To było niewyobrażalne... Monika Wielichowska nie kryje optymizmu: – Dziękujemy, że byliście! Idziemy po zwycięstwo!
Według nieoficjalnych symulacji, na 2 tygodnie przed wyborami w okręgu nr 2, który obejmuje m.in. powiat kłodzki, opozycja ma wyraźną przewagę nad rządzącymi. Przy podziale mandatów poselskich ta przewaga jednak znika. Może liczyć na 4, Prawo i Sprawiedliwość na 3, a Konfederacja na 1.
Ile osób demonstrowało w Warszawie przeciwko rządom PiS? Od 60 tys. – to szacunki Jarosława Kaczyńskiego, a to przecież rachmistrz nad rachmistrzami... – po 1,2 miliona. Dziennikarze portalu onet.pl twierdzą, że w marszu szło 600-800 tys. ludzi.
Za zdjęcia z wyjazdu kłodzkiej ekipy dziękujemy Adamowi Jaśnikowskiemu.
Przeczytaj komentarze (25)
Komentarze (25)