Duchowny raził turystę paralizatorem. Wierni apelują do kurii o jego odwołanie
10 miesięcy wykonywania prac społecznych, pokrycie kosztów procesowych oraz zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 10 tysięcy złotych na rzecz poszkodowanego - taki wyrok usłyszał ksiądz z sanktuarium Maria Śnieżna, który raził dwukrotnie paralizatorem turystę- informowaliśmy w lutym 2018 roku. Teraz wierni złożyli do kurii petycję pod, którą podpisało się ponad 700 osób. Chcą odwołania z funkcji ks. Andrzeja Adamiaka.
- Żądamy odsunięcia księdza z zajmowanej funkcji, który niestety zmienił charakter Sanktuarium z otwartego na pielgrzymów i turystów, w „twierdzę” z atmosferą zagrożenia. Ludzie traktowani są jak intruzi, krzyk i agresja to chleb powszedni i co bardziej bolesne nie ma tam nawet baczenia na dzieci! - czytamy w petycji.
Przypomnijmy: Do zdarzenia doszło w czerwcu 2016 r. na terenie Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości Maria Śnieżna. Turysta mimo zakazu wprowadzania zwierząt, wszedł na teren sanktuarium z psem rasy york. Został on wcześniej upomniany przez jednego z duchownych jednak wziął jedynie czworonoga na ręce. To nie spodobało się proboszczowi, który bez wcześniejszej rozmowy podszedł i raził turystę paralizatorem w brzuch. Jak wyjaśniał podczas trwania procesu duchowny - zrobił to w obronie własnej. Nagranie z monitoringu oraz relacje bezpośrednich świadków zdarzenia wykluczyły jego wersję. Oskarżony nie przyznał się do winy.
Sąd Rejonowy w Kłodzku wymierzył mu karę 10 miesięcy wykonywania prac społecznych (po 30 godzin miesięcznie, pokrycia kosztów procesowych oraz zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 10 tysięcy złotych na rzecz poszkodowanego.
Jak informuje Gazeta Wyborcza wierni złożyli petycję do kurii, w której domagają się zwolnienia ks. Andrzeja Adamiaka z pełnionej funkcji. W sierpniu tego roku odbyli audiencję u biskupa Marka Mendyka w tej sprawie.
- Audiencja przebiegła w przyjaznej atmosferze, ksiądz biskup na spokojnie wytłumaczył nam, autorom tego listu, że przyjrzy się tej sprawie, jednocześnie zapewniał, że stolica biskupia dba o to, żeby wszystkie kościoły, bazyliki, katedry, świątynie i sanktuaria były przyjazne dla wiernych, a księży zachowujących się w sposób niewłaściwy względem wiernych dosięgnie sprawiedliwa ręka" – napisali w liście do „Wyborczej" autorzy listu, Maciej Sadowski i Irena Morajda.
Ksiądz Adam Chwastyk kanclerz Świdnickiej Kurii Biskupiej zapewnia, że biskup ma podjąć odpowiednie kroki zmierzające do poprawienia sytuacji duszpasterskiej w sanktuarium. Jakie? Na ten moment nie wiadomo.
Przeczytaj komentarze (19)
Komentarze (19)